Pewien etos najstarszego zawodu świata wprowadziła… religia katolicka. W Ewangelii jest opis, kiedy Chrystus uratował życie prostytutce skazanej na ukamienowanie. Powiedział: Kto z was jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień! Tradycja katolicka utożsamiła tę uratowaną prostytutkę z Marią Magdaleną i tak w historii świata powstała pierwsza nierządnica, która dostąpiła takiej Łaski Boskiej, że została wybrana przez Chrystusa i jej jako pierwszej Jezus ukazał się po Zmartwychwstaniu. Taka interpretacja powstała… na skutek błędnego przetłumaczenia Ewangelii. W Ewangeliach, wszystkich, przewija się kobieta, która stale towarzyszy Chrystusowi. To Maria Magdalena, czyli Maria Migdar Eger / Wieża Trzody/. Maria Magdalena była wyjątkową i bardzo porządną kobietą. Legenda o tym, że była bogatą nierządnicą z miasta Magdala zrodziła się że złego przetłumaczenia słów, które przetłumaczono jako nierządnica, a naprawdę jest… jawnogrzesznica. Ewangeliści nazwali Marię Magdalenę jawnogrzesznicą, bo wszędzie chodziła z Chrystusem i Apostołami i Chrystus często słuchał jej opinii. Tymczasem w tamtych czasach współczesnym nie mieściło się w głowie, by tak mogła postępować kobieta. Dobra i pobożna Żydówka siedziała w domu i zajmowała się gospodarstwem i dziećmi. Działalność publiczna, w tym także religijna była zastrzeżona dla mężczyzn. Do dzisiaj jest u Żydów tradycja, że w Synagodze mężczyźni i kobiety stoją osobno. Prostytutki nie są gloryfikowane w Ewangeliach. Ewangelie uważają prostytucję za grzech, ale Chrystus daje każdemu szansę, jeśli zaniecha złych uczynków i wyrazi skruchę. Na taką szansę wg. Ewangelii zasługuje także nawrócona prostytutka. Czy zatem kobiety uprawiające najstarszy zawód świata powinno się dziś potępić czy … traktować jak każdy inny zawód? Maria Magdalena była pierwszą w historii emancypantką. A co sądzą dzisiejsze feministki o prostytutkach?
Niedawno scyzoryk mi się w kieszeni otworzył! Na Facebooku jest feministyczna grupa: Dziewuchy Dziewuchom, założona jako wyraz walki o prawa kobiet w wyniku protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o tym, że aborcja z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu jest niezgodna z Konstytucją i de facto zakazał usuwania ciąży z tej przesłanki. Otóż na stronie tej grupy pojawił się post z kontem o ogłoszoną zbiórką pieniędzy, mówiący, że praca seksualna to praca jak każda inna. To mnie poruszyło do głębi, bo ja jestem wychowana na historii, że dawniej nawet burdelmama trzymała swoje córki z dala od interesu. Dziś feministki mówią, że prostytutkom należy się szacunek, a jako zawód jak każdy inny powinien mieć własny związek zawodowy, a prostytutki prawa zawodowe. Czy to jest wyraz dzisiejszych nowoczesnych czasów? Jeśli tak? To ja wolę dawny katolicki ciemnogród i pewnie od takiego ciemnogrodu zostanę wyzwana przez współczesne feministki?
Tradycja , dziś nowocześni powiedzą, że tradycja katolicka, a jako taka niesłuszna, wychowała nas w przekonaniu, że najstarszy zawód świata jest wstydliwy i upadla kobietę i że kobiety go uprawiające się potępia. To przyniosło chrześcijaństwo, bo w starożytnej Grecji prostytutki, tzw. hetery były wykształconymi kobietami, udzielały się publicznie i liczono się z ich radami. Prostytucja jest ściśle związana ze środowiskiem przestępczym. Prostytucja to handel kobietami, alfonsi, zmuszanie do nierządu. W wielu krajach sama prostytucja jest przestępstwem, a prostytutki są zapisywane na policji. W PRL prostytucję odpenalizowano, a prostytutki przestano notować na policji. Kiedy w latach dziewięćdziesiątych zmieniano kodeks karny i kodeks postępowania karnego padła propozycja, by przewrócić przestępstwo prostytucji i notować prostytutki na policji. Wycofano się jednak z tego pomysłu, bo zaprotestowała lewica i feministki, twierdząc, że to wcale nie zmniejszy prostytucji, a spowoduje wzrost tzw. ciemnej liczby z powodu nie wykrycia przestępstw. Dziś feministki walczą o… prawa prostytutek. Głoszą, że prostytutki to też zawód i że powinien mieć prawa zawodowe, związek zawodowy, dostęp do bezpłatnej służby zdrowia i mieć możliwość płacenia składki emerytalnej i mieć emeryturę na starość. Zwolennicy prawicy ripostują prawaków twierdząc, że skoro tak, to prostytutki i właściciele domów publicznych, dziś ładnie nazywanymi agencjami towarzyskimi powinni płacić podatki. W tym biznesie szara sfera jest olbrzymia. Właściciele agencji towarzyskich czerpią kolosalne zyski z nierządu i to bez podatku.
Moja koleżanka mówi, że poglądy lewackich feministek, że prostytucja to zawód jak każdy inny i prostytutkom należy się szacunek to uprzedmiotowienie kobiety. Feministki zarzucają katolikom, że chce pozbawić kobiety praw i uprzedmiotowić je w patriarchalnym świecie mężczyzn spychając je do niemieckiej roli: kinder kirche kusche. Tymczasem w katolickiej tradycji kobiety były na piedestale, mężczyźni całowali ich ręce, całowali ziemię, po której stąpały, poeci o nich pisali piękne wiersze, mężczyzna z szacunku do kobiety uważał, by przy nich nie przekląć. Tymczasem prostytucja uprzedmiatawia kobietę do roli seksualnej niewolnicy, uzależnia je od alfonsów. Nawet kobieta, która nie jest zmuszana do prostytucji, a uprawia najstarszy zawód świata, bo lubi na starość po takim życiu jest zniszczona psychicznie i fizycznie, jest na starość sami, a często nadużywa alkoholu. Prostytucja to nie jest piękne życie i spełnianie się w seksie, to staczanie się powoli pod margines życia. Nie mówiąc, że w naszym społeczeństwie nierząd to wstyd. Cierpi kobieta wyrzucona poza nawias społeczeństwa, mężczyzna korzystający z usług prostytutki to maczo i… chodzi do burdelu, by sprawdzić się jako mężczyzna. Drogie feministki prostytucja to nie zawód jak każdy inny, prostytucję wymyślili mężczyźni dla własnej przyjemności i mężczyźni czerpią radość z upodlania kobiety.
Najohydniejsze przestępstwo to gwałt na dziecku i molestowanie dzieci. To krzywda fizyczna i może jeszcze gorsza psychiczna dziecka. Skutki molestowania w dzieciństwie idą dwutorowo. Z jednej strony osoba molestowana w dzieciństwie boi się seksu. Takie kobiety boją się mężczyzn i często nie zakładają rodziny, pozostają całe życie same. Przed wojną była głośna sprawa pewnej mężatki, która przed legalnymi zakusami matki zasłoniła się… krucyfiksem. Młody mąż jakkolwiek wierzący odesłał jednak żonę do matki. Potem na starość widywało się ją w Krakowie jak chodziła po ulicach jak samotne widmo ubrana w niemodną suknię. Skutki molestowania w dzieciństwie uwidaczniają się w dorosłym życiu i często powodują schizofrenię. Drugi tor molestowania w dzieciństwie to to, że takie kobiety w nie potrafią nawiązać prawidłowych relacji w rodzinie. Zmieniają partnerów seksualnych, wręcz są zafiksowane na seksie i zostają prostytutkami. Psychologowie mówią, że zostają prostytutkami, by karać mężczyzn za skrzywdzenie w dzieciństwie. Paradoks w tym, że prostytutka krzywdzi przede wszystkim siebie. Chłopcy wykorzystani przez starych gejów bardzo często zostają gejami.
Jest piękne Chrystusowe Przykazanie: Miłuj Bliźniego jak siebie samego! Ja parafrazuję tę zasadę i twierdzę: Szanuj Bliźniego jak siebie samego! Należy szanować ludzi za to jacy są, a nie kim są. Kobieta, z której zrobiono niewolnicę seksualną, zasługuje na drugą szansę, jeśli szczerze nawróci się na drogę cnoty i zasługuje na nasz szacunek. I jeszcze jedno kobiety: nikt nas nie będzie szanował jak same się nie będziemy szanować. Szanujmy się kobiety. I choć to może niemodne i feministki powiedzą, że ciemnogród, na szacunek ludzi trzeba sobie zasłużyć. Walczmy więc o szacunek ludzi, bo to największa wartość człowieka! Czy Twoim zdaniem kobieta powinna się szanować?
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.
Muszę tu napisać na temat szarej sfery podatkowej seksualnego biznesu w Polsce, bo tego nie zaznaczyłam w artykule z racji ograniczeń ramowych, o co innego chodziło. Czerpanie zysku z cudzego nierządu to przestępstwo w polskim kodeksie karnym. A tzw. agencje towarzyskie, czyli regularne burdele to nic innego jak czerpanie zysku z cudzego nierządu, a jako takie są w Polsce nielegalne i oficjalnie nie istnieją. Dlatego też nie płacą, a mają kolosalne zyski. Nikt oficjalnie nie zwraca na nie uwagi, także fiscus nie interesuje się tak piękną szarą sferą. A korzystają z ich usług politycy, w tym z dzisiejszej rządzącej partii. Mogę służyć nazwiskami, ale nie jestem kapuś!!!