W katolicyzmie dziecko jak się urodzi, to trzeba ochrzcić. Katolicy wierzą, że dziecko rodzi się z Grzechem Pierworodnym jaki popełnili Pierwsi Rodzice – Adam i Ewa sprzeciwiając się Bogu posłuchawszy Szatana pod postacią Węża i zjadłszy owoc z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego. Co należy tak tłumaczyć, że w Raju Pierwsi Rodzice byli niewinni i z oddaniem i wiarą służyli Bogu, kiedy zjedli owoc , poznali Dobro i Zło i odtąd ludzie już muszą sami wybierać, czy wolą dobro czy zło, czy chcą służyć Bogu czy Szatanowi. Z dziecka odium Grzechu Pierworodnego zdejmuje chrzest. Kiedy dziecko jest nieochrzczone np. kiedy przedwcześnie umrze ksiądz nie chce pochować w Poświęconej Ziemi. Do tej pory kiedy kobieta poroni przedwcześnie, ksiądz nie chce takiemu dziecku wyprawić chrześcijańskiego pogrzebu. Dlatego Kościół tak ostro potępia aborcję jako zabicie nienarodzonego dziecka, bo… abortowanemu płodowi jako nieochrzczonemu i z grzechem pierworodnym nie można wyprawić chrześcijańskiego pogrzebu, co jest bardzo ważne dla chrześcijanina. Czy uznawanie małego dziecka nieochrzczonego za obciążonego tak ciężkim grzechem jest słuszne? Przecież wszyscy uważamy, że małe dziecko jest niewinne i nie wie, co to zło…
Legendę o grzechu pierworodnym wykorzystuje kinematografia. Jest sporo filmów, które opisują, że w dziecku narodził się Szatan. Takim filmem było słynne „Dziecko Rosemary” Romana Polańskiego. Na mnie duże wrażenie zrobił kiedyś horror pt. „Omen”, który właśnie opowiadał, o tym, że Szatan wcielił się w dziecko.
Najnowszy film o podobnej tematyce, norweski film pt. „Niewiniątka” dystrybutor reklamuje pytaniem: Czy zabiłbyś dziecko”
Film „Niewiniątka” zaczyna się pokazaniem dziewczynki, która jest nienormalna, nie mówi, tylko wydaje jakieś nieartykułowane dźwięki. Razem z młodszą siostrą i rodzicami jadą samochodem. Wprowadzają się do nowego domu. Są wakacje i wszyscy wyjechali. Młodsza siostra – bohaterka filmu mówi, dlaczego nie jadą na wakacje. Matka mówi, że muszą opiekować się starszą córką, która ma autyzm i od trzeciego roku życia nie mówi. Matka mówi młodszej, że na pewno znajdzie tu sobie przyjaciół. Dziewczynka zostawiona sama sobie poznaje kolegę, który jest dziwny, ma zdolność poruszania przedmiotów na odległość, taka telepatia. Jest w nim też zło, morduje kota najpierw zrzucając go z wysokości, a potem miażdżąc mu nogą głowę. Bohaterka poznaje też inną dziewczynką, która zaczyna się bawić z jej niepełnosprawną siostrą. Ma na nią dobry wpływ. Chora na autyzm siostra zaczyna mówić. Nowa koleżanka jest też dziwna. Okazuje się, że ona słyszy jak mówią na ucho. Z początku dzieci niewinnie się bawią, ale z czasem zaczyna być niebezpiecznie. Chłopiec na odległość zmusza sąsiada, by zamordował jego kolegę ze szkoły. Dobra koleżanka mówi na odległość, że muszą powstrzymać ich kolegę, bo zaczyna mordować. Ten też to słyszał i oddziałuje na matkę dziewczynki i ta pchnęła ją nożem. Dobra dziewczynka umiera. Bohaterka nakłania siostrę, że musi coś zrobić, bo on je zamorduje. Ta jednak po śmierci koleżanki traci swoje nadprzyrodzone właściwości. Bohaterka przejmuje ster i spycha kolegę z wiaduktu. Ten jednak przeżywa i próbuje zabić bohaterkę. Ta wpada pod samochód i łamie nogę. Wakacje się kończą, ludzie wracają, plac zabaw zapełnia się dziećmi. Wypadek siostry powoduje, że autystyczna dziewczynka odzyskuje swoją moc. Idzie na plac zabaw. Między nią a chłopcem dochodzi do walki nadprzyrodzonych mocy. Dołącza do niej siostra, na balkonach pojawiają się inne dzieci. Chłopiec przegrywa walkę i umiera na huśtawce. Dzieci znikają z balkonów. Siostry wracają do domu. Film kończy się sceną, jak niepełnosprawna siostra z impetem bazgrze cienkopisem , matka ściska młodszą córkę, a ze dworu słychać sygnał karetki. Koniec.
Film „Niewiniątka” to horror i to klasyczny. To bardzo dobry przedstawiciel gatunku, tzw. mrocznego horroru skandynawskiego. I jest to typowy przedstawiciel filmu skandynawskiego. Dla mnie film skandynawski kojarzy się z flegmą, czyli nudą i dłużyzną i jest przepchany psychologią. Na filmie skandynawskim niestety piętno wycisnął Ingmar Bergman i stale jest powielany jego styl. Także i film „Niewiniątka” nie jest wolny od tej maniery i dlatego początek jest nudny. Ja np. po piętnastu minutach chciałam wyjść, bo przysypiałam. Ale dobrze, że wytrzymałam, bo od połowy akcja się rozkręciła, pojawiło się napięcie i film trzymał w napięciu jak klasyczny horror. Punktem zwrotnym był, jak zły chłopiec oddziałuje na sąsiada i ten idzie i zabija. Jedyne co można filmowi zarzucić, to to, że nie ma wyraźnego podziały na dobro i zło. Film jest oparty na relatywizmie moralnym. Główna bohaterka, która powinna być dobra, jest kontrowersyjna. Cieszy się, kiedy zły chłopak morduje kota. Do niepełnosprawnej siostry też ma mieszany stosunek. Umieszcza jej w butach potłuczone szkło. Jej spojrzenie na siostrę zmienia się pod wpływem dobrej dziewczynki, kiedy widzi, że tamta potrafi się porozumieć z niepełnosprawną. Zresztą, ona wykorzystuje siostrę. Znamienna scena, kiedy domaga się jej reakcji po zabójstwie dobrej dziewczynki i boi się o swoje życie. Zresztą ostatnia scena dobitnie pokazuje, że chora spełniła swoją rolę. Matka zajmuje się bohaterką, a niepełnosprawna zostawiona sama sobie bazgrze coś na znikopisie. Film oprócz tego, że jako horror daje doskonałą rozrywkę, to pokazuje stosunek ludzi i rodziny do osoby niepełnosprawnej umysłowo. A ten nie jest optymistyczny. Rodzice opiekują się niepełnosprawną córką, mówią nawet, że oni by ich nigdy nie zabili, ale jej nie rozumieją. Film nakreśla los osoby niepełnosprawnej umysłowo. A ten nie jest wesoło. Tytuł „Niewiniątka” to symbol. Bohaterami są dzieci, niby ufne, niewinne, a mimo wszystko demoniczne. Dlatego film mi się skojarzył z dawnym filmem „Omen”. Dzieci są kuszone przez Szatana, wprawdzie na końcu zwycięża w nich dobro, ale to zwycięstwo jest kontrowersyjne. Niewinne dzieci zabijają demonicznego chłopca. Siłą rzeczy nasuwa się to sprzeczność. Przecież dziecko – niewinne nie powinno wiedzieć co to jest śmierć i jak ją zadać. Demoniczny chłopiec to czyste zło, to wcielenie Szatana, tak jak w tym filmie Omen. Zabić Szatana to nie zło, to unicestwienie zła. Jednak czy powinno to zrobić dziecko, zabić drugie dziecko, nawet gdy ono jest wcieleniem Szatana. I z takim pytaniem zostawia nas film: czy dziecko może zabić? I jeszcze jedno: Czy dziecko może być wcieleniem Szatana? Wszak dziecko to niewinność! I tu jest zapytanie o sens rozumowania, czy dziecko rodzi się z grzechem pierworodnym i może zostać potępione. Taki zgrzyt moralny jest we wszystkich filmach, które uosabiają dziecko jako Szatana. I Dziecko Rosemary i Omen i aktualne Niewiniątka. Dziecko powinno się pokazywać jako niewinność, a co najwyżej jako uciśnioną i skrzywdzoną niewinność. No właśnie czy takie powinny być filmy o dzieciach? Odpowiedzcie sobie sami!
Jest w Ewangeliach taka piękna i straszna historia o Rzezi Niewiniątek, kiedy to Herod, któremu przepowiedziano, że narodzi się Król Żydowski bojąc się, że straci tron kazał zabić wszystkie noworodki płci męskiej. Święta Rodzina ostrzeżona przez Anioła Stróża uciekła do Egiptu i tak Jezus Chrystus został ocalony. Zabić dziecko to najohydniejsze przestępstwo! Matka, która zabija swoje dziecko jest okrutnie traktowana w więzieniu przez współwięźniarki, które się nad nią znęcają. Kobiety w więzieniu mogą siedzieć za najcięższe przestępstwa, za zabójstwo, ale to matki, zwykle w więzieniu rozdzielone ze swoimi dziećmi i są bardzo czułe na los dzieci, które morduje matka albo nad którymi się znęca. Niestety, obecnie mnożą się zabójstwa małych dzieci przez matki czy zostawianie noworodków na pewną śmierć na śmietniku. Czy to dowód na to, że kobiety nie wytrzymują tempa współczesnego życia i zapadają na choroby psychiczne?
Kobiety z lewicy uważają, że to efekt istnienia zakazu aborcji. Mówią, że jak kobieta nie chce dziecka to zrobi wszystko, by się ono nie urodziło, a kiedy się urodzi, to je zabije. Lewaczki uważają, że dziecko to największy skarb, ale tylko wtedy, kiedy jest planowane i wyczekiwane. Czy zatem aborcja to zło konieczne czy zabójstwo?
Dziecko poczęte jest niewinne, czy zatem aborcja to nie Rzeż Niewiniątek? Dziecko poczęte jest niewinne, nawet kiedy proboszcz sto razy mówi, że dziecko się rodzi z Grzechem Pierworodnym. A takie mniemanie może być uzasadnieniem do aborcji. Czy jest bowiem złem abortować zło?
Jest takie piękne powiedzenie: Wszystkie dzieci są nasze i dzieci to największy skarb.
Moje dzieci to dla mnie największy skarb. Moja czterdziestka była poczęta częściej niż… co pół roku. Nawet kiedy ciąża groziła pęknięciem macicy, bo miałam cesarki, ryzykowałam, bo nie wyobrażałam sobie zabić dziecko. A dla mnie już kiedy dowiedziałam się, że się poczęło, to już było moje dziecko. Już nadałam mu imię! A pamiętam jak mój Mirek rozpaczał, kiedy nie byliśmy małżeństwem i dwa razy poroniłam na skutek wypadku. A jak cieszył się, kiedy dali mu na ręce nasze dzieci, kiedy się urodziły. Wszystkie bez wyjątku!
Dzieci są niewinne, nie…. niewiniątka. Stanowcze nie, Rzezi Niewiniątek! A ty jak uważasz, czy aborcja to Rzeż Niewiniątek? Na życzenie można się skrobać?
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.