Zofia S. swoją edukację skończyła na maturze. W trzeciej klasie Ogólniaka, było to za komuny w 1988r zachorowała na schizofrenię. Dzięki litości nauczycieli, którzy ją uczyli i którym jej było żal zdała maturę. Na studia już się jednak nie nadawała. Ponieważ w 1989r, kiedy zdała maturę, załapała się jeszcze na okres PRL i komunistyczne standardy, w których każdy musiał mieć pracę, zatrudniono ją jako młodszego referenta od spraw ludności w Urzędzie Miejskim. Z pracą sobie jednak nie radziła, była powolna, nie przejawiała żadnej inicjatywy i nic nie zrobiła jak jej nie kazano. Poza tym nie radziła sobie z obcowaniem z petentami, załatwiała ich powoli, robiła błędy, bardzo się denerwowała w pracy z ludźmi i były na nią skargi. W 1993r miała kolejny rzut choroby i załatwiono jej pracę w Wydziale Oświaty w ramach pracy interwencyjnej. Pracowała tak przez kilka lat w ramach robót interwencyjnych Biura Pracy, nikt z nią umowy na dłużej nie zawierał, byle mogła osiągnąć konieczny staż pracy do otrzymania renty inwalidzkiej z ZUSu. Jej praca była przerywana okresami nawrotu choroby i leczeniem szpitalnym. W 2000 r. Orzecznik ZUSu ustalił jej całkowitą niezdolność do pracy i otrzymała rentę. Dziś na już rentę bezterminową i do dzisiaj nigdzie nie dorabiała i nie pracuje. Jej życie toczy się od remisji do remisji schizofrenii. Zazdrości ludziom, że pracują, że awansują, że osiągają sukcesy w pracy. Ona w chwilach nawrotu choroby roi sobie, że skończyła studia, ba nawet dwa fakultety i ma wymarzoną pracę. Poza tym żyje wspomnieniami… komunistycznych Świąt Pracy. Opowiada każdemu , jak brała udział w pochodach pierwszomajowych, w swoich urojeniach pochodach nielegalnej opozycji, o tym jak ich ZOMO ganiało, jak rzucała kamieniami w milicję i … o tym jak robiono jej kolegia za udział w nielegalnych pochodach pierwszomajowych.
Święto Pracy, obchodzone 1 maja, nazywane dziś oficjalnie Międzynarodowym Dniem Solidarności Ludzi Pracy, zostało uchwalone przez II Międzynarodówkę w 1889r. Zostało ono uchwalone dla upamiętnienia wydarzeń, jakie miały miejsce w pierwszych dniach maja 1886r w Chicago podczas strajku, który był ogólnokrajowej kampanii w Stanach Zjednoczonych za wprowadzeniem ośmiogodzinnego dnia pracy. W Polsce Święto Pracy jest od 1950r świętem państwowym. Święto Pracy jest obchodzone co roku w dniu 1 maja. Święto Pracy jest obchodzone na całym świecie. Tylko, że w krajach zachodnich jest to okazja do zamanifestowania przez robotników sprzeciwu wobec wyzysku przez pracodawców i domagania się zwiększenia praw pracowniczych. Dzień 1 Maja to dzień manifestacji pracowniczych, w wielu krajach spontanicznych. Szczególnie potraktowano Święto Pracy w Związku Radzieckim, a po II Wojnie Światowej i w socjalistycznej Polsce, która znalazła się w strefie wpływów Związku Radzieckiego. W państwach bloku wschodniego zatracono pierwotny charakter tego robotniczego święta, wyrażającego bunt klasy robotniczej przeciwko wyzyskowi. Święto Pracy stało się fetyszem, było wyrazem propagandy jak w socjalizmie jest dobrze klasie robotniczej. Pamiętam pochody pierwszomajowe w czasach Gierka, ściągało się przed trybuną z partyjnymi notablami płaszcze, aby ładnie wyglądać, choć niejednokrotnie ziąb na pierwszego maja był straszliwy. Wymachiwało się przed trybuną kolorowymi wiatraczkami, a ludzie pamiętają jadące platformy zziębniętymi siatkarkami w krótkich spodenkach i koszulkach. Zanim ruszył pochód pierwszomajowy trzeba było wysłuchać przemówienia Pierwszego Sekretarza KC PZPR. W Stanie Wojennym próbowano reaktywować pochody pierwszomajowe w stylu gierkowskim, ale już nie bardzo wyszło. Ludzie przestali się bać władzy i już tak tłumnie na pochody władzy nie chodzili, a poza tym szedł zawsze alternatywny pochód nielegalnej wtedy Solidarności. Jak się spotkały, to było wyzwiska, okrzyki: Precz z Komuną!, kamienie, a milicja prała pałami i jednych i drugich. Po narodzinach demokracji w Polsce wprowadzono drugie narodowe święto – 3 Maja – Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja, a niedawno 2 Maja sejm uchwalił Dzień Flagi Polskiej, ten dzień nie jest dniem wolnym od pracy. Święto Pracy wróciło w Polsce do swojego pierwotnego sensu, czyli manifestowania przez klasę robotniczą sprzeciwu przeciwko łamaniu jej praw pracowniczych. Niestety, pochody pierwszomajowe straciły swój sens. Dziś bierze w nich udział mało ludzi, a i lewica nie walczy już o prawa pracownicze, a… pochody pierwszomajowe odbywają się pod hasłem równości dla mniejszości seksualnych. Ludzie już nie celebrują święta robotniczego. Święta Majowe traktują jako… labę, wyjeżdżają na wypoczynek, urządzają grilla i spotkania z przyjaciółmi. Czy ludzie nie tęsknią do dawnych barwnych pochodów pierwszomajowych? Dziś – 3 Maja w Lubinie przeszedł pochód, ale był mizerny / orkiestra górnicza, policjanci w galowych strojach, dzieci, kombatanci i trochę ludzi, którzy byli w kościele/. Pochód wyszedł z kościoła, obszedł rynek i zakończył się pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego. Dla ludzi Święta majowe to laba od pracy…
W socjalistycznej Polsce praca była szczególnie gloryfikowana. Każdy musiał mieć pracę. Modne było hasło: praca uszlachetnia ludzi. I choć w socjalizmie pracę doprowadzono do absurdu, między innymi było tak modne współzawodnictwo pracy i ruch stachanowski, to stopniowo wprowadzano prawa pracownicze. Wyrazem politycznym dbania o prawa pracownicze było uchwalenie w czasach Gierka Kodeksu Pracy, a Edward Gierek podpisał Konwencję Sztokholmską w Sprawie Praw Pracowniczych, która pozwoliła w 1980r podpisać przez rząd komunistyczny Porozumień Sierpniowych i stała się podwaliną do utworzenia pierwszego opozycyjnego ruchu robotniczego w Polsce Związku Zawodowego Solidarność.
Zgodnie z polskim Kodeksem Pracy pracownik to osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o prace. Pracodawca to jednostka organizacyjna choćby nie posiadała osobowości prawnej, a także osoba fizyczna jeśli zatrudnia pracowników. Stosunek pracy to stosunek prawny jaki się zawiązuje między pracodawcą i pracownikiem po zawarciu umowy o pracę. Umowa o pracę powinna być zawarta na piśmie i taka jest preferowana, ale umowa ustna jest ważna, tylko bardzo trudno ją udowodnić. Ze stosunku pracy wynikają dla pracownika prawa i obowiązki. Obecnie jest bardzo silne lobby pracodawców i w Polsce trwa tendencja ograniczania praw pracowniczych.
Praca jest bardzo ważna dla człowieka i nie chodzi tu wyłącznie o absurd etosu pracy jaki był socjalizmie. Praca pozwala nam żyć na określonym poziomie, jeśli jest dobrze wynagradzana. Praca to także komfort psychiczny. Praca to forma terapii. Dlatego też wielu psychiatrów jako terapię dla osób chorych na schizofrenię zaleca pracę, jeśli nie opłacaną, to przynajmniej w formie wolontariatu. Niestety, praca dla osób chorych psychicznie to w Polsce wciąż idea fix. Pracodawcy nie chcą zatrudniać osób chorych psychicznie, a pobyt w szpitalu psychiatrycznym to w praktyce wilczy bilet na rynku pracy. Dlatego ludziom chorym na schizofrenię jak bohaterce mojego artykułu pozostaje renta i… urojenia o tym jaką ma się wspaniałą pracę. Praca to terapia, a marazm i samotność życia na rencie to nawrót choroby i… urojenia.
Polski polityk, trochę dziwak, Janusz Korwin Mikke mawia, że świadczenia i pomoc socjalne tworzą patologię. I sytuacja w Polsce pokazuje nam, że ma rację! Rząd Prawa i Sprawiedliwości rozbudował zapomogi socjalne. 60% społeczeństwa dostaje zapomogi na dzieci z programu rodzina 500 plus. A w kolejce czekają kolejne świadczenia socjalne. Na garnuszku pomocy społecznej będzie 90% społeczeństwa, bo w sejmie na uchwalenie czeka dodatek na dzieci w wieku szkolnym w wysokości 200 zł, otrzymają wszyscy bez względu na dochody. Już dzisiaj ludzie, którzy dostają 500 zł na dzieci zwalniają się z pracy, bo wynagrodzenia niskie, satysfakcji z pracy żadnej i nie opłaca im się pracować. Pracodawcy szukają pracowników, bo nie ma chętnych do pracy. Rząd w poszukiwaniu rąk do pracy wprowadza ułatwienia imigracyjne dla ludności ukraińskiej. Czy spełnią się hiobowe wieści Janusza Korwina Mikke i w Polsce 90% społeczeństwa będzie na garnuszku opieki społecznej?
Zapomogi socjalne to droga donikąd. Żeby społeczeństwo było bogate trzeba stymulować gospodarkę, by kraj był bogaty, a ludzie otrzymywali takie wynagrodzenia za pracę, by ich było stać i na życie i na przyjemności życiowe.
Praca jest ważna w życiu człowieka. Docenił to nawet Kościół katolicki, który dzień 1 Maja ustalił świętem Józefa Rzemieślnika. W kościele 1 Maja są uroczyste msze i ludzie modlą się o… satysfakcję z pracy.
Praca jest terapia, kiedy daje satysfakcję, a laba od pracy jest pożądana, jeśli jest odpoczynkiem psychicznym i fizycznym od pracy i przełożonych, a nie usankcjonowaniem naszego lenistwa.
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.