Jest taka stara, piękna bajka braci Grimm pt. „Królewna Śnieżka”. W niej zła królowa bierze czarodziejskie zwierciadło i mówi: „Zwierciadełko, powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?”. Zwierciadło odpowiada: „Piękna jesteś, królowo, jak gwiazda na niebie, ale Śnieżka sto razy piękniejsza od ciebie”. Co zrobiła zła królowa?
Mówi się, że polityka jest brudna, zła i niszczy ludzi. W polityce z ludzi wypływają najgorsze instynkty. Jest jak zwierciadło, które ukazuje nasze prawdziwe oblicze. Zazwyczaj istnieją dwa nurty polityczne: liberalny i konserwatywny. Konserwatyści twierdzą, że opierają się na wartościach narodowych i chrześcijańskich. Wiara chrześcijańska to miłość. Czy polityka i chrześcijaństwo to nie pleonazm? Jak można łączyć miłość z polityką? Czego zatem naprawdę chcą konserwatyści?
O takich problemach opowiada pięknie węgierski film „Wytłumaczenie Wszystkiego”.
Film „Wytłumaczenie Wszystkiego”
Film zaczyna się zdjęciami w małych kadrach, pokazującymi mieszkańców Budapesztu idących ulicami w nocy ze świeczkami w rękach w dniu Święta Narodowego. Potem obraz się rozszerza i pojawia się tytuł „Wytłumaczenie Wszystkiego”. Film składa się z siedmiu części – jak dni tygodnia. Zaczyna się w poniedziałek, a kończy… 25 sierpnia, w dniu Święta Narodowego Węgier.
Pierwsza scena ukazuje młodą dziennikarkę Erikę, która zaczyna pisać artykuł. Potem pojawia się napis „poniedziałek” i zaczyna się akcja. Bohaterami są trzy rodziny: architekta Georga, który ma żonę i syna maturzystę Abla; nauczyciela Abla i jego córki Janki, w której Abel się kocha; oraz młodej dziennikarki Eriki.
Abel uczy się do matury, a jego ojciec dostaje zlecenie zaprojektowania domu przypominającego rezydencję ministra spraw zagranicznych. Wieczorem Georg wraca do domu, naprawia zmywarkę i przepytuje syna. Następnego dnia Abel ma maturę. Janka zdaje celująco. Abel losuje pytanie, ale je zmienia. W końcu dostaje pytanie o Juliuszu Cezarze. Nic nie odpowiada.
Nauczyciel zauważa, że Abel ma w klapie wpiętą narodową kokardę i każe mu ją zdjąć, twierdząc, że jest już po święcie narodowym. Abel odmawia. Wraca do domu i mówi, że oblał maturę z historii, bo nauczyciel się na niego uwziął. To wywołuje lawinę wydarzeń. Erika otrzymuje zlecenie napisania artykułu o tej sytuacji. Rozmawia z Ablem i pisze tekst do państwowej gazety, w którym opisuje, jak nauczyciel „karał ucznia za przypięcie narodowych symboli”. Artykuł odnosi sukces. Ludzie się dzielą: jedni popierają Abla, twierdząc, że w dzisiejszych kosmopolitycznych czasach prześladuje się narodowe wartości, drudzy krytykują nacjonalizm jako wstecznictwo.
Abel przyznaje ojcu, że wszystko zmyślił. Nie zdał matury, bo się nie nauczył, a narodowa kokarda była tylko wymówką. Tłucze głową o ścianę. Następnie w kolejnym podejściu do matury, w świetle kamer, losuje banalnie łatwe pytanie, ale… ucieka z sali.
Ostatnia scena rozgrywa się 25 sierpnia, podczas kolejnego Święta Narodowego Węgier. Grupa młodzieży włamuje się do willi ministra, kąpie się w jego basenie, a potem biegnie nad Balaton. Film kończy się sceną, w której Abel samotnie wbiega w głąb jeziora.
Analiza filmu
Film „Wytłumaczenie Wszystkiego” to dramat polityczny, którego akcja osadzona jest współcześnie na Węgrzech, w czasach prezydentury Orbana. Choć fabuła krąży wokół wydarzeń narodowych i tragicznych wspomnień roku 1956, jego przesłanie jest uniwersalne – mogłoby dotyczyć również Polski czy innych krajów.
Film nie ma klasycznej akcji i momentami może wydawać się chaotyczny. Jednak jest w tym zamysł – fabuła ukazuje, jak polityka wpływa na życie ludzi, polaryzuje społeczeństwo i wprowadza konflikty nawet w rodzinach.
Symbolika filmu jest niezwykle wymowna. Scena końcowa, w której młodzież włamuje się do willi ministra, początkowo wygląda na inscenizację heroicznych czynów z czasów rewolucji, ale okazuje się pustym buntem bez głębszego celu.
W połowie I dekady XXI wieku Donald Tusk i Jarosław Kaczyński próbowali zmontować koalicję, ale im nie wyszło i ich drogi się rozeszły.
Od tej pory zaczęła się szczera i bezpardonowa nienawiść między panami, która odbija się na ich działaniach w polityce i dzieli społeczeństwo, budząc wzajemną niechęć jednej strony do drugiej.
Obaj panowie są… siebie warci, lecz jakże inni! Jarosław Kaczyński to furiat, raptus i wybuchowy człowiek. Kiedy się pieni, wyzywa opozycję od folksdojczów, kanalii i hołoty. Donald Tusk zaś reaguje uśmiechem i stoickim spokojem. Działa w białych rękawiczkach, według ludowego powiedzenia: „rany nie zrobi, a krew wypije”. I… zyskuje!
Ludzie bowiem są zmęczeni, mają dość kampanii nienawiści w polityce i… jak muchy do lepu idą na wyreżyserowaną łagodność i uśmiech Donalda Tuska. Która koncepcja polityki wygra? Albo czy przywódcy się opamiętają?
Wiara a polityka
Jezus Chrystus powiedział: „Oddajcie, co cesarskie cesarzowi, a co Boskie Bogu”. To przypomina o konieczności oddzielenia religii od polityki, choć wielu liderów politycznych próbuje te granice zacierać.
Film „Wytłumaczenie Wszystkiego” jest idealnym przyczynkiem do dyskusji o tym, czy polityka rzeczywiście dzieli ludzi, czy tylko ujawnia nasze prawdziwe oblicze. Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim wiara? Czy może istnieć polityka oparta na miłości chrześcijańskiej?
Odpowiedzi na te pytania nie są proste, ale warto się nad nimi zastanowić.
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.