Jest takie stare, mądre przysłowie: Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą. Hierarchowie katoliccy, zwłaszcza w Polsce nie są dziś dobrze postrzegani w społeczeństwie. Zarzuca im się nazbyt wybujałą miłość do mamony i zupełny brak pokory. Zapominają, że zostali powołani, by służyć Bogu, a oddają się pogoni za pieniędzmi i zaszczytami. Przysłowiowe dziś są bizantyjskie bogactwa polskich hierarchów kościelnych i pogoń za karierą w Watykanie. Dziś raczej rzadko uświadczysz księdza w Polsce, na biednej parafii na wsi, który boryka się w pieniędzmi na węgiel na ogrzewanie plebanii, a raczej w Polskę idzie, że… hierarcha kościelny otrzymuje dwa samochody w podarunku dla bezdomnych. Czy dziś w Kościele Katolickim nie panuje Szatan zamiast Boga?
O takich problemach Kościoła Katolickiego opowiada piękny włoski film „Porwany”.
Film zaczyna się napisem: W roku 1853 w Bolonii rodzinie żydowskiej Mornianich rodzi się piąty syn, Edgardo. Potem pokazana jest scena, jak rodzina pochyla się nad leżącym na dużym łożu niemowlęciem. Akcja przeskakuje o sześć lat do roku 1859r. Szczęśliwa wielodzietna rodzina żydowska Mornianich bawi się z dziećmi. Przychodzi policjant i mówi, że ma decyzję Świętego Oficjum o odebraniu rodzicom sześcioletniego Edgardo, bo ten został ochrzczony przez katolicką służącą rodziny. Dziecko zostaje siłą wyrwane z rodzinnego domu i zawiezione do Rzymu do Watykanu, gdzie zostaje oddany pod osobistą opiekę papieża Piusa IX i razem z innymi chłopcami w watykańskiej ochronce poddany katolickiemu wychowaniu i ochrzczony. Rodzice podejmują starania o odzyskanie dziecka. Na audiencji u papieża papież im mówi, że oddadzą im syna, kiedy oni się ochrzczą. Rodzice podejmują walkę o dziecko, angażują prasę włoską i międzynarodową. Wybucha rewolucja włoska. Pod nowym rządem w Bolonii dostojnik Świętego Oficjum, który wydał decyzję odebrania chłopca zostaje aresztowany. Dochodzi do procesu, ale rodzina Morianich przegrywa. W tym czasie Edgardo jest bieżmowany. Egdardo dorasta, jest zauroczony papieżem, staje się gorliwym katolikiem i czuje powołanie na księdza. Armia Garibaldiego zdobywa Rzym. Żołnierze, wśród których jest brat Edgarda przybywa do kościoła, w którym modli się kleryk Edgardo. Brat go chce zabrać do domu, ale ten odmawia, mówi, że tu jest jego dom i jest chrześcijaninem. Dziesięć lat później umiera papież Pius IX. Zbuntowany lud Rzymu atakuje powóz wiozący trumnę papieża i zamierza go wrzucić do Tybru. W młodym księdzu Edgardo coś pęka, razem z ludem krzyczy: Do Tybru z tą świnią! W Bolonii umiera matka Edgardo. ten po raz pierwszy od porwania jedzie do rodzinnego domu. Wkłada umierającej matce krzyż w rękę, ale ta go odrzuca i mówi: Byłam Żydówką i umrę jako Żydówka! Edgardo odchodzi. Jego matka umiera. Żałobnicy zakrywają jej twarz. W dalszym pokoju siedzi ksiądz Edgardo z pochyloną głową. Koniec.
Film „Porwany” to film oparty na prawdziwym wydarzeniu historycznym. Chodzi o decyzję Świętego Oficjum w Bolonii odebrania dziecka żydowskiej rodzinie i wychowanie go na chrześcijanina. Fakt ten wzbudził ogromne oburzenie włoskiego społeczeństwa i był jedną z przyczyn wybuchu rewolucji Garibaldiego. Film ten podejmuje problem wiary w Boga w zderzeniu z sprzecznością kościelnego katolickiego formalizmu prawnego i pokazuje stosunek hierarchów Kościoła Katolickiego do wiary, To film bardzo dobry, ale i kontrowersyjny, przez wielu okrzyczany jako antyreligijny i jego dystrybucja była długo blokowana. Bohaterami filmu jest starzejący się papież Pius IX i mały żydowski chłopiec Edgardo. Papież chce realizować swoje niespełnione marzenia o ojcostwie i praktycznie porywa małego chłopca żydowskiego od rodziców, by wychować go na gorliwego katolika, a czyniąc to łamie wszelkie zasady moralne i prawne. Neguje główną zasadę katolicyzmu, czyli dobro. W filmie papież pokazany jest jako wcielenie Antychrysta, a w Watykanie rozpanoszyło się zło. Wyrazem takiej interpretacji postaci papieża jest jedna z ostatnich scen film: kiedy powóz wiezie trumnę ze zwłokami papieża, a lud się buntuje i wrzuca trumnę do Tybru. Zresztą film pokazuje szatańskie czasy poprzez ukazanie rewolucji w walce z Państwem Papieskim. To schyłek panowania papieża jako władcy świeckiego Włoch. Tylko… film zostawia z pytaniem: czy czasy idą na lepsze? rewolucja to drugie zło, jakby walka Antychrysta z… Szatanem! I dlatego film wzbudził kontrowersje, bo nagiął się do ogólnie dziś modnego trendu opluwania papieża i wszystkiego, co katolickie. Jednak film jest dla głębszego widza, obrzucenie go błotem to jest niesłuszne, bo film jest bardzo religijny. Jednak pokazuje religię wypływającą z głębi człowieka, z jego istoty i przeciwstawia ją instytucji kościelnej. Bohater filmu – mały chłopiec siłą wychowywany na katolika jednak zaczyna sam dogłębnie wierzyć i zostaje księdzem i gorliwym katolikiem i… walczy z Antychrystem. Wyrazem jest scena, kiedy krzyczy: Do Tybru z tą papieską świnią! Film emanuje religijnymi symbolami. Pierwszy symbol, kiedy wieziony rzeką do Watykanu Edgardo widzi nad drzewami krzyż. Piękny jest symbol, kiedy wyjmuje gwoździe z rąk i nóg Chrystusa i Chrystus odchodzi w dal, a potem jest pokazany, że umarł chory na serce kolega Edgardo z sierocińca. Szatański brak pokory papieża ukazuje scena, kiedy kleryk Edgardo podbiega do Piusa, ale go przez pomyłkę wywraca. Papież modli się przy relikwiach Św. Piotra, a potem każe klerykowi lizać krzyż na podłodze. Szatańska scena robi wrażenie! Najpiękniejszy symbol to ostatnia scena, kiedy zakrywają twarz umarłej matki, a Edgardo w sąsiednim pokoju patrzy w ziemię. Zmarła Żydówka, pozostał syn – chrześcijanin. To w piękny sposób ukazane zetknięcie dwóch wiar. która zwycięży? Wiara jest piękna, niezależnie kto do jakiego Kościoła należy. Wiara zwycięża, formalizm kościelny upada, jako… szatański. I takie jest piękne przesłanie tego filmu. Film polecam i katolikowi i ateiście, niech sami wyciągną wnioski, czy sensem jest wiara czy ateizm!
Szatan to w wierzeniach monoteistycznych istota niematerialna, personifikacja zła. W Biblii judeo – chrześcijańskiej Szatan to anioł, którego Bóg stworzył, by mu służył. Szatan się zbuntował przeciwko Bogu i został strącony do piekieł, by już na zawsze służył złu. Szatan inaczej się nazywa upadłym aniołem. Od zarania trwa walka między Bogiem, a Szatanem o duszę człowieka. Jeżeli człowiek uwierzy Szatanowi i podda się złu, zostanie na zawsze potępiony i przez wieczność nie będzie oglądał Boga. Nazywają się to męki piekielny. Podstawowe przykazanie Szatana to: Róbcie, co chcecie, bardzo chwytliwe przykazanie i bardzo pożądane przez wielu ludzi. Szatan to w dzisiejszej filozofii po prostu Zło. W wierzeniach ludzi ma różne nazwy. To : Lucyfer od lux feris, niosący światło, to Antychryst, czy wreszcie Upadły Anioł.
Papiestwo w historii ma rożne notowania. Byli naprawdę wierzący głęboko papieże, którzy w swoich pontyfikatach kładli przede wszystkim na wiarę. Byli papieże kontrowersyjni, jak nasz papież Polak Jan Paweł II i byli tacy, którzy definitywnie służyli złu, oddawali się żądzy władzy świeckiej i mamonie. W pewnym okresie w Watykanie funkcjonował regularny burdel. Nie da się ukryć, że obecnie wiara katolicka i papiestwo sięgnęło dna i aby zbudować Kościół od nowa potrzeba gruntownej reformy. Reformować Kościół Katolicki i dostosować go do wymogów współczesnych czasów próbuje obecny papież Franciszek. Jego reformy są kontrowersyjne, jest bardzo kontrowersyjnym papieżem. Przez fundamentalistów katolickich nazywany jest nawet Antychrystem.
Niedawno słuchałam na YouTubie podcast redaktora Lisickiego, który wprost udowadniał, że obecnie w Watykanie rozpanoszył się Szatan.
Poniekąd on ma rację, ale twierdzenie należy uogólnić. Nie w Watykanie, choć pewnie też, ale w całym Kościele Katolickim hasa Szatan. Obserwuje się kryzys powołań, wśród księży szerzy się pedofilia i rozpusta, księża zamiast gromadzić wiernych gromadzą majątki i to kolosalne, a ich chciwość nie zna granic. Coraz więcej ludzi zaczyna mówić, że Kościół Katolicki przypomina Sodomę i Gomorę. Coraz więcej ludzi dokonuje apostazji. A tymczasem Kościół Katolicki zamiast wyciągać wnioski i naprawiać się pieje, że… to nagonka lewacka na Kościół.
Może to i prawda!
Kościół Katolicki jednak niszczy się od wewnątrz. Antychryst to taka mądra istota, która wie, że aby kogoś zniszczyć, trzeba go rozwalić od środka, I to, jak na razie, skutecznie robi.
Apokalipsa Św. Jana mówi o ostatecznej walce Dobra ze Złem, walce Boga z Szatanem. Dwudziesty Pierwszy wiek to Czasy ostateczne. Być może Antychryst już jest? Czy zwycięży?
Oby nie! Apokalipsa mówi o ponownym przyjściu Jezusa Chrystusa i zapanowaniu Królestwa Bożego na Ziemi. Cała Biblia przepowiada ponowny powrót ludzkości do Raju. Będziemy godni tego?
Kościół Katoliccy to nie skostniała instytucja , to ludzie. Chrystus powiedział, że ucieszy się z dziesięciu szczerze wierzących niż z tysiąca faryzeuszy. Pamiętajcie o tym hierarchowie Kościoła Katolickiego i…. zastanów się fundamentalisto religijny zanim nazwiesz papieża Szatanem! Słowa nic nie kosztują. Łatwo je rzucać na wiatr… trudniej wziąć za nie odpowiedzialność!
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.