Z racji swojego zawodu stale zaglądam na portale dla osób chorych psychicznie, szczególnie mnie interesują wypowiedzi osób chorujących na schizofrenię. Takie portale są bardzo potrzebne. Choroby psychiczne, zwłaszcza te z gatunku psychoz to wciąż u nas tabu. Ludzie chorzy na schizofrenię są samotni, nie mają przyjaciół, nie mają się komu wygadać, bo tzw. ” normalne społeczeństwo” wciąż uważa, że chory na psychozę to … świr i że od takich chorych należy się trzymać z daleka, bo jest niebezpieczny i w napadzie szału może nam zrobić krzywdę. Tymczasem ci ludzie łakną przyjaźni, poszukują kogoś komu mogą się zwierzyć i z kim mogą podzielić się swoimi wątpliwościami na temat choroby i życiem z nią. Dlatego portale dla osób chorych psychicznie są bardzo potrzebne. Tutaj anonimowo bez obawy rozpoznania i wyśmiania może podzielić się z innymi, mającymi podobne problemy, swoimi wątpliwościami i rozterkami na temat choroby. Kiedy czytałam wypowiedzi na takim forum, zbulwersował mnie nick jednego z dyskutantów. Nazwał się… mnogo osobowościowy! I pisał, że choruje na schizofrenię i nie wie, kim jest…
Do mojego psychologicznego gabinetu przychodzi wiele osób z chorych na schizofrenię. Bardzo wiele z nich to osoby, które zostały skierowane na psychoterapię przez lekarza psychiatrę / terapia ze skierowania jest jedyną terapią psychologiczną, która jest refundowana przez NFZ. Dużo osób jednak przychodzi po radę psychologiczną, bo sami zauważyli u siebie lub wysłali ich do psychologa członkowie ich rodzin z zaburzeniami psychicznymi. Kiedy zauważę u nich objawy choroby psychicznej, najłatwiej zauważyć psychozę, kieruję ich do lekarza psychiatry na konsultację. Zdarzają się nierzadko przypadki, że sama wzywam psychiatrę do swojego gabinetu na konsultację. Schizofrenia całkowicie zmienia życie chorego i jego rodziny? Jak z nią żyć?
Danuta S. była normalną nastolatką, miała normalne życie szalonej małolaty i marzenia, jakie ma każda dziewczyna w jej wieku. Zawsze uczyła się bardzo dobrze. W szkole miała zawsze świadectwa z czerwonym paskiem, na studiach, tych wymarzonych, same piątki. Także dyplom ukończenia studiów miała ten dla najlepszych studentów, granatowy. Kiedy jednak skończyła studia, okazało się, że… jej droga nie jest usiana różami. Zaczęły się stres i nerwy. Najpierw długo nie mogła znaleźć pracy, a kiedy ją znalazła, okazało się, że kompletnie sobie nie radzi. Nie potrafiła nic zrobić jak nie dostała wyraźnego polecenia. Była wolna i nie mogła z zadaniami zdążyć na czas, przez co szef „świecił” oczami przed kontrahentami. Poza tym nie potrafiła znaleźć wspólnego języka ze współpracownikami, byle co ją denerwowało i popadała w stres. W końcu ją zwolniono, a szef wystawił jej taką opinię, że gdy szła na rozmowę w sprawie pracy z miejsca jej dziękowano. Stała się apatyczna, przestała dbać o siebie i nie chciało jej się wstawać rano z łóżka. W końcu przestała szukać pracy, a zaczęła wszystkim opowiadać, że skończyła studia w Oxfordzie, że pracuje w zagranicznej firmie, dużo zarabia i robi karierę w pracy. Opowiadała też, że ma szczęśliwą rodzinę, choć była sama i nawet przestała się spotykać z ludźmi. Wkrótce do konfabulacji na swój temat dołączyły się bardziej niepokojące objawy. Zaczęła mówić, że wszędzie jest spisek przeciwko niej, że ludzie przeciwko niej knują, a sąsiad wtargnął do jej mieszkania i próbował ją zgwałcić. Zaczęła robić awantury sąsiadowi. Kiedy wpadła w szał, bo słyszała głosy i twierdziła, że obłażą ją karaluchy, zaprowadzono ją do psychiatry. Lekarz stwierdził u niej schizofrenię paranoidalną, niestety, okazała się lekoodporna. Po kilku miesiącach zaleczenia psychoza wraca mimo zażywania leków. Dzisiaj jest na rencie, a po śmierci rodziców trzeba ją było oddać do zakładu, bo w trosce o jej bezpieczeństwo trzeba było odłączyć gaz i prąd. Jak żyć w takich warunkach?
Schizofrenia to choroba psychiczna z rodziny psychoz. Schizofrenia w najlapidarniejszym skrócie definiuje się jako zaburzenia osobowości. Chory na schizofrenię nie wie, kim jest. W swoich urojeniach wydaje mu się, że jest zupełnie kim innym. Najczęściej wydaje mu się, że jest kimś sławnym. Bardzo często myślą, że są osobami znanymi z telewizji. Dlatego chodzą i głośno nadają na ulicy. Częste przypadki to uważanie się za Napoleona czy Piłsudskiego. Uważanie się przez schizofrenika za Napoleona jest tak częste, że to nawet weszło do żartów. Schizofrenię dzieli się na cztery rodzaje, w zależności od stopnia nasilenia. Najcięższą jest schizofrenia paranoidalna, często odporna na leczenie, a zdarza się, że remisje w ogóle nie następują. Następna w kolejce ciężkości jest schizofrenia katatoniczna, która charakteryzuje się, że występują w niej stany katalepsji, zwane też stuporem. Są to stany podobne do śmierci, chory się nie rusza, zastyga w jednej pozycji. W stanie katalepsji nie można chorego ruszać, bo można mu uszkodzić kręgosłup. Potem jest schizofrenia hebefroniczna i najczęściej spotykana, uważana za najłagodniejszą, dającą się zaleczyć lekami, schizofrenia zwykła. W schizofrenii zwykłej chory leczony, który bierze regularnie leki normalnie funkcjonuje w społeczeństwie i może pracować. Schizofrenia zwykła jest często mylona z chorobą afektywną dwubiegunową, zwłaszcza kiedy epizod depresyjny w schizofrenii poprzedzi fazę psychozy. Schizofrenia ma objawy wytwórcze, tzw. pozytywne i ujemne. Objawy wytwórcze to urojenia i omamy. Omamy mogą być słuchowe, najczęściej występują słuchowe, wzrokowe i węchowe. Objawy ujemne to przede wszystkim depresja. Najczęściej kumuluje się z objawami wytwórczymi, ale może też poprzedzać fazę psychozy. Następne objawy ujemne to zaburzenia myślenia i koncentracji, tzw. „kapusta słowna”, czyli chaos myśli i tworzenie neologizmów. Chory na schizofrenię tak często tworzy nowe wyrazy, czasami, co może być mylące, to zbitek znanych słów obcego pochodzenia, że lekarze diagnozują schizofrenię po tzw. schizofrenicznej nowo mowie.
Schizofrenia jest kojarzona ze stresem i kiedy chory przeżywa stres powraca epizod choroby. Dlatego ważne jest, by chory na schizofrenię przebywał pod kontrolą lekarza, zażywał regularnie leki, stosował psychoterapię i miał komfort psychiczny. W schizofrenii ważne jest wsparcie rodziny, dlatego mówi się, że… schizofrenią są dotknięte całe rodziny. Nie należy jednak chorego na schizofrenię trzymać pod kloszem! Ze schizofrenią można normalnie żyć, pracować, mieć rodzinę i wychowywać dzieci. Chorych należy traktować normalnie, bo są wrażliwi i wyczują, że się ich inaczej traktuje. W Polsce nie ma pracy dla ludzi zdrowych, a co dopiero dla chorych psychicznie. Dlatego większość chorych na schizofrenię, na palcach można policzyć tych co pracują, jest na rencie. Renta to najgorsze wyjście dla takiego chorego. Daje mu poczucie bez wartościowości, rodzi marazm, wywołuje stres, powoduje nawrót choroby i… zamyka się błędne koło. Dlatego ważne jest, aby schizofrenik na rencie realizował swoje hobby, spotykał się ludźmi, a nawet pracował w ramach wolontariatu. To ciężko…
Większość z nich bowiem wycofuje się z życia i nie ma siły zrobić coś wokół siebie.
Kim ja jestem? Pyta się przed lustrem chory na schizofrenię i odpowiada sobie… mnogo osobowościowy i nigdy ten, którym jestem naprawdę. Zaakceptujmy ich wszystkie osobowości i pozwólmy odnaleźć siebie!
Kiedy słucham wielu polityków, wydaje mi się, że nie są normalni. I robią kariery. Przed chorym na schizofrenię też jest życie i życzę im, by je odnaleźli. Kim JA jestem? – Czy zdrowy człowiek też łatwo znajduje odpowiedź na to pytanie? Szukamy siebie – to istota człowieczeństwa!!!
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.