Jest taka bardzo ładna piosenka z przedwojennej polskiej komedii: : Na cześć młodości wszyscy razem, z całego serca zgodny gazem. Gdy ci się świat podoba, góry, lasy, wody, to jesteś młody, więc wtedy z wiatrem, z wichrem leć w zawody. Bo jesteś młody, hip, hip, hurra, hurra, hurra!” – To bardzo budujące i mądre słowa, bo w życiu człowieka nie patrzy się metrykę. Nie wiek metrykalny jest ważny, a wiek psychiczny. Żyjmy więc tak, byśmy duchem jak najdłużej byli młodzi!
Już drugi rok kraj męczy się z pandemią COVID-19. Z powodu pandemii , zamknięcia i obostrzeń w poruszaniu się ucierpiała bardzo psychika obywateli, ale także branża turystyczna gospodarki. Lock downy spowodowało, że wiele biur turystycznych zbankrutowało, a wiele pensjonatów i restauracji w miejscowościach wczasowych musiało się zamknąć, bo byli zmuszeni podnieść ceny, a wtedy stracili klientów. W zeszłym roku rząd, by pomóc polskiej branży turystycznej, a także ludziom, by mogli psychicznie odetchnąć i wyjechać na wczasy, wprowadził bon turystyczny 500 plus, czyli bon turystyczny w wysokości 500 zł na każde dziecko w rodzinie do wydania na wczasy bądź kolonie dziecka. Ważne jest, że bon można zrealizować tylko na wczasy krajowe i tylko do zapłaty online, nie wypłaca się gotówki do ręki uprawnionego. W tym roku sporo polskich rodzin skorzystało z tego bonu, bo wyjazd za granicę jest utrudniony. Konieczny jest paszport covidowy, a Polacy nie chcą się szczepić i nie chcą szczepić dzieci. Polskie rodziny więc tłumnie wyruszyły nad polskie morze i góry. Ten tekst piszę z grajdołu na plaży w Świnoujściu. Na plaży takie tłumy, że w okręgu dwóch kilometrów od wieży ratowników nie ma gdzie na plaży szpilki wetknąć. Ludzie się zachłystują wolnością i wypoczynkiem, chodzą sobie jeden drugiemu prawie po głowie i nikt się nie przejmuje tym, że nikt nie ma masek na twarzy. Kanikuła, beztroska, odbudujemy siły psychiczne?
Krystyna G. jest pacjentką w naszej Prywatnej Poradni Zdrowia Psychicznego. Przyszła do mnie jako do psychologa po poradę, co ma robić. Ma sześćdziesiąt pięć lat i dwa lata temu zmarł jej mąż i… zauważyła się starzeje. Powiedziała, że nie umie sobie z tym poradzić. Patrzy na swoje odbicie w lustrze i nienawidzi siebie, bo jest brzydka i nikomu się już nie będzie podobała. Zamknęła się w domu, nie chce się spotykać z ludźmi, bo boi się im pokazać. Boi się, że powiedzą, że jest brzydka i stara. Mówi, że nic jej już w życiu nie czeka i czeka już tylko na śmierć. Żyje dzięki środkom uspokajającym, ziołowym i bierze leki nasenne, bo nie może spać. Powiedziałam jej, że jest piękna i że nie może zamykać się w domu. Zachowanie młodości polega na spotykaniu się z ludźmi, wychodzeniem do towarzystwa. Jest tyle możliwości. Niech zapisze się do Stowarzyszenia Emerytów i rencistów i jeździ na wycieczki, I… niech zauważy, że świat istnieje. Wtedy pozna kogoś, może swoją drugą połówkę. Kobieta sześćdziesięciopięcioletnia nie jest stara , jest dojrzała i podoba się mężczyznom. Odkryje na nowo miłość, odmłodnieje i świat znowu wyda jej się piękny. Na moje słowa o mało nie wpadła w szał. Wykrzyczała mi, co ze mnie za psycholog, że daję takie rady i że ona już na żadnego innego mężczyznę nie spojrzy, bo kochała tylko swego męża. Dodała też, że nie wyjdzie z domu, bo nie ma siły. Podejrzewałam u niej depresję i skierowałam ją do psychiatry. Psychiatra stwierdził depresję.
Świat i życie człowieka cechuje się ulotnością, nie stoi w miejscu, ani się nie cofa. Idzie do przodu, a my razem z nim. Człowiek, kiedy ma dwadzieścia cztery lata i kończy studia, jest młody, pełen wigoru i piękny. Wydaje mu się, że świat należy do niego i że wszystko uda mu się zrobić i wszystko w życiu osiągnąć, nic w życiu nie jest dla niego przeszkodą. Czas jednak nie stoi w miejscu. Starzejemy się czy dojrzewamy? Moja koleżanka zwykła mawiać: młodość przemija, uroda na szczęście zostaje. I tak optymista mówi, że dojrzewa. Świat staje się dla niego bardziej zrozumiały, a przez to piękniejszy. On mówi, że z wiekiem może jest brzydszy, ale mądrzejszy i to go cieszy. Jednak ludzie nastawieni pesymistycznie do życia mówią, że się starzeją. Dostrzegają zmarszczki na swojej twarzy, stają się leniwi, mówią, że nie mają już siły do pracy i uważają, że nie są już atrakcyjni dla płci przeciwnej. Uważają, że nie dla nich romanse, tylko wnuki, jeśli mają i ławeczka w ogrodzie, a spotkania towarzyskie… na cmentarzu podczas odwiedzania grobu zmarłego męża czy żony. Która wizja świata człowieka jest lepsza?
Nie da się ukryć, że ta optymisty. Bo nie metryka świadczy o tym, że się starzejemy, a nasza kondycja psychiczna. Trzydziestolatek może być psychicznie wypalonym człowiekiem i starym, a siedemdziesięciolatek może być młody i góry przenosić. Bo… ” gdy ci się świat podoba, góry, lasy, wody to jesteś młody…” Podstawą zachowania młodości do późnego wieku i nie poddawania się przemijaniu czasu jest pozytywne myślenie. Każdy zdrowy psychicznie człowiek myśli pozytywnie, szuka dobrych stron w swoim życiu, wspomina piękne chwile ze swojej przeszłości, ma marzenia i wierzy, że pomimo przybywania lat jeszcze je zrealizuje. Wielu osobom z zaburzeniami psychicznymi, zwłaszcza osobom chorym na schizofrenię lekarze psychiatrzy wmawiają pozytywne myślenie, pozwalają im przypomnieć sobie wyparte miłe chwile w ich życiu. Choremu psychicznie jednak jest trudno pozytywnie myśleć. Jednym z objawów ujemnych w schizofrenii jest depresja, a w depresji ma się włączone patologiczne pesymistyczne myślenie i dopatrywanie się tylko smutnych chwil życia. Chory ma wieczną chandrę. Dlatego chorzy na schizofrenię szybko się starzeją. Normalny obrazek chorego na schizofrenię to osoba z gęstą siecią zmarszczek,. kobiety bez makijażu, często bez zębów, przygarbieni jakby na plecach nosili wielki ciężar, zaniedbani. My normalni ludzie widząc na ulicy schizofrenika współczujemy mu. Yo zaś jest najgorsze co może być w terapii. Choremu psychicznie trzeba sto razy na dzień powtarzać, że jest piękny. Spotkanemu na ulicy powiedzieć komplement , że bardzo wypiękniał i schudł od poprzedniego razy. To pobudza w nich pozytywne myślenie. Trzeba umacniać ich w pozytywnym myśleniu. Jestem aktywną uczestniczką forum dyskusyjnego na Facebooku. Na forum jest sporo osób chorych na schizofrenię. I choć człowiek widzi, że piszą głupoty, że ich teksty to bełkot, to powinno się ich pochwalić, że tak mądrze napisali. Trudne to, bo większość z nich obraża ludzi, gdyż obrażanie i wulgaryzmy są wpisane w objawy ujemne schizofrenii, oni czują taką potrzebę i to jest silniejsze od nich. Jednak na pochwałę czekają, to ich cieszy , podbudowuje ich ego i jest terapią w chorobie. Młodnieją…
Człowiek nie jest z natury pesymistą, wszyscy mamy potrzebę być kochani. Gdy jesteśmy kochani, jesteśmy młodzi. Na cześć młodości wszyscy razem: hip, hip hurra… hurra… hurra… Bo ci się świat podoba góry, lasy, wody i jesteś młody. Siedzę sobie na plaży w grajdole z laptopem na kolanach i piszę ten tekst. Cieszę się, kiedy ręka mojego męża po kryjomu wędruje mi za sukienkę kąpielową, kiedy obserwuję swoje dzieci skaczące po falach i… jestem młoda. Mam znowu dwadzieścia cztery lata, kiedy pełna pomysłów na życie kończyłam studia. I o to chodzi. C’est la vie! A Wy z jakim zabarwieniem w głosie wymawiacie to francuskie C’est la vie?
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.
Jest taki stary dowcip, który wymyśliłam jeszcze w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku współpracując ze znaną lubińską gazetą Nową Miedzią: Dekalog dobrego pracownika. paragraf 1 Szef ma zawsze rację; paragraf 2 Jeżeli szef nie ma racji patrz paragraf 1. Ale do czego zmierzam. Od początku sierpnia jestem na urlopie, trochę przymusowym, bo w sierpniu wymiar sprawiedliwości ma urlop. Mój szef w poradni zdrowia psychicznego odwołał mnie z urlopu i chce bym przyszła do pracy we wtorek, w zamian da mi urlop na Boże Narodzenie. Szefowi sprzeciwić się nie można, ale nie o to chodzi. To świadczy, jak dużo jest ludzi szukających pomocy specjalisty, bo nie mogą pogodzić się z tym, że przybywa im lat. Na tym tle powstaje bardzo dużo stanów psychotycznych. Mój szef sam nie daje sobie rady.