W latach dziewięćdziesiątych w radiu był taki program pt. „Elvis żyje!” Kiedyś w filmie „Wodzirej” Jerzy Stuhr śpiewał: „Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi…” No właśnie czy śpiewać każdy może? Jakiś czas temu ludzie opowiadali sobie następujący przypadek: Przyszedł facet do ZUS-u bez nogi starać się o rentę. Orzecznik ZUS-u stwierdził jego zdolność do pracy, bo powiedział, że… śpiewać może. Kiedyś w programie „Od przedszkola do Opola była taka piosenka: ” Śpiewaj z tatą śpiewaj z mamą, a kto wie, gdzie będzie finał…” No właśnie, nie wiadomo, gdzie będzie finał: jeden wygra Interwizję, drugiemu rodzina przy biesiadnym stole powie: Nie śpiewaj!. Do śpiewania trzeba mieć talent.
Amerykański film „pt. ” Elvis” opowiada o geniuszu piosenki wszech czasów Elvisie Presleyu, o jego ciężkiej pracy, by osiągnąć szczyt i o tym, ile go kosztowało osiągnięcie szczytu.
Film „Elvis” opowiada o życiu i karierze Elvisa Presleya z punktu widzenia jego managera i impresario pułkownika Toma Parkera. To Tom Parker opowiada o Elvisie Presleyu. Film zaczyna się, jak znajdują starego Toma Parkera nieprzytomnego w jego gabinecie. Trafia do szpitala. gazety piszą : twórca bałwanów miał zawał. W szpitalu pułkownik Tom Parker zaczyna przypominać sobie przeszłość. Akcja cofa się do lat pięćdziesiątych. Tom Parker pracuje w lunaparku i nazywany jest twórcą bałwanów. Któregoś dnia w lokalu widzi śpiewającego młodego chłopaka. Śpiewa oryginalnie i rusza biodrami, co do tej pory było nie do pomyślenia u białego. Tom Parker odnajduje swój cel w życiu. Znalazł to, co doprowadzi go do wielkich pieniędzy i sławy. Poznaje młodego Elvisa i proponuje mu, że zostanie jego managerem i stworzy z niego wielkiego piosenkarza. Elvis się zgadza i tworzą rodzinną spółkę. Elvis pochodził z włoskiej rodziny. Jego ojciec za malwersacje podatkowe trafia do więzienia i musiał przeprowadzić się z matką do dzielnicy Czarnych. Tam zafascynował się piosenką murzyńską i murzyńskim tańcem. Parker dotrzymuje słowa, Elvis zaczyna robić wielką karierę. Fanki wariują na jego koncertach. Zaczyna też mieć kłopoty. Towarzystwo od moralności oskarża go o niemoralne ruchu podczas śpiewu i naśladowanie Murzynów przez co narusza zasady segregacji rasowej. Parker Obiecał, że Elvis nie będzie tańczył, ale Elvis go nie posłuchał i ku uciesze swoich fanek znowu tańczył. Odniósł sukces, ale groziło mu więzienie. Zamiast więzienia powołano go do wojska. Wyjechał do NRF. Serce matki nie wytrzymało obawy o syna, ukochana matka Elvisa zmarła. W NRF Elvis poznał swoją wielką miłość, żeni się z Priscillą, wkrótce rodzi mu się córka Lisa Maria. Po wyjściu z wojska jego kariera się rozkręca. Filmy w Hollywood z jego udziałem robią zawrotną karierę. Jednak lata sześćdziesiąte przynoszą zmianę muzyki, na scenę wkraczają Beatlesi i Rolling Stonsi. Filmy Presleya przestają ludzi interesować. Presley jednak nie poddaje się, telewizja to jego triumfalny powrót. Elvis ma mnóstwo pieniędzy, żyje ponad stan, kupuje samolot. Marzy o tournee po świecie. Parker załatwia mu pięcioletni kontrakt w największym hotelu w La Vegas Imperialu. Elvis święci triumfy, ale Parker nie myśli o tournee zagranicznym, organizuje mu tournee po Ameryce. Elvis zaczyna nadużywać narkotyków, w każdym mieście przelatuje fanki. Priscilla od niego odchodzi. Elvis dowiaduje się, że Parker celowo blokuje jego zagraniczne tournee po świecie, bo jest bezpaństwowcem i nie mógłby wrócić do Stanów. Wyczerpany Elvis traci przytomność. Parker mówi, że on ma wystąpić i ojciec Elvisa każe lekarzowi go postawić na nogi. Występ kończy się skandalem, Elvis wykrzykuje swoje pretensje Parkerowi i zrywa z nim współpracę. Parker wylicza mu , ile ma mu zapłacić odszkodowania za zerwanie umowy i grozi mu procesem. Ojciec Elvisa boi się, że wszystko stracą i Elvis , by nie martwić ojca kontynuuje współpracę z Parkerem. Ostania scena to rok 1977 na lotnisku. Elvis oddaje córkę Priscilli i ostania z nią rozmowa. Priscilla mówi, że jeszcze nie jest za późno, że może się leczyć, nikt się nie dowie, jak wyjedzie do kliniki. Elvis odmawia. Priscilla z córeczką odlatują. Ostatni akord filmu: Dwa tygodnie później Elvis Presley został znaleziony martwy w swoim domu. Zmarł na atak serca. Miał czterdzieści dwa lata. I jeszcze końcowe napisy: Po śmierci Elvisa Presleya wyszły na jaw wszelkie machlojki pułkownika Toma Parkera wobec Presleya. Parker uniknął więzienia, zawarł ugodę. Na napisach końcowych lecą słowa piosenki Elvisa Presleya.
Film „Elvis” to film biograficzny, ale zrobiony w sposób nietypowy i przez to jest bardzo interesujący i dobry. Film opowiada o życiu Elvisa Presleya przez pryzmat jak je widział jego manager pułkownik Tom Parker. To on jest narratorem filmu. Właściwa akcja jest przerywana powrotu do dzieciństwa Presleya czy do początków działalności narratora. Dzieciństwo Presleya widzimy raz oczami Parkera raz samego Elvisa. Sceny z życia są okraszone komentarzami narratora, który siebie wybiela. Mówi, że plotki głosiły, że to on był winien śmierci Presleya, że zmuszał go do pracy ponad siły, bo potrzebował pieniędzy na hazard, a tymczasem za niepowodzenia Presleya winna była… miłość, że to jego fałszywi przyjaciele uzależnili go od narkotyków. Przez cały film narrator się wybiela, mówi, że był dobrym duchem Presleya, tymczasem na końcu pojawiają się napisy, że plotki o Parkerze nie były pozbawione prawdy. Po śmierci Presleya wyszły wszelkie nadużycia Parkera wobec niego. Film operuje bogatą symboliką. Znamienne jest powtarzanie, że Parker był twórcą bałwanów. Poniekąd Presley był takim bałwanem, ale nie do końca. Być może Parker tak chciał, ale Presley do końca się nie dał. Wiele poczynań robił wbrew swojemu managerowi. Znamienna jest scena, kiedy sprzeciwił się Parkerowi, który zabronił mu się ruszać na scenie i zdobył sukces śpiewając się i ruszając po swojemu. Za karę poszedł do wojska. Piękna jest scena oświadczyn Priscilli , kiedy w tle leci jego najpiękniejsza piosenka „Love me tender”, ale śpiewana nie przez Presleya. Film ma jeszcze tę wartość, że okraszony jest wspaniałymi piosenkami Presleya, jego największymi przebojami. Aktor, który gra Presleya jest bardzo dobrze ucharakteryzowany i gra bardzo dobrze, ale podczas gdy występuje i śpiewa leci oryginalny głos Elvisa Presleya. I to też jest wartość filmu. Pokazuje nam życie idola kobiet, popularyzatora murzyńskiej muzyki wśród białych i piosenkarza wszech czasów. Elvis żyje! Film dotyka jeszcze jednego problemu, a mianowicie, ile można zrobić dla realizacji marzeń. Presley miał talent, zdobył szczyty, ale okupił to swoim życiem. Show biznes to stres, nie jest to sfera dla ludzi o delikatnej psychice. By się przebić w show biznesie trzeba mieć twardą d… Presley był bardzo romantyczny i wrażliwy. Ciężko zapłacił zdrowiem za sukces. Stracił żonę, popadł w uzależnienie od narkotyków i przedwcześnie, bo w wieku lat 42 zmarł na atak serca. A miał jeszcze tyle perspektyw przed sobą i jego kariera by się rozwijała. Marzył o tournee po świecie i… już nie zdążył. czy warto tyle poświecić dla realizacji marzeń, dla kariery, dla sławy? odpowiedzcie sobie sami! Przesłaniem filmu jest, że warto…
Każdy z nas ma marzenia i … celem życia jest, by je realizować, bo to daje spełnienie w życiu. Moja koleżanka jednak mawia, że marzenia powinny być… na miarę naszych możliwości i możliwe do realizacji. Zwykły Kowalski czy Kowalska a miejskiego blokowiska nie może marzyć o tym by polecieć w kosmos, choć to niewątpliwie też marzenie, bo to jest nierealne do zrealizowania. Zaś niemożność realizacji marzenia i ciągłe o nim myślenie powoduje, że tracimy wiarę w siebie, popadamy w kompleksy , w niską samoocenę i może się skończyć ucieczką w chorobę psychiczną, w tym w tą najcięższą – schizofrenię. Jednak marzyć jest pięknie. Nie pozbawiajmy ludzi marzeń!
Jerzy Stuhr w „Wodzireju” śpiewał: „Śpiewać każdy może… ” Otóż śpiewać nie każdy może! Do śpiewania może głos i słuch nie jest najważniejszy, ale trzeba mieć talent. W dzisiejszych czasach panuje nam kicz. Popularnością cieszy się muzyka disco polo. Telewizja Publiczna Jacka Kurskiego promuje króla muzyki disco polo Zenka Martyniuka, o którym złośliwi twierdzą, że… ma głos, jakby mu kto jaja w imadło wsadził. Muzyka disco polo jest prosta, łatwa, łatwo wpadająca w ucho i doskonała do tańca, zwłaszcza na wiejskim weselu, ale ze sztuką nie ma nic wspólnego. Elvis żyje! Czy raczej umiera powtórnie obserwując dokąd zdąża muzyka?
Ja od dzieciństwa słynęłam z tego, że słoń mi na ucho nadepnął, ani głosu ani słuchu. Jednak począwszy od przedszkola rwałam się do śpiewania i… wygrywałam nagrody. Mój nauczyciel śpiewu i ksiądz nie chcieli mnie w chórach, ale dzięki mnie i chór szkolny i kościelny wygrali pierwsze nagrody na konkursie chórów. W drugiej klasie Ogólniaka zdobyłam pierwszą nagrodę na konkursie piosenki francuskiej. Przewodniczący Jury pan Pierre Cuisset, który był atache kulturalnym w Ambasadzie Francuskiej, powiedział, że piosenkę „Paroles paroles” strasznie fałszowali, ale robili to tak wdzięcznie, że daliśmy im pierwszą nagrodę.
Dlatego jeśli macie odrobinkę talentu do śpiewania, to realizujcie go! Ale to ciężka praca, którą jednak warto podjąć. Od przedszkola do Opola – śpiewaj z tatą , śpiewaj z mamą, a kto wie, gdzie będzie finał. Elvis żyje! Róbmy wszystko, by żył wiecznie! A jeśli nasze dzieci zostaną piosenkarzami, to trzymajmy kciuki, by muzyka przyszłości wspięła się na wyżyny! Droga przez mękę polskiej muzyki… warto? Elvis żyje…
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.