Odchodzący od władzy prezydent Biden postawił wszystko na jedną kartę i dał zielone światło do atakowania celów w głębi Rosji rakietami dalekiego zasięgu. Przeciwnicy polityki Bidena twierdzą złośliwie, że to jego celowe posunięcie i pokazanie, że teraz po mnie ” choćby potop”. Donald Trump nawet wypowiedział się, że to pierwszy krok kierunku III Wojny Światowej. Jak decyzję prezydenta Bidena oceni historia? Czy to będzie zwiastun zwycięstwa i pokonania Rosji, co byłoby także korzystne i dla Polski? Polską racją stanu jest bowiem słaby wschodni sąsiad, który… długo będzie lizał rany.
Wiktor Suworow, znany opozycyjny pisarz i historyk rosyjski w cyklu esejów historycznych „Lodołamacz” snuje rozważania i stara się udowodnić, że to… Józef Stalin wywołał II Wojnę Światową i planował zagarnięcie całej Europy, a hitlerowskie Niemcy miały być … „lodołamaczem rewolucji.” Twierdzenia Suworowa są dość śmiałe i kontrowersyjne i historycy mogą się na nie różnie zapatrywać. Do mnie jednak jego argumenty przemawiają. Suworow przeprowadził gruntowną analizę koncentracji wojsk przez Stalina na granicy z Niemcami hitlerowskimi jeszcze przed 22 czerwca 1941r i wysunął tezę, że Stalin planował Dzień „M”, czyli agresję na Niemcy 6 lipca 1941r, tylko Hitler go ubiegł. Dzień „M”, czyli mobilizacja. Wg. teoretyka Stalina mobilizacja to już wojna. Czy między tym co pisze Suworow w Lodołamaczu: a obecną agresją Rosji na Ukrainę widoczne są paralele?
Wojna na Ukrainie , z uporem maniaka nazywana przez Rosję Specjalną Operacją Wojskową, zaczęła się w 2022r i trwa już dwa lata i przypomina walkę w okopach I Wojny Światowej pod Verdun, tzn. raz się trochę przesuną wojska ukraińskie, innym razem rosyjskie, a tak naprawdę nic się nie zmienia. To wojna na wzajemne wyniszczenie. W między czasie zdarzyła się masakra cywilów Buczy i rosyjskie naloty na strategiczne miasta ukraińskie, w których giną cywile. Tzw. cywilizowany zachód na czele ze Stanami Zjednoczonymi od początku pomaga Ukrainie zaopatrując ją w broń, za każdym razem nowocześniejszą. Wojna na Ukrainie jest cały czas eskalowana. Pytanie: ile zniesie Putin? I ile z niesie ludność Ukrainy i jej gospodarka? Ludność Ukrainy, zwłaszcza ludzie młodzi uciekają z Ukrainy i organizują sobie życie w Polsce. czy jak się skończy wojna zechcą wrócić na Ukrainę i… będą mieli do czego?
Przed II Wojną Światową Julian Tuwim w wierszu „Do prostego człowieka” napisał ostro: „Rżnij karabinem w bruk ulicy! Nasza jest krew, a ich jest nafta! Bujać to my, panowie szlachta!” I w tych słowach poety zawiera się sedno sprawy. Wojna to zawsze interesy mocarstw. Walka o wpływy polityczne lub gospodarcze. Wojna na Ukrainie to tylko z pozoru wojna ukraińska to wojna mocarstw… Stanów Zjednoczonych i Rosji. Czy chodzi tylko o pokazanie, kto silniejszy? My dziś naprawdę nie wiemy, po co jest ta wojna i o co w niej chodzi. Sprawę wyjaśnią dopiero historycy za… sto lat. Tylko czy… ludzkość dożyje? A cierpią zwykli ludzie…
Moja znajoma namiętnie wprost ogląda filmy o przepowiedniach Nostradamusa. Nostradamus podobno przewidział II Wojnę Światową i… koniec ludzkości. Tylko kiedyś II Wojna Światowa miała się odbyć w XX wieku. Wiek dwudziesty minął i… nic się nie stało. Granica końca świata jest sukcesywnie przesuwana przez interpretatorów Nostradamusa coraz dalej. Na pocieszenie dodam, że obecnie coś się mówi, że koniec ludzkości będzie… 2160r. Jest jeszcze jeden dylemat, czy wizje Nostradamusa nie są z natchnienia Szatana. Wszak to Szatan nie cierpi ludzkości i chce by ludzie błądzili, byli sfrustrowani, zagubieni i zastraszeni.
Chrześcijaństwo to pokojowa religia! Jezus Chrystus powiedział: „Pokój Mój wam daję! I przekażcie sobie znak pokoju! Mówił też: Miłujcie nieprzyjaciół swoich!” Czy może być coś bardziej pacyfistycznego? A ludzie co z tym zrobili? Apokalipsa Chrześcijańska, czyli Objawienie mówi o ostatecznej rozprawie Chrystusa z Szatanem, a potem przyjdzie Królestwo Boże. To nie zagłada życia Ziemi – to odrodzenie życia – powrót do Raju sprzed Grzechu pierworodnego.
Tymczasem kiedy Putin zaczynał „Operację Specjalną” na Ukrainie przy ukraińskiej granicy gromadził wojsko z tajemniczym napisem na samochodach „Z”, Czy to znaczyło tyle co suworowski Dzień „Z” , czyli dzień zwycięstwa?
W Stanach Zjednoczonych zmienia się władza. Do głosu dochodzą wartości chrześcijańskie. czy obecni rządzący znajdą w sobie siły, by zakończyć tę wojnę w imię… Miłości Chrystusa. Obie strony konfliktu powinny być zadowolone. To trudno. A zatem….
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.