„Bóg się rodzi, moc truchleje…” Późny wieczór, mała wioska w starożytnej Judei Betlejem. Gospoda jest pełna podróżnych. Święty Józef ze swoją ciężarną bliską rozwiązania żoną Marią jest w podróży do swojego rodzinnego miasta Nazaret na spis ludności, znużeni podróżą zatrzymują się na odpoczynek w Betlejem. Niestety, nie było dla nich miejsca w gospodzie. Ponieważ jednak miejscowy zwyczaj nakazywał nie odmówić miejsca spoczynku żadnemu podróżnemu, dano im miejsce w … stajni. Tam Maria urodziła małego Jezuska. Nieopodal zaświeciła gwiazda i zaprowadziła pastuszków do stajenki, którzy złożyli pokłon nowo narodzonemu Mesjaszowi. Tak mówi historia i piękna legenda o narodzinach Jezusa Chrystusa, proroka i reformatora judaizmu i twórcy nowej religii chrześcijaństwa, choć on sam o sobie nigdy nie mówił, że tworzy nową religię. Na tę pamiątkę chrześcijanie na całym świecie obchodzą Boże Narodzenie, od wieków przypadające w dniach 24 – 26 grudnia. Czego w tym roku oczekujemy od Świąt Bożego Narodzenia?
Wigilia zbliża się wielkimi krokami i we wszystkich polskich domach trwają przygotowania do Wigilii. Pieczenia ciast, robienie mięsiw. Później przygotuje się karpia – obowiązkowa potrawa na polskich stołach wigilijnych, a w końcu ubranie choinki i można czekać na pierwszą gwiazdę, by zasiąść do wigilijnego stołu. Oczekiwanie w Wigilię na pierwszą gwiazdę to największa frajda dla dzieci. I wreszcie będziemy dzielić się Opłatkiem i składać sobie życzenia, chyba najpiękniejszy zwyczaj wigilijnej kolacji. Czego będziemy sobie życzyć? Czy życzenia będą szczere i nie zapomni się ich już na drugi dzień? O tym, gdy nadejdzie Boże Narodzenie wszyscy marzymy. Chcielibyśmy, by te święta nam wszystkim przyniosły pojednanie, byśmy zapomnieli urazów do siebie i byśmy przestali się kłócić. W Wigilię wszyscy, czy to my dorośli czy dzieci najbardziej oczekujemy i cieszymy się z prezentów pod choinką. Tych wymarzonych! Co nam w prezencie przyniesie ten rok? czy da najpiękniejszy prezent – nadzieję? Na nią wszyscy czekamy…
W zeszłym roku też życzyliśmy sobie w Wigilię wszystkiego najlepszego. Niestety, nic się nie spełniło. Rok przyniósł rozczarowanie i wiele złego i to zarówno w całej Europie jak i w naszym kraju. Pytamy więc siebie, czy to był celowy zamysł Boga? Czy Bóg chciał nas ukarać za grzechy? A może doświadczając nas chciał nam coś powiedzieć. Tylko czy my dobrze odczytaliśmy co chciał nam Bóg powiedzieć i czy wyciągniemy z tego wnioski.
Dla Polski ten rok był ciężki. Dosięgnął nas kryzys gospodarczy i uruchomiono galopującą inflację. Rządzące Prawo i Sprawiedliwość za kryzys wini Rosję i wojnę na Ukrainie, ale to tylko część prawdy i… mamienie wyborców. Nie da się ukryć, że kryzys gospodarczy szykował nam się już od dawna. A nakręciła go… niefrasobliwa polityka rządu rozdawnictwa socjalnego i szukania pieniędzy przez obciążanie przedsiębiorców nowymi podatkami. Trzeba pamiętać, że urealnienie cen prądu i jego wzrost miało już nastąpić trzy lata temu. Tylko to… był rok wyborczy i rząd do końca roku zamroził ceny prądu. Potem była pandemia COVID-19 i zastój gospodarczy, teraz wojna i … ceny urealnione skaczą w górę. Rząd pisowski się już kończy, to jego ostatnie podrygi i goni w piętkę. Ceny skaczą w górę. Ludziom koszty utrzymania rosną. Krąg biedy się poszerza. A… Budżet pusty, dług publiczny horrendalny. A pieniędzy z Unii nie ma. Rząd zaczyna iść na ustępstwa w sprawie reformy polskiego sądownictwa.
Motorem pisowskiej niesławnej reformy sądownictwa jest Zbigniew Ziobro. Miała to być reforma sądownictwa, walka z głupotą sędziów, tak oczekiwana przez polskie społeczeństwo, a… wylano dziecko z kąpielą. Uzależniono najważniejszy organ sądowy – Krajową Radę Sądowniczą od władzy politycznej jaką jest sejm. Utworzono Izbę Dyscyplinarną, która zamiast karać sędziów za delikty sędziowskie karze ich za politykę jaką zdaniem rządzących uprawiają w wyrokowaniu. Reasumując zamiast karać za delikty sędziowskie karze za… wyrok, który sędzia wydał. A to jest kuriozum nie tylko w Polsce , ale i na świecie. Unia walczy z upolitycznianiem polskich sądów odmową przyznania Polsce pieniędzy, a Polski rząd i Jarosław Kaczyński walczy z Unią. Tylko że… sytuacja jest ciężka, grunt się łamie pod nogami i rząd polski chce iść na ustępstwa. Tylko… Zbigniew Ziobro blokuje porozumienie z Unią w sprawie reformy sądownictwa. Kto wygra: Ziobro, rząd? Wiadomo, kto przegra: Polska!
W marcu Rosja bez wypowiedzenia wojny łamiąc prawo narodowe napadła na Ukrainę i zajęła Donbas. Wojna trwa nieprzerwanie cały czas i jest bardzo okrutna. Wprawdzie Władimir Putin pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej z wielu bestialskich poczynań się wycofał. Zaczął kontrolować swoich żołnierzy nie już nie gwałcą kobiet i nie mordują cywili, jednak rakiety rosyjskie dalej bombardują obiekty cywilne i… grają zachodowi na nerwach udając że mogą jak zechcą uderzyć w zaporoską elektrownię atomową. Ukraińcy przeszli do kontrofensywy i wyzwolili sporą część Donbasu i zadają duże straty Rosjanom. Putin zaczyna mieć problemy we własnym kraju, buntuje się jego własne otoczenie. Putin drży o własne życie. Ponoć kucharz próbuje każdą potrawę, którą mu poda. To wojna dwustronna, Rosji z Ukrainą, jednak w konflikt politycznie zaangażowany jest cały świat. Są kraje, jak Iran które pomagają Rosji, Stany Zjednoczone pomagają Ukrainie. Moim zdaniem ta wojna nie skończy się szybko, to będzie drugi Wietnam lub Afganistan, wojna obliczona na wykrwawienie się obu stron, bo państwa mające w niej interes zrobiły sobie na Ukrainie poligon doświadczalny. Tylko… cierpią zwykli ludzie! I to najbardziej oburza światową opinię publiczną, bo ludzie mają sporo empatii. I mam nadzieję, że światowa opinia publiczna doprowadzi do zakończenia tej bezsensownej wojny. Światowa opinia publiczna to potęga, już sporo osiągnęła angażując się w tę wojnę.
A tymczasem nadchodzi piękny czas Bożego Narodzenia, które jest po to, by udowodnić, że ludzie są dobrzy. Wszyscy niebawem zasiądziemy do stołu wigilijnego i będziemy sobie życzyć: byśmy byli zawsze dobrzy. A będziemy?
„Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi, Ciemna Noc w jasności promienistej brodzi…” Bo narodziny Jezusa pokonują noc i Szatana. Szatan uwielbia noc, bo w nocy człowiek nie widzi swoich wad i cieszy się, że podąża w Otchłań. Tymczasem Chrystus się rodzi i rodzi się jasność. Rodzi się Miłość i Dobro. Odnajdziemy Je w tegoroczną Wigilię? Ja mam nadzieję, że tak… A ty? ” Lulajże Jezuniu!” I… na Boga, nie kłóćmy się nad jego kołyską!!!
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.