Czy jest Bóg? – takie pytanie zadaje sobie człowiek rozumny od czasów, kiedy zaczął egzystować na wyższym etapie rozwoju intelektualnego. Dyskusja na ten temat toczy się między agnostykami, ateistami, a ludźmi wierzącymi. I jedni i drudzy mają argumenty za swoimi racjami. Dyskusja ta jest często bardzo ostra. Ateiści posuwają się do obrażania ludzi wierzących, a wierzący wcale nie pozostają im dłużny. Dyskusja na temat światopoglądu jest ważna, bo bogaci intelekt człowieka, i jedni i drudzy poprzez dyskusję wskakują na wyższy stopień intelektu. Czy jednak ateiści i wierzący powinni obrażać przeciwnika? Czy dyskusja na temat światopoglądu polega na tym, że ateista nazywa wierzącego „tępy katol”, a wierzący wyraża się o ateiście pogardliwie „Lewak”?
Biblia, czyli Pismo Święte Żydów i chrześcijan wyjaśnia powstanie świata na swój sposób, a mianowicie, że stworzył go Bóg. Stworzenie świata jest bardzo ważnym wydarzeniem opisanym w Biblii, mówi ona na samym początku Ksiąg Mojżeszowych w Księdze zatytułowanej Genesis. Pierwszy wers Biblii mówi: „Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię, A Ziemia była niekształtowna i próżna i ciemność była nad przepaścią, A Duch Boży unaszał się nad wodami, I rzekł Bóg: Niech stanie się Światłość i stała się Światłość. I widział Bóg światłość, że była dobra…” Potem w ciągu sześciu dni Bóg oddzielał światłość od ciemności, stworzył ukształtowanie terenu, a potem rozmaite stwory, a na końcu stworzył człowieka. Wszystko, co Bóg stwarzał uważał, że było dobre, a człowiek był najlepszy, bo go stworzył na Swój Obraz i Podobieństwo. I ze wszystkiego co stworzył Bóg był tak zadowolony, że w siódmy dzień odpoczywał.
Człowiek od zawsze się zastanawiał, skąd się wziął świat. I od początku wyjaśniał to sobie na miarę możliwości swojego poznania. Najstarszą siłą sprawczą powstania świata było przeświadczenie, że stworzył go Bóg. Biblia – Święta Księga Żydów i chrześcijan, uważana przez wierzących, że została spisana za natchnieniem Boga, Uważa, że pierwszym człowiekiem, który potrafił rozmawiać z Bogiem był Adam. I do dziś trwa dyskusja między wierzącymi i ateistami: Czy Bóg stworzył Adama? Czy… Adam stworzył Boga? Ateiści uważają, że Boga stworzyli ludzie, którzy tworzyli elity społeczne z racji swojej wiedzy, w starożytności byli to kapłani, by za jego pomocą lepiej rządzić ludźmi. Ateiści uważają, że nauka o powstaniu świata, teoria wielkiego wybuchu, teoria ewolucji zaprzeczają istnieniu Boga. Naśmiewają się nawet z wierzących przytaczając średniowieczne wyobrażenia Nieba i Piekła, mówią: to gdzie to Niebo? Tyle satelitów lata w kosmos i nigdzie nie stwierdzono Nieba. Tyle jest kopalni pod ziemią i nigdzie nie znaleziono piekła. Ateiści kwestionują także istnienie duszy i wiarę w zmartwychwstanie. Dla nich życie to seria procesów chemicznych zachodzących w organiżmie i kończy się jak one ustają. Potem jest śmierć, ciało się rozkłada i… jest już tylko ciemność. Nic! Czy jednak nie piękniej być wierzącym i wierzyć, że moja dusza nie umiera, że kiedyś znowu wróci na Ziemię?
W Boga wierzą także bardzo mądrzy naukowcy, bo nauka wcale nie zaprzecza wierze w istnienie Boga. Teoria ewolucji wcale nie niweluje tego, że siłą sprawczą świata był Bóg. Kiedy w latach osiemdziesiątych w ogólniaku chodziłam na religię, rozmawialiśmy z księdzem katechetą na temat Teorii Ewolucji. Ksiądz powiedział, że biblijne stworzenie świata w ciągu sześciu dni to tylko symboliczne ułatwienie, by współcześni mogli lepiej zrozumieć to co tłumaczy Pismo Święto. W rzeczywistości fakt tworzenia świata był rozłożony na wielki okres czasu, miliony lat. Bóg stworzył materię, a z materii na drodze ewolucji powstała ziemia, świat, stworzenia ją zamieszkujące i człowiek. Do mnie to wyjaśnienie przemówiło. Od wielu wieków teorie filozoficzne uważają, że… na początku był chaos, a ziemia , planety i życie wyłoniły się z chaosu. I to… wywołuje wiele pytań i wątpliwości, które do dziś są niewyjaśnione. Co to jest chaos! – Wszyscy nawet nieuczeni wiedzą! Trudno sobie wyobrazić, by coś mogło powstać z chaosu, z pomieszania, poplątania, gdzie nic do siebie nie pasowało. Żeby z chaosu powstały planety, układ słoneczny, ziemia i życie na niej, musiały powstać prawa rządzące materią i życiem. Musiały powstać prawa chemiczne i fizyczne. No właśnie ateisto, wytłumacz, skąd w chaosie wzięły się prawa chemiczne i fizyczne! Najpiękniejsze wytłumaczenie, że jest we wszechświecie doskonała siła sprawcza wszystkiego, to Bóg! Niektórzy to nazywają Absolutem!
Wielu kwestionujących Boga uważa, że Boga nie ma, bo jakby był, to na ziemi nie byłoby wojen, ludzie nie byliby żli, bo Bóg to nieskończona Dobroć, zwłaszcza chrześcijański Bóg, czyli Jezus Chrystus i nie pozwoliłby na takie zło. Dlaczego pozwala? Bo go nie ma…
Bóg stworzył człowieka na Swój Obraz i Podobieństwo i dał mu wolną wolę. I człowiek robi, co chce, a że na świecie istnieje zło, personifikowane przez Szatana. Człowieka fascynuje zło, daje się zwieść Szatanowi i dlatego jest tyle zła. Ale cierpliwość Boga jest ograniczona, często zsyła na człowieka różne plagi, by ten zrozumiał, że zmierza w złym kierunku, by się opamiętał. W Dziele Bożym dokąd człowiek żyje, zawsze ma szansę na poprawę. Dla opamiętania Bóg zsyła człowiekowi także wojny. Aktualna wojna na Ukrainie dla wielu z nas jest bezmyślnym okrucieństwem i nawet najbardziej rozsądni ludzie nie potrafią się w niej doszukać sensu. A być może i ta wojna jest pewnym doświadczeniem jakie zsyła nam Bóg widząc w jaki ślepy zaułek grzechu zmierza ludzkość. Ta wojna być może nauczy nas, czym jest dobro, jakie wartości są najcenniejsze w życiu i że warto dla nich nawet poświęcić życie. Ta wojna jest po to, by człowiek stał się lepszy. Bóg nam przez drogę przez mękę pokazuje… drogę do raju. A ten Raj jest tu na Ziemi za naszego życia. Odnajdziemy do Niego drogę?
Ja uważam, że ubogim duchem jest człowiek, który uważa, że życie się kończy wraz z ciałem, a dalej nic nie ma. Ja jednak wierzę, że człowiek ma duszę. Psychologia to potwierdza, Dusza to w psychologii świadomość. Wierzę, że kiedyś moja świadomość powróci na ziemię. Być może fizycznie nie będę wyglądała jak teraz. Ale to będę ja. Ego!!! I w to wierzmy. Bo wiara w nicość po śmierci to początek depresji u wielu ludzi. A człowiek żyje po to, by być szczęśliwy. Jesteś szczęśliwy?
Czy jest Bóg? Mój na pewno, bo dał mi wiele dowodów na swoje istnienie. To że żyję, to uważam, że tam gdzieś w innym świecie – innym wymiarze, jest ktoś kto nade mną czuwa. W starożytnej Grecji ludzie wierzyli, że Parki przędą nic ludzkiego życia, którą przecinają, kiedy się człowiekowi kończy czas życia na Ziemi. Ja jako chrześcijanka wierząca w Jedynego Boga uważam, że żyję, bo dla Boga moje życie ma sens w Dziele Bożym. Że mam coś do zrobienia na Ziemi. I chciałabym żyć jak najdłużej, bo to życie dzięki Darom, które otrzymałam od Boga jest piękne. W Raju Bóg nam szykuje coś najpiękniejszego, wieczne szczęście i radość. Ale czy w Raju odnajdę mojego Mirka? Czy będzie seks, który mojemu ciału daje tyle rozkoszy? Dziś za życia boję się, że w Wiecznym szczęściu może mi tego zabraknąć. A Może bluźnię? O Jehowo…..
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.
Refleksja nad wiarą i duchowością w naszym życiu. To zachęta do poszukiwania własnych odpowiedzi i otwartości na doświadczenia, które mogą prowadzić do odkrycia obecności Boga w codzienności.