Do napisania tego tekstu zobligowała mnie rocznica Okrągłego Stołu, pierwszych częściowo wolnych wyborów do Sejmu i Senatu, które w pięknym stylu wygrała opozycja i… jak ogłosiła w swoim czasie Joanna Szczepkowska: 4 czerwca 1989r w Polsce upadł komunizm! oraz wspomnienia i nostalgie związane z tymi rocznicami. Wiosną i latem 1989r każdy z nas, ja kończyłam studia prawnicze, zbierałam materiały do pracy magisterskiej i… zastanawiałam się co zrobić, by przedłużyć wspaniały, beztroski w moim życiu okres studencki, cieszył się, że idą zmiany, miał nadzieje związane z tymi zmianami i marzył, by nadzieje się spełniły. Niestety, wiele nas rozczarowało, wiele nie poszło w pożądanym przez nas kierunku i dziś do głosu dochodzą ludzie, którzy budują karierę polityczną na obaleniu etosu Okrągłego Stołu i wyborów 4 czerwca 1989r. Ba, słyszy się nawet głosy, że układ w Magdalence to wstyd, że uwłaszczył funkcjonariuszy byłej peerelowskiej bezpieki i że… naród powinien był chwycić za koktajle Mołotowa i siłą obalić rządzących komunistów. Ja jednak wierzę w etos wyborów 4 czerwca 1989r i polskiej pokojowej drogi do demokracji. To Nasz niezaprzeczalny sukces! I nie mogło być inaczej skoro lider antykomunistycznej opozycji w PRL dostał Pokojową Nagrodę Nobla! Lech Wałęsa! Ale…
Dorota T. była w szkole podstawowej w czasach Gierka wyróżniającą się uczennicą i typową nastolatką mającą typowe dla nastolatki zainteresowania i nie interesowała się polityką. Ogłoszenie Stanu Wojennego zastało ją w Ogólniaku. Po tzw. Wydarzeniach Lubińskich w dniach 30 – 31 sierpnia 1982r, a zwłaszcza we wtorek 30 sierpnia 1982r, kiedy to ZOMO polowało na ludzi i łącznie zginęło 97 osób / 30 zastrzelonych, resztę zagazowano w kanałach/ , a potem zapadła decyzja, aby wymazać z pamięci ludzi masakrę 30 sierpnia, a świętować rocznicę 31 sierpnia, gdy zastrzelono trzy przypadkowe osoby, milicja ścigała mieszkańców Lubina, czy aby czegoś nie wiedzą o dacie 30 sierpnia 1982r. Szczególnie milicja uwzięła się na młodzież. Na posterunek zgarnięto też Dorotę T. Nie torturowano jej i nie bito jak innych, którzy nic nie powiedzieli. Pokazano jej bicie i… podsunięto ” lojalkę” do podpisania. Podpisała. Otrzymała kryptonim operacyjny ” Magda” i… solennie wypełniała swoje obowiązki pisząc regularnie donosy na szkolne koleżanki. Na szczęście, nikomu nie zrobiła krzywdy, bo nic nie wiedziała o ich działalności w nielegalnej opozycji. Informowała SB tylko, że… Gosia do szkoły przyszła w nowym sweterku, a Ewie grozi wydalenie z internatu, bo urządziła imprezę, a Agata nie może jechać na wymianę do Francji, bo ma z francuskiego tylko czwórkę i tym podobne. Dorota T była na filologii romańskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale powtarzała rok i ponownie oblała egzaminy i usunięto ją ze studiów, co skutkowało u niej załamaniem nerwowym i schizofrenią paranoidalną. Dziś nie ma rodziny, nigdy nie pracowała, jest na rencie i zgorzkniała roi sobie, że ma spełnione życie. Jest wojującą zwolenniczką Prawa i Sprawiedliwości, nie da nic złego powiedzieć o tej partii i twierdzi, że popiera pis, bo tylko ta partia wie, co oznacza polski patriotyzm, ta partia krzewi w Polsce , jej ukochanej ojczyźnie patriotyzm i wie, co oznacza hasło Bóg Honor Ojczyzna. Czy to nie paradoks taka wiara w hasło Bóg Honor Ojczyzna?
Ludzie w Polsce mogą mieć różne poglądy, ale jedno łączy wszystkich Polaków, wszyscy nienawidzimy funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki i płatnych kapusiów. Jak pisał kiedyś poeta: „Są w Ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli…” Dużo polski naród doznał krzywd od peerelowskiej bezpieki… Czy jednak dziś do głosu nie dochodzi esbecka psychoza?
W 1993r za rządu premiera Olszewskiego kiedy to minister Antoni Macierewicz ujawnił esbeckie teczki, aktorzy w Kabarecie Olgi Lipińskiej powiedzieli następujące zdanie: „Wszyscy jesteśmy ubekami, tylko o tym jeszcze nie wiemy.”
I to jest prawda. Prawdopodobnie 90% narodu podpisało tzw. „lojalkę”. A przyczyny tego były błahe. Podpisać musiał każdy, kto starał się o paszport, by wyjechać za tzw. żelazną kurtynę. Ludzi przyłapanych na działalności w nielegalnej opozycji do podpisania zmuszano szantażem, że będą gnębić rodzinę, że dziecko nie dostanie się na studia itp. Każdy kto żył w realnym socjalizmie dobrze wie, że nie jest ważne, czy deklarację współpracy podpisał, ważne jest, czy podjął czynną współpracę z SB i czy… zrobił tym krzywdę innym ludziom. Wielu bowiem ludzi, co pisało donosy celowo pisało błahe głupoty albo donosiło na samych siebie.
Dzisiejsza władza obala autorytety. Legendarna jest już sprawa Lecha Wałęsy, na którego współpracę z bezpieką są rzekome dowody. Abstrahując od tego, kto ma cel zgnojenia Wałęsy czy jest to zemsta byłych służb PRLu i że jego esbeckie teczki zostały spreparowane w Stanie Wojennym w celu jego skompromitowania / miarodajne źródła twierdzą, że stało to się, kiedy przyznano mu Pokojową Nagrodę Nobla. Plotki mówią, że kiedy 30 sierpnia 1982r w Lubinie zginęła jego córka Agnieszka/, należy stwierdzić, że nawet jeśli Wałęsa podpisał „lojalkę”, a nawet na początku napisał parę donosów i wziął za nie pieniądze, to należy zanalizować treść tych donosów. Być może były to donosy na samego siebie albo… kpina z bezpieki? Ostatnio zrobiło się głośno, że ksiądz Tischner został zarejestrowany jako kontakt operacyjny SB. Pytanie: Komu zależy na niszczeniu polskich autorytetów? Czy to nie jest celowa polityka?
Naród bez autorytetów jest jak spróchniałe drzewo. Naród bez historii ginie. Może komuś właśnie o to chodzi?
Tymczasem rocznica upadku komunizmu i pierwszych częściowo wolnych wyborów nastraja do ponownego przeanalizowania słów: Bóg Honor Ojczyzna. Czy wiemy, co oznaczają dla Polaka słowa: Bóg Honor Ojczyzna? Czy na te słowa ma monopol tylko jedna partia? Czy te słowa budują Nową Wielką Polskę? A tymczasem rozliczmy się z historią. Moja koleżanka mówi, że nie da się zbudować państwa na kłamstwie historycznym. Do wyborów 4 czerwca 1989r szliśmy do urn z hasłem; Bóg Honor Ojczyzna. Zmieniły się czasy, zmieniły się zapatrywania polityczne, hasło pozostało? Róbmy więc wszystko, by na przyszłość starczyło na tego hasła! Nie sloganów!!!
Jestem prawnikiem, psychologiem i dziennikarzem, w kolejności, w której napisałam. W dziennikarstwie piszę co mi w duszy gra, ale uważam by było to sensowne, miało treść i spełniało społeczną rolę.