Recenzja filmu "Cztery córki"

Rodzina, ach rodzina…

Kiedyś w Kabarecie Starszych Panów była taka piosenka: „Rodzina, ach rodzina, nie cieszy gdy jest, lecz kiedy jej nie ma, samotnyś jak pies…” Rodzina to najpiękniejsza wartość, to podstawowa komórka społeczna. Od rodziny wszystko się zaczyna. Rodzina nas kształtuje, a wartości wyniesione z rodziny kształtują nasze życie i charakter. Rodzina dysfunkcyjna może na zawsze zniszczyć człowieka i spowodować, że człowiek nie będzie wartościowym członkiem społeczeństwa. Będzie pasożytem społecznym. Dlatego tak ważne jest, by państwo dbało o zdrowe rodziny i robiły wszystko, by rodziny były dumą każdego społeczeństwa. O problemach rodziny bardzo pięknie opowiada nostalgiczny film tunezyjsko-francuski „Cztery Córki.”

Bohaterką filmu jest tunezyjska kobieta Olfa, która samotnie wychowuje cztery córki. Film zaczyna się w momencie, kiedy zostały jej tylko dwie młodsze córki. Kręci się film. Film zaczyna się, jak reżyserka mówi Olfie, że jej dwie nieobecne córki zastąpią aktorki i w momentach dla niej tragicznych ją zastąpi aktorka. Film zaczyna opowiadać historię, kiedy Olfa w czasach dyktatury Ben Alego wychodzi za mąż. Męża nie kocha i w noc poślubną dochodzi między nimi do bójki, to Olfa bije męża i gościom weselnym pokazuje splamione prześcieradło… krwią męża. Jednak małżeństwo zostaje skonsumowane, po kolei rodzą się Ghofrane, Rayma, Eya, Tayssir. Olfa rozwodzi się z mężem i sama wychowuje córki. Jest surową matką i wychowuje je w tradycji islamskiej. Za zainteresowanie swoją cielesnością bije do krwi najstarszą córkę. Olfa poznaje mężczyznę, który jest zabójcą skazanym na więzienie, unika kary, a Olfa mu pomaga. Jej kochanek żyje z matką, ale wykorzystuje seksualnie wszystkie jej córki. Olfa udaje, że tego nie widzi. W Tunezji zostaje obalona dyktatura Ben Alego. Do głosu dochodzi wiara islamska. Córki Olfy najpierw są zafascynowane modnymi trendami, satanizmem, a potem religią islamską. Zakładają i ostentacyjnie noszą czadory. Najstarsza córka ucieka z domu i razem ze swoim chłopakiem przystaje do ISIS. Ściąga do siebie siostry. Olfa próbuje walczyć o córki i prosi policję o siłowe sprowadzenie ich do domu. Urzędnik jednak mówi, że nic nie może. Po zbombardowaniu Libii przez Amerykanów córki Olfy zostają złapane i dostają się do libijskiego więzienia. Najstarsza Ghorane umiera w więzieniu, ale zostawia córkę. Na końcu film pokazuje zbliżenie na twarz Olfy, która czeka na córki. Na końcu są jeszcze napisy: Dwie starsze córki Olfy zostały w Libii skazane na piętnaście lat więzienia. Olfa cały czas czeka na ekstradycję jednej żyjącej. Koniec.

Film „Cztery Córki” to fabularyzowany dokument oparty na faktach. Ma bardzo ciekawy zabieg fabularny – jest to bowiem film w filmie. Dziennikarka obiecała kobiecie, że pomoże jej odnaleźć córki i kręci film. Film to historia życia tej kobiety, opowiada o wychowaniu córek i o tym, jak środowisko rodzinne i polityka je ukształtowały i sprawiły, że stały się takie, jakie są, a ściślej wstąpiły do organizacji terrorystycznej ISIS. I robi to bardzo dobrze. To nie jest ściśle dokumentalny film. Pokazuje także fabularną akcję: zabawy dziewczynek, ich dojrzewanie. Film bardzo dobrze operuje symbolem. Pokazane są przez symbol sceny intymne bohaterki. Scena z zakrwawionym prześcieradłem robi wrażenie. Kiedy młode dziewczyny zakładają czador, jest zbliżenie na twarz najmłodszej córki i z jej oka spływa łza. To działa na widza. Film to nie tylko pokazanie rodziny, by uzyskać cel: odnaleźć córki. Ma także głębszą treść i ta treść jest najważniejsza. Pokazuje, jak rodzina kształtuje osobowość młodych dziewczyn. Credo filmu: rodzina musi być zdrowa i zdrowa sytuacja polityczna w kraju, by dzieci się normalnie rozwijały. Najmniejsza dysfunkcja rodziny to wypaczenia w osobowości młodych ludzi. Film pokazuje, że jedna z dziewcząt cierpi na zaburzenia psychiczne. Film pokazuje, jak wychowanie kształtuje osobowość dzieci, jak powoduje, że wchodzą na drogę przestępstwa i w jaki sposób dzieci stają się terrorystami. Film każe współczuć bohaterce – matce, ale jednocześnie pokazuje, że to, co stało się z jej córkami, to jej wina. Ten film to ostrzeżenie! Film jest osadzony w realiach Tunezji i religijnego państwa islamskiego, ale zawiera głębszy przekaz: dysfunkcja w rodzinie może być w każdych warunkach i w każdym państwie. Film, mimo że prawie dokumentalny i statyczny, jest ciekawy. Polecam go każdemu do przemyślenia i ku ostrzeżeniu: jak nie wychowywać dzieci!

Rodzina to pojęcie socjologiczne. Rozróżnia się kilka rodzajów rodzin. Mamy więc rodzinę wielką i małą, pełną i niepełną. Rodzina w najogólniejszym rozumieniu tego słowa to osoby połączone więzami pokrewieństwa lub quasi zastępczymi. Tak więc rodzinę niepełną stanowią małżonkowie lub para żyjąca w związku faktycznym. Rodzinę też stanowią rodzice z dziećmi przysposobionymi. Czy pary jednopłciowe stanowią rodzinę?

Obecnie trwa zażarta dyskusja między lewicą a prawicowymi zwolennikami tradycyjnych wartości na temat, czy pary jednopłciowe powinny tworzyć rodzinę. Zwolennicy prawicowi stoją na stanowisku, że skłonności seksualne to zboczenie. Moja znajoma twierdzi nawet, że nie ma trwałych związków między gejami, że ci ludzie zwykle zmieniają partnerów i to zboczenie to skłonność do rozpusty. Prawica stoi na stanowisku, że małżeństwo to tradycja i sakrament i absolutnie nie może być dla par jednopłciowych. Tymczasem lewica domaga się legalizacji związków jednopłciowych. W Sejmie trwają nawet prace nad specjalną ustawą. Lewica uważa, że kochający inaczej też mają uczucia, kochają i mają prawo do miłości i do zakładania rodzin.

Kiedyś rzeczywiście gejowski homoseksualizm był związany z częstym zmienianiem partnerów i rozpustą. Istniały nawet specjalne kluby gejowskie, gdzie geje wymieniali się partnerami. Nie da się też ukryć, że pierwsze przypadki AIDS szerzyły się pośród gejów. Kiedy jednak w latach osiemdziesiątych wybuchła epidemia AIDS, geje zaczęli się łączyć w pary. Od lat dziewięćdziesiątych związki homoseksualne stały się modne i powszechne. Dziś coraz więcej par gejowskich żyje w stałych związkach. Wychowują dzieci i wiele państw zalegalizowało małżeństwa jednopłciowe. Sporo par gejowskich żyje w związkach rodzinnych i to bardzo przykładnie. Ja wiem, że świat się zmienia, nowe rodzi się w bólach i wiele ludzi starego pokolenia nastawionych tradycjonalistycznie się przeciwko zmianom buntuje. Jednak młodzi już inaczej myślą, mają otwarte głowy na nowinki. Konflikt przeciwko związkom jednopłciowym przypomina nieco dawniejszą walkę starych z młodymi o muzykę, walkę zwolenników muzyki Mieczysława Fogga z muzyką Beatlesów. Świat idzie do przodu i trzeba się z tym pogodzić. Czy naprawdę na gorsze i nadchodzą szatańskie czasy?

Najbardziej znana doskonała rodzina to Święta Rodzina. Była miłość między nimi, bardzo pobożna, mieli dużo dzieci, Józef wychował nieswoje dziecko na równi ze swoimi. Czy taka rodzina do lombardu i wywołuje śmiech? Pomyślcie nad tym i… przyjrzyjcie się swojej. Wychowanie z religią czy bez…

Rating: 5.0/5. From 1 vote.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *