Kucharka czy… magister?

Kiedyś oglądałam bardzo piękny film o miłości do gotowania pt. „Uczta Babette”. Dobre gotowanie to miłość, to zapach potraw, to przez… ślinianki do serca. A dobry film o gotowaniu to zapach potraw, to po wyjściu z kina ślinka leci i … chciałoby się zjeść coś dobrego. Melodramat to film o miłości. Dobry film o miłości to… no właśnie co? Zapach miłości….

Te kwestie bardzo pięknie podejmuje francuski film ” Bulion i inne namiętności.” Czytaj dalej Kucharka czy… magister?

Szanuj zieleń, boś nie jeleń – problem parkowania na trawnikach i ochrona środowiska

Kiedy byłam dzieckiem, dzieci miały takie powiedzenie: Szanuj zieleń boś nie jeleń! Dziś do tego powiedzenia można dodać dalszy ciąg: A jak jeleń , to… co mi zrobisz? I to niestety jest gorzka prawda! ludzie mają w d… środowisko, a już prawdziwą zmorą jest… parkowanie samochodów na trawnikach. Czytaj dalej Szanuj zieleń, boś nie jeleń – problem parkowania na trawnikach i ochrona środowiska

Powrót dzieci do szkoły i nowa rzeczywistość szkolna 2024

Kiedyś, w 1975 roku, powstał film dla młodzieży pt. Koniec Wakacji. Opowiadał o problemach, z jakimi często zmagają się młodzi ludzie, czasami ponad ich delikatne młode psychiki. Nie dla wszystkich dzieci wakacje to czas beztroski, zaniechania obowiązków i zabawy. Czasami w wakacje piętrzą się problemy, z którymi młody człowiek musi się zmierzyć. I o tym opowiadał ten film. Koniec wakacji to dla niektórych smutek związany z końcem laby i tęsknota za następnymi wakacjami. Dla innych to radość – wreszcie nadchodzi szkoła i uwolni nas od problemów. Niestety, ten rok pokazał, że tych drugich osób jest dziś więcej. Czytaj dalej Powrót dzieci do szkoły i nowa rzeczywistość szkolna 2024

Marzenia o księżycu: miłość, manipulacja i podróże w kosmos

Jest taka piękna polska legenda: Pan Twardowski zawarł pakt z diabłem i był czarnoksiężnikiem. Był bardzo zły i nagrzeszył. Później swojego postępowania bardzo żałował i prosił Pana Boga o litość. Pan Bóg się ulitował i na kogucie zabrał go na Księżyc. Do dzisiaj Pan Twardowski, w ramach pokuty, siedzi na Księżycu i go pilnuje. Jak długo tak będzie siedział w tym czyśćcu? O podróżach na Księżyc ludzie marzyli od dawna. W końcu, w 1969 roku, udało się te marzenia ziścić Amerykanom. Czy ziszczenie marzeń coś ludzkości dało? Czy to się obróciło na dobro ludzkości? Dziś idziemy dalej w kosmos…

O takich niuansach i zawirowaniach marzeń opowiada amerykański film „Zabierz mnie na Księżyc”. Czytaj dalej Marzenia o księżycu: miłość, manipulacja i podróże w kosmos

Blask słońca w świecie sztuki i miłości

Istnieje powiedzenie: „O miłości się nie mówi, miłość się przeżywa.” To prawda! Kto nie doświadczył miłości, nie będzie w stanie o niej opowiedzieć, a tym bardziej w piękny sposób. Miłość jest jak słońce, które oświetla nasze życie, i ważne jest, by ten blask towarzyszył nam przez całe życie. Dziś wszelkie kolorowe tabloidy, nazywane powszechnie brukowcami, opisują miłości przeróżnych celebrytów, szumnie nazywając to miłością. Jednak ta „miłość” trwa zazwyczaj krócej niż rola w filmie. Potem przychodzi kolejny film i… kolejna „wielka miłość” opisywana przez tabloidy. Ale czy to naprawdę miłość?

O prawdziwej miłości pięknie opowiada francuski film „Impresjoniści”, oryginalnie zatytułowany „Pierre Bonnard et Marthe.” Czytaj dalej Blask słońca w świecie sztuki i miłości

Film 'Monster’ – Obraz inności i hejtu w świecie nastolatków

Jest taka maksyma w katolicyzmie, która mówi: „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.” Wojujący ateiści interpretują to jako dowód, że katolicyzm i całe chrześcijaństwo poniżają człowieka, wpędzając go w kompleksy. Według nich, tylko ateista jest wolny, ponieważ nie jest skrępowany religią i wierzy w potęgę swojego rozumu. Czy jednak religia jest ważna w życiu człowieka? Jak rozum ma wskazać człowiekowi, jak żyć, gdy brak zasad? Ktoś mądry powiedział: „Gdyby nie było Boga, należałoby Go wymyślić.” Jak żyje się bez Boga? O tym właśnie opowiada piękny japoński film pt. „Monster.” Czytaj dalej Film 'Monster’ – Obraz inności i hejtu w świecie nastolatków

Idziemy do Europy!

„MY chcemy do Europy, nam zbrzydła machora, my chcemy do Diora… W Paryżu będzie zdrowiej, panowie… Czuj Duch Europo, idziemy do ciebie, My fantastyczni Polacy… No dobrze, a kto tu posprząta? Anglicy, Francuzi, jakaś inna swołocz, mało tego? Idziemy, takie czasy!” = Tak w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku śpiewali artyści w Kabarecie Olgi Lipińskiej. Minęło trzydzieści lat i jesteśmy w Europie. Weszliśmy do Unii Europejskiej . Co cztery lata odbywają się wybory do europarlamentu. Politycy na wyprzódki ścigają się, by się dostać, bo … profity są wielkie, że nie wspomnę o wysokich dietach w euro i… immunitecie, który uwalnia od ścigania za przekręty w rodzimych krajach. Dwadzieścia lat należymy do Unii, trzydzieści mamy swobodny dostęp do Europy i szerokiego świata, ale czy Polak się zmienił? Piosenka Olgi Lipińskiej dopiero teraz jest aktualna…. Czytaj dalej Idziemy do Europy!

Chora służba zdrowia – czy jest nadzieja na uzdrowienie?

Bezpłatnych lekarzy państwowych finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia zwykło się nazywać Służbą Zdrowia. Bo zawód lekarz to służba. Tylko czy rzeczywiście służba? Ludzie mówią, że obecnie lekarze służą, ale… mamonie.

Niedawno Anna C. chorująca na zwyrodnienie stawów kolanowych chciała sobie zrobić zastrzyk z kwasu hialuronowego w kolana, by móc chodzić. postanowiła to zrobić na lato, bo w zimie i tak się mało chodzi. Jej przychodnia, należąca do spółki miejskiej ma taki zwyczaj, że nie rejestruje z wyprzedzeniem, tylko by zarejestrować się do lekarza rodzinnego trzeba iść w ten sam dzień rano. Obecnie przychodnia połączyła się z dużą przychodnią prywatną i ludziom się wydawało, że to zmniejszy kolejki. Anna C. weszła do przychodni, a tam kolejka do rejestracji aż skręca na korytarz z gabinetami lekarskimi. Do jej lekarza oczywiście zabrakło miejsc. A zdenerwowani ludzie się pytali, czy aby się dostać do lekarza, to chory człowiek musi kwitnąć przed przychodnią od czwartej w nocy. Anna C zapytała, czy są jeszcze miejsca do… Św. Piotra. I… znalazło się miejsce do jednego lekarza. Dostała skierowanie do ortopedy i … schody. Termin dopiero na sierpień. Za pieniądze zarejestrują od zaraz. Ludzie psioczą i mówią, że to jest celowe, by zmusić ludzi do leczenia się za pieniądze. Są nawet głosy, że obecne kolejki do lekarzy to… sabotaż pisowców, by zrazić ludzi do rządów Tuska. Jak to tłumaczyć, tak tłumaczyć, ale polska państwowa Służba Zdrowia jest chora i wymaga reformy. Czytaj dalej Chora służba zdrowia – czy jest nadzieja na uzdrowienie?

Rodzina, ach rodzina…

Kiedyś w Kabarecie Starszych Panów była taka piosenka: „Rodzina, ach rodzina, nie cieszy gdy jest, lecz kiedy jej nie ma, samotnyś jak pies…” Rodzina to najpiękniejsza wartość, to podstawowa komórka społeczna. Od rodziny wszystko się zaczyna. Rodzina nas kształtuje, a wartości wyniesione z rodziny kształtują nasze życie i charakter. Rodzina dysfunkcyjna może na zawsze zniszczyć człowieka i spowodować, że człowiek nie będzie wartościowym członkiem społeczeństwa. Będzie pasożytem społecznym. Dlatego tak ważne jest, by państwo dbało o zdrowe rodziny i robiły wszystko, by rodziny były dumą każdego społeczeństwa. O problemach rodziny bardzo pięknie opowiada nostalgiczny film tunezyjsko-francuski „Cztery Córki.” Czytaj dalej Rodzina, ach rodzina…

Coś mi mówi: Życie zmień!

Zespół Pectus śpiewa następującą piosenkę, która zaczyna się: „To był sen, piękny sen, w Barcelonie, San Andre, coś mi mówi: Życie zmień! Tylko słońce, wino, śpiew.” Jest takie powiedzenie, że cieszy nas zwykle to, czego nie mamy. Życie jest nużące, tęsknimy do wielkich rzeczy, do bycia niepospolitym, mamy marzenia i pragniemy je realizować. I to jest normalne – nie objaw zaburzeń psychicznych. Choć patologiczne niezadowolenie z życia może być objawem choroby psychicznej. Trzeba wychwycić tę dyskretną granicę między psychozą a normalnością. Choć pracując jako czyściciel toalet, może być zadowolony z życia… tylko Japończyk. O tym opowiada piękny, japoński film „Perfect Days.” Czytaj dalej Coś mi mówi: Życie zmień!

Jak w starym iluzjonie…

O Hollywood zwykło się mawiać „Fabryka snów”. Parafrazując tę przenośnię można powiedzieć, że kino yo fabryka snów. kino bowiem zmienia życie, tworzy nam całkiem inny świat. Zanurza nas w świat marzeń. tworzy iluzję rzeczywistości. Nie na darmo pierwsze kina nazywały się iluzjony. Bo kino yo złudzenie życia, to świat, jaki sobie wykreujemy. czy to dobry świat? czy w takim wykreowanym świecie da się żyć?

Na te pytania stara się odpowiedzieć włoski film „Lepsze Czasy”. Czytaj dalej Jak w starym iluzjonie…

Sumienie a… życie

Dzisiaj prawa strona sceny politycznej zarzuca Donaldowi Tuskowi jego niemieckie pochodzenie. Szczególnie mu nie może wybaczyć, że jego dziadek podczas II Wojny Światowej służył w Wermachcie. Takie podejście w Polsce do ludzi mających niemieckie pochodzenie, a jest ich wcale nie mało, to pokłosie czasów Komuny, kiedy to w świadomości społecznej utrwalano postać tzw. ” Dobrego Niemca”, którego Twórcą był Leon Kruczkowski w słynnym dramacie Niemcy. Dziś ta ksywka pokutuje i wciąż się wmawia społeczeństwu, że nie ma dobrego Niemca. Czy za zbrodnie Hitlera i całego faszystowskiego reżimu odpowiada cały Naród Niemiecki? Jak w warunkach totalitarnych zachować człowieczeństwo?

Te problemy podejmuje piękny i chwytający za sumienia film „Strefa Interesów”. Czytaj dalej Sumienie a… życie

Maki, łzy i… Krzyże

„Czerwone maki na Monte Cassino, zamiast rosy piły polską krew, Po tych makach szedł żołnierz i ginął, leczy silniejszy od śmierci był gniew. przejdą wieki i lata przeminą, pozostaną ślady tamtych dni i tylko maki na Monte Cassino czerwieńsze będą , bo z polskiej wzrosły krwi.” – Tak mówi piękna polska piosenka, ale za tymi słowami kryje się tragedia wielu ludzi. Tragedia i… bohaterstwo i patriotyzm, w imię których wielu się nie wahało, co wybrać. Czy to była polska głupota?

Pięknym podglądem dla słów tej piosenki jest polski film ” Czerwone Maki”. Czytaj dalej Maki, łzy i… Krzyże

Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry

Ostatnio Polskę obiegła afera, że funkcjonariusze Służb Specjalnych wtargnęli siłą do mieszkania Zbigniewa Ziobry w związku z prowadzonym postępowaniem prokuratorskim w sprawie nieprawidłowości przy rozdawaniu publicznych pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Niby nic, bo jak jest postępowanie karne to w ramach czynności prokuratorskich wymagających zbierania dowodów prokurator ma prawo dokonać przeszukania. Smaczku jednak dodaje fakt, że Zbigniew Ziobro, u którego dokonano przeszukania jest posłem na Sejm i w chwili przeszukania posiada immunitet poselski. Prokurator więc wydający postanowienie o przeszukaniu złamał prawo. Dodatkowo zwolennicy opozycyjnej partii Prawo i Sprawiedliwość, uważają że siły policyjne dokonujące wejścia do mieszkania posła Ziobry użyły niedozwolonych środków przymusu. Co to jest Prawo i Sprawiedliwość i … czy organy się nim zajmujący mogą stosować zasadę : cel uświęca środki? Czytaj dalej Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry

Najdroższe słowo: Ojczyzna!

Jest taki wiersz Czesława Miłosza, może trochę zapomniany, który zaczyna się słowami: „W mojej Ojczyźnie, do której nie wrócę, jest takie leśne jezioro ogromne…” Nostalgia to tęsknota do tego, co było , przeszłości, czasami do tego, co nie mamy i może się zdarzyć nigdy nie będziemy mieli. Nostalgia to rodzaj uczucia wyższego, do którego są zdolni ludzie na wyższym rozwoju emocjonalnym. To rodzaj emocji, ale pozytywnych emocji. Najczęściej rzuca na się w oczy nostalgia, do przeszłości, do czasów naszego dzieciństwa, do historii naszej rodziny. Tęsknimy, a tęsknota nam trzewia rwie. Czy powrót wspomnieniami do przeszłości jest dobry i pożądany? A może lepiej żyć chwilą?

O tym w bardzo piękny sposób opowiada angielski film „Pieśń Ziemi”. Czytaj dalej Najdroższe słowo: Ojczyzna!

Bóg Honor Ojczyzna

Jest taka piękna i tragiczna scena w „Panu Wołodyjowskim” Henryka Sienkiewicza, w której główny bohater składa przysięgę przed Bogiem, że będzie bronił Kamieńca ze wszystkich sił i prędzej legnie pod gruzami niż zatknie białą flagę. Ostatnio papież Franciszek wypowiedział się, że trzeba mieć… białą odwagę, by siąść do stołu negocjacyjnego, czym oburzył całą Europę. My jesteśmy wychowani w narodowym Etosie, że odwagą jest okazać się Jezusem Chrystusem i dobrowolnie poświęcić życie w idei wolności i kraju. Tak nas uczono i takie wartości narodowcy krzewią dzisiaj. Tymczasem inne kraje zupełnie inaczej podchodziły do bohaterstwa. Podczas II Wojny Światowej Francuzi woleli dobrowolnie oddać kraj Hitlerowi niż spowodować zniszczenie przez wojnę choć jednego domu w Paryżu. Czy bohaterstwo „do krwi ostatniej bronić będziemy Ducha…” w dzisiejszych czasach się opłaca?

Takie problemy podejmuje polski film „Biała Odwaga”. Czytaj dalej Bóg Honor Ojczyzna

W Imię Rewolucji!

Słowo rewolucja pochodzi od wczesnośredniowiecznego łacińskiego słowa revolutio, co oznacza toczenie się do tyłu powrót. Wyprowadzone jest od łacińskiego słowa revolvere, czyli przewracać się, obracać. Znaczy ona tyle co przewrót, znacząca zmiana, do której zazwyczaj dochodzi w krótkim okresie. Dwie najbardziej znane światowe rewolucje: francuska i sowiecka nie da się ukryć cofnęły społeczeństwa w mentalności do tyłu, choć ideologicznie, zwłaszcza o Rewolucji Francuskiej mówi się, że przyniosła światu demokrację, nowoczesność i postęp. Tylko czy to naprawdę postęp – zanegowanie Boga i wszelkich znanych do tej pory wartości? Może w średniowiecznym słowie, z którego wyprowadzono znaczenie rewolucji jest wiele racji?

Takie zagadnienia podejmuje amerykański film pt. „Bob Marley One Love.” Czytaj dalej W Imię Rewolucji!

„I Bóg stworzył kobietę…”

Stworzycielem człowieka i życia na Ziemi jest Bóg. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo i dał mu rozum i wolną wolę, by czynił sobie Ziemię przychylną. Człowiek się przez wieki rozwijał, rozwijała się nauka. Dziś człowiek jest tak potężny i stworzył tyle wynalazków,że rości sobie miano, by być Bogiem i kreować świat. Czy myśli człowieka idą we właściwym kierunku? Czy Bóg na to pozwoli. Wchodzenie w … buty Boga jest bardzo niebezpieczne i człowiek nawet się nie zorientuje, kiedy przygotowuje sobie zagładę. Co wolno wojewodzie, to nie… tobie smrodzie! No właśnie… Czy człowiek jest smrodem?

Te problemy podejmuje amerykański film pt. „Biedne Istoty.” Czytaj dalej „I Bóg stworzył kobietę…”

Marzenia o… księciu!

Każda młoda dziewczyna marzy o księciu z bajki. I to jest najzupełniej normalne. Dookoła ma bowiem niedojrzałych kolegów z klasy, których najwyższym osiągnięciem w dziedzinie miłości, jest pociągnięcie za warkocz czy przyklejenie gumy do żucia z tyłu do kołnierza. Kolejność uczuć jest taka, że każda małolata kocha się najpierw z znanych bohaterach z ekranu, aktorach, piosenkarzach. Czasami jednak zdarza się, że marzenie nastolatki się spełnia i wymarzony książę z bajki się zjawia, zakładają rodzinę, mają dzieci. Czy się opłaca go szukać?

O takich problemach opowiada amerykański film „Priscilla”. Czytaj dalej Marzenia o… księciu!

Miej serce i… patrzaj w serce!

Empatia to zdolność odczuwania współczucia dla innych. Empatia to rodzaj uczucia wyższego. Do odczuwania empatii są zdolni ludzie na wyższym rozwoju inteligencji. Mówi się dzisiaj dość powszechnie o znieczulicy społecznej, które to zjawisko jest dość popularne. Jako przykład podaje się, gdy ktoś upadnie na ulicy i nikt nie podejdzie z pomocą, wszyscy omijają i mówią pogardliwie: Ale się uwalił! Dlatego ludzie tak bardzo boją się, żeby… śmierć nie zaskoczyła ich na ulicy. Jak w słynnej sadze Tomasza Manna „Buddenbrookowie”. Senior rodu Buddenbrooków miał wszystko: zdobył wielki majątek, szczęśliwą rodzinę, a … zmarł na ulicy, głową upadł do rynsztoka. A tak niewiele brakuje, by do tego nie doszło. Wystarczy, by znalazł się ktoś, kto zainteresował się tym, dlaczego ktoś leży na ulicy. Moja babcia mówiła kiedyś: „Lepiej pomóc dziesięciu złoczyńcom, niż skrzywdzić jednego potrzebującego.. Zatem zastanówmy się nad sobą! Czytaj dalej Miej serce i… patrzaj w serce!

Modli się pod figurą…

Jest takie stare, mądre przysłowie: Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą. Hierarchowie katoliccy, zwłaszcza w Polsce nie są dziś dobrze postrzegani w społeczeństwie. Zarzuca im się nazbyt wybujałą miłość do mamony i zupełny brak pokory. Zapominają, że zostali powołani, by służyć Bogu, a oddają się pogoni za pieniędzmi i zaszczytami. Przysłowiowe dziś są bizantyjskie bogactwa polskich hierarchów kościelnych i pogoń za karierą w Watykanie. Dziś raczej rzadko uświadczysz księdza w Polsce, na biednej parafii na wsi, który boryka się w pieniędzmi na węgiel na ogrzewanie plebanii, a raczej w Polskę idzie, że… hierarcha kościelny otrzymuje dwa samochody w podarunku dla bezdomnych. Czy dziś w Kościele Katolickim nie panuje Szatan zamiast Boga?

O takich problemach Kościoła Katolickiego opowiada piękny włoski film „Porwany”. Czytaj dalej Modli się pod figurą…

Szkoła czy…. seksografia?

Przed II Wojną Światową popularność święciła polska komedia pt. „Pani Minister tańczy” Była to prześmiewcza historia o tym, jak pierwsza kobieta w Polsce została ministrem i to…. ministrem oświecenia publicznego. Komedia była seksistowska i nabijała się z aspiracji zawodowych kobiet, ale bawiła i wzruszała. Piękna Helena Grossówna śpiewała w niej piosenkę: „Robi reformy pani minister, pani minister reformy nowe są higieniczne, piękne i zdrowe. Pani minister jako minister rację ma…” Wyjaśniam, że przed wojną reformy to były takie majtki z długimi nogawkami, bardzo seksowne. Co innego mi się jednak rzuciło w oczy. Kiedyś na zawody kobiece mówiło się w znaczeniu męskim z dodatkiem pani i taka forma obowiązuje do dzisiaj. Oprócz poprawności semantycznej jest to bardzo wdzięczne pojęcie. Obecna pani minister edukacji z Lewicy Barbara Nowacka kazała nazywać się ukutym śmiesznym neologizmem pani ministra. Ma to podkreślić jej feminizm i równość kobiety z mężczyzną. Usłużni i słuszni dziennikarze podchwycili to i pani ministra robi dziś karierę w języku polskim. Złośliwi zaś twierdzą, że jaka minister taka nazwa i nowa minister edukacji słusznie nazywa się pani ministra, a nie minister… Czytaj dalej Szkoła czy…. seksografia?

Koniec Świata?

Kiedyś w polskim serialu „Dom” był dozorca Popiołek, którego grał Wacław Kowalski. Powiedzonka, jakie w tym serialu miał Wacław Kowalski przeszły do historii polskiej kinematografii i do języka potocznego. Są do dziś cytowane. Mnie najlepiej podobało się powiedzenie z jednego odcinka: To i towarzysza tu mamy? Dziś można to powiedzenie sparafrazować i powiedzieć: To i elity tu mamy? A jakie mamy elity? Każdy widzi! W ogóle czy dzisiaj ludzie, którzy stoją na świeczniku i każą się górnolotnie nazywać elitami, to rzeczywiście są tymi, co stoją na przodzie społeczeństwa, do których społeczeństwo ma aspirować? No, właśnie, kogo mamy nazywać elitą?

Na to pytanie stara się odpowiedzieć film Romana Polańskiego pt. „The Palace” Czytaj dalej Koniec Świata?

Nowy Rok… Nowe Nadzieje…

Zbliża się koniec roku. Wkrótce wszyscy się będziemy szampańsko bawić na Sylwestra. Czy będzie to beztroska zabawa? Czy będziemy się zadręczać tym, że Stary Rok nie spełnił naszych oczekiwań i denerwować się, co na przyniesie Nowy Rok? A plany i nadzieje na Nowy Rok każdy z nas ma. każdy z nas oczekuje, że Nowy Rok przyniesie mu wszystko, co najlepsze. Oby się spełniło! Czytaj dalej Nowy Rok… Nowe Nadzieje…

Pieśń strudzonego renifera…

Wkrótce najpiękniejsze i najbardziej rodzinne święto, Święto Bożego Narodzenia. W ten ostatni miesiąc przed Świętami wszyscy jesteśmy strasznie zabiegani. W sklepach są promocje. Biegamy po sklepach i szukamy prezentów pod choinkę, specjałów na świąteczne przyprawy. Głowę mamy zajętą tym, jak najlepiej pokazać naszym bliskim jak są dla nas bliscy. A najlepiej to pokazać w Wigilię – najcieplejszą, choć zimową noc w rok. Chodzi nam o to, by pod choinką nie zabrakło prezentów. Czy jednak w tym przedświątecznym zabieganiu nie umyka nam najważniejsza istota Świąt Bożego Narodzenia. Czy wiemy , o co w tym wszystkim najlepiej chodzi! A najpiękniejszą i najważniejszą istotą Bożego Narodzenia jest miłość! Może lepiej na ten długi grudniowy weekend, bo trwający od 24 grudnia do 1 stycznia jechać na wczasy na Kanary i dobrze się bawić w cieple? No właśnie…

O tych dylematach opowiada piękny polski film „Uwierz w Mikołaja!” Czytaj dalej Pieśń strudzonego renifera…

Ja, Napoleon…

Kiedyś była taka dobra polska komedia pt. ” Milion za Laurę.” Opowiadała o gitarze, którą ukradli żołnierze napoleońscy. W tej komedii padło słynne zdanie: Lekarze psychiatrzy mówią: Napoleon? Siódemka, tam już jest jeden Napoleon!” Napoleon był kontrowersyjną postacią. Anglicy go do dzisiaj nie lubią. Największymi wielbicielami Napoleona oprócz Francuzów oczywiście, byli Polacy. I to do dzisiaj zostało. W polskim narodzie legenda napoleońska wciąć trwa. Dzisiaj, kiedy na tę postać niepospolitą niewątpliwie patrzy się już z dystansu historycznego, wychodzą na jawa różne fakty, które odbrązawiają postać cesarza Francuzów. Kim był ten człowiek?

Rąbek tej tajemnicy stara się odkryć amerykański film pt. „Napoleon”. Czytaj dalej Ja, Napoleon…

Wydać walkę… Bogu!

W Polsce eutanazja jest zakazana. Przestępstwo eutanazji uregulowane jest w Kodeksie Karnym w rozdziale ” Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu”. Zgodnie z art. 150 par. 1 kk kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego , podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Z tymże zgodnie z par. 2 tegoż artykułu w wyjątkowych wypadkach, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że przestępstwo jest, a skazany figuruje w rejestrze skazanych. Na temat eutanazji trwa teraz zażarta dyskusja. Jedni domagają się jej legalizacji mówiąc, że to jest dobrodziejstwo, gdy człowiek cierpi ponad ludzką wytrzymałość na skutek wyniszczającej organizm choroby. Inni są kategorycznie przeciw uważając, że to jest zabawa w Boga i że tylko Bóg jest władny rozpocząć i zakończyć ludzkie życie. Co to jest eutanazja? Czytaj dalej Wydać walkę… Bogu!

Krajobraz po Bitwie…

Decyzja w sprawie powołania nowego premiera leży w gestii prezydenta. Prezydent Andrzej Duda już zdecydował. Ogłosi, kogo wyznaczy na premiera i da misję tworzenia nowego rządu. Czy to będzie kontynuacja obecnie istniejących rządów? Czy władzę w kraju przejmie opozycja. Wszyscy czekają, na krok prezydenta? Czy Prezydent zrozumie, co to jest polska racja stanu? Czy jednak okaże się, że jest prezydentem tylko jednej partii, tzn. dziś rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość? Czytaj dalej Krajobraz po Bitwie…

Ocalić jednego człowieka…

Jest taka piękna biblijna zasada: ocalić jednego człowieka, to ocalić Boga! Tę zasadę pięknie udowodnił Ojciec Maksymilian Kolbe, kiedy w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu poświęcił swoje życie, by uratować od śmierci w komorze gazowej innego więźnia. Wielu z nas pięknie mówi o bohaterstwie, poświęceniu, ocaleniu innych. Tylko czy gdyby znaleźli się w takiej sytuacji, byliby skłonni to zrobić? A może wybraliby ocalenie własnego życia? Pięknie jest mówić o tak wzniosłych ideach, które powinny przyświecać ludzkiemu życiu. Poprzez czyny ich poznacie! Czy podobają się Bogu. Uwznioślają świat. prowadzą do Nieba! A na ziemi pozostają słowa… słowa… słowa…

O przekuwaniu słów w czyny pięknie opowiada amerykański film „Sound of Freedom” – Dżwięk Wolności. Czytaj dalej Ocalić jednego człowieka…

Zapach Orientu

W drugiej filmowej wersji „W Pustyni i w Puszczy” Beata Kozidrak śpiewała: „Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie, ono rozproszy złej mocy cienie…” Marzenie to za słownikiem Języka Polskiego powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne. Czasami jednak marzenia się spełniają i tylko od nas zależy, czy śnimy na jawie nierealnie czy nasze śnienia mają szansę się spełnić. Wszystko zależy od nas! A zatem do dzieła: róbmy coś, by nasze marzenia się spełniały…

O spełnianiu marzeń opowiada piękny marokański film „Turkusowa Suknia.” Czytaj dalej Zapach Orientu

W oparach… rzeczywistości

Pod koniec Komuny Bugajski nakręcił bardzo dobry film, w którym główną rolę grała Krystyna Janda pt. „przesłuchanie”. Film bił rekordy frekwencyjnej popularności. Był pierwszym filmem nakręconym za Komuny, który przedstawiał przesłuchanie w latach pięćdziesiątych przez Urząd bezpieczeństwa osoby uznanej za… szkodzącą ludowemu państwu. Krystyna Janda grała kobietę podejrzaną wspieranie opozycji działającej na szkodę ludowego państwa, a film jest niemal dokumentalnym zapisem takiego przesłuchania. Potem warunki się zmieniły, przesłuchania obwarowano wymogami i zasadami prawnymi, ale jedno się nie zmieniło: celem przesłuchania jest uzyskanie przyznania się do winy podejrzanego, bo to jest koronny dowód w sprawie. Kiedyś… wybijano zęby, kazano siadać na nodze od krzesła, dziś męczy się psychicznie. Czy takie sposoby są akceptowane moralnie?

O tych delikatnych dylematach opowiada krótki amerykański film pt. „Reality”. Czytaj dalej W oparach… rzeczywistości

Za mundurem panny sznurem…

W dniach 11 – 12 października 1943r. odbyła się pierwsza bitwa Pierwszej Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, zwana też chrztem bojowym armii polskiej sformowanej podczas II Wojny Światowej przy Armii Czerwonej na terenie Związku Radzieckiego. Bitwa odbyła się w pobliżu Miejscowości Lenino na wschodzie Białorusi nad rzeką Miereją. Za Komuny ta potyczka zbrojna była traktowana jako symbol tężyzny bojowej i odwagi graniczącej z brawurą polskiej armii. Ten dzień urósł do rangi symbolu i za Komuny był Dniem Wojska Polskiego. Dziś ta data jest zupełnie zapomniana. Być może niesłusznie? Bitwa pod Lenino była zwykłą potyczką zbrojną bez żadnego znaczenia militarnego, która niepotrzebnie pochłonęła wiele ofiar. Miała jednak znaczenie polityczne. Stalin po negocjacjach z polskimi komunistami zgodził się na sformowanie przy Armii Czerwonej polskich sił zbrojnych. Do formułującej się I Dywizji im. Tadeusza Kościuszki zgłaszało się masę polskich ochotników i to przede wszystkim spośród mężczyzn zwalnianych z zesłania na Syberii. Ci u Stalina mieli odium niesłusznego szlacheckiego pochodzenia i buntowników. Stalin chciał się ich jak najszybciej pozbyć i przetrzebić. Rzucił ich więc do pierwszej walki na straceńczą placówkę. Polscy żołnierze jednak… sprawili mu niespodziankę. Wygrali, choć zostało to okupione dużymi stratami i na długo obniżyło wartość bojową I Dywizji. Dziś dnia 12 października nie obchodzi się już nic, ZBOWiD odszedł do historii. Ale wielu kombatantów armii polskiej u boku Armii Czerwonej jeszcze pozostało. Są też ich potomkowie, którzy kultywują pamięć ojców. Czy należy ich wysypać na śmietnik historii? Czytaj dalej Za mundurem panny sznurem…

Zajrzeć Temidzie w oczy!

W nowoczesnych demokracjach utrwalił się trójpodział władzy. Trójpodział władzy to idea stara. Stworzył go w Oświeceniu Monteskiusz. Wg. Monteskiusza trójpodział władzy to podział, na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Z tymże wbrew mylnemu przekonaniu, które występuje do dzisiaj w nowoczesnych demokracjach trójpodział władzy to nie całkowite sobiepaństwo, w którym każda władza… sobie rzepkę skrobie. W nowoczesnych demokracjach władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza są niezależne od siebie, ale jednocześnie wzajemnie na siebie oddziałują i wzajemnie się kontrolują, wszystkie są sobie równe. W demokracji prawdziwą solą w oku jest władza sądownicza. Jak pogodzić niezależność władzy sądowniczej z tym, aby jej przedstawiciele nie rośli w siłę … będąc po prostu idiotami.

O tych delikatnych niuansach sądownictwa i wymiaru sprawiedliwości opowiada francuski film pt. „Moja Zbrodnia.” Czytaj dalej Zajrzeć Temidzie w oczy!

I wicher przeleciał przez…

Czasy panowania dwóch ostatnich królów z rodu Bourbonów: Ludwika XV i Ludwika XVI nazywa się czasami ancien régime. Potem nastąpiła rewolucja… Bo to były czasy ancien régime’u, wraz z rewolucją minęło wszystko, co piękne. Minęły czasy arystokracji, czasy dam dyktujących piękne ubiory i fryzury, czasy przepychu i pięknej barokowej sztuki. Potem nastały czasy obywateli i obywatelek. Czy zmiany były na lepsze?

O tych dylematach opowiada piękny francuski film : „Kochanica Króla. Jeanne du Barry.” Czytaj dalej I wicher przeleciał przez…

Powrót do przeszłości?

Chodzę sobie po moim mieście i wszystko oglądam. te same domy, te same ulice, te same mosty, te same drzewa, a jednak … jakby inne niż czterdzieści lat temu, w latach mojego dzieciństwa. Niejeden człowiek tęskni do przeszłości. Chciałby cofnąć się w czasie, znaleźć w ukochanych miejscach swojego dzieciństwa. Być może naprawić błędy, które kiedyś popełnił. Chciałby cofnąć się w czasie, by zacząć życie od nowa, by uzbrojony w wiedzę i doświadczenie, jakie ma obecnie zacząć życie od nowa. Czy coś w jego życiu się zmieni? Czy na bazie przeszłości można budować przyszłość? Czy da się zapomnieć o przeszłości?

O takich dziwnych dylematach opowiada piękny włoski film „Nostalgia”. Czytaj dalej Powrót do przeszłości?

Krótka rozprawa między panem, wójtem, a …

Jest taki słynny wiersz Mikołaja Reja pt. „Krótka rozprawa między panem, wójtem, a plebanem.” Przedstawia ona w prześmiewczy sposób sytuację na wsi w Polsce średniowiecznej. Dziś średniowiecze dawno minęło i już mało kto, nawet uczniowie uczący się historii, o nim pamiętają, lecz … wiersz jest ciągle aktualny. W sytuacji na polskiej i nie tylko polskiej prowincji nic się nie zmieniło. Dalej panuje nepotyzm, zasada : ręka rękę myje i kumoterstwo. Dziś taki wiersz może z powodzeniem brzmieć: Krótka rozprawa między Prezydentem lub burmistrzem, prokuratorem, sędzią i… proboszczem…

O takich stosunkach opowiada turecki thriller politycznym pt. „Gorące Dni.” Czytaj dalej Krótka rozprawa między panem, wójtem, a …

Nigdy więcej wojny!

Kiedy zwiedzałam Westerplatte, widziałam tam wiele pamiątek z czasu początku II Wojny Światowej i bohaterskiej obrony półwyspu, który był przyczółkiem Polski w Gdańsku. Widziałam: resztki ufortyfikowań jednostki wojskowej; widziałam cmentarz obrońców Westerplatte i widziałam pomnik Obrońców. Wszystko robi ogromne wrażenie. Jednak największe wrażenie zrobiło na mnie, kiedy kupiłam biało – czerwony magnes z napisem: Nigdy więcej wojny! Wisi on u mnie na lodówce i przypomina, że Nigdy więcej wojny! Kiedyś za Komuny popularne było hasło: „Walka o Pokój”. Kabareciarze nabijali się z niego mówiąc, że… dopóki o pokój się walczy, o pokoju mowy nie ma. Jak zatem należy rozumieć hasło : Walka o Pokój i co może zrobić przeciętny Kowalski, by… Pokój zagościł na stałe?

O zawirowaniach walki o Pokój i co można i należy zrobić, by ten Pokój na świecie zaistniał opowiada amerykański hit kinowy: „Oppenheimer”. Czytaj dalej Nigdy więcej wojny!

Wysokie loty…

Kiedyś w latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku wyświetlano świetną absurdalną komedię amerykańską : Czy leci z nami pilot? Dowcip był prostacki dla niewykwalifikowanego widza, ale ubawiłam się setnie. Kiedy mi przyniesiono scenariusz filmu „Smoleńsk”, scyzoryk mi się w kieszeni otworzył. Była to taka sama farsa. Ileż trzeba mieć w sobie cynizmu, by z narodowej tragedii zrobić farsę. Zrobiono jednak dobry film i cieszył się powodzeniem. Czy są tematy tabu, których show biznes nie powinien tykać?

O takich delikatnych zawirowaniach mass mediów opowiada czeska komedia „Sytuacja Awaryjna”. Czytaj dalej Wysokie loty…

Plaskate zegary…

Sztuka to rodzaj twórczości człowieka. Sztuka to styl życia. Wszyscy wielcy artyści słynęli z tego, że byli ekstrawaganccy i oryginalni. Ale czy ich życie było sztuką? Różni byli artyści i różne mieli życia. Jednych nienawidzimy, drugimi się fascynujemy. Zawsze jednak wiemy, że niepospolici ludzie mieli niepospolite życie. I tak już powinno pozostać…

O takich artystycznych niuansach, o życiu jednego z wielkich opowiada film o największym w XX wieku malarzu surrealiście Salvadorze Dali pt. „Daliland”. Czytaj dalej Plaskate zegary…

Bądź człowiekiem! – Jak to rozumiesz?

Mój pies jest rozpieszczony, wychuchany i szczęśliwy. Ja która sypiam z psem razem w łóżku i nawet… okrywam go kołdrą, nie rozumiem ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami, którzy nie mają empatii dla zwierząt. A może to ze mną coś nie tak, skoro nawet sędzia uzasadniając dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu za wyłupienie psu oczu i oblanie go kwasem powiedział, że… to tylko pies? Czytaj dalej Bądź człowiekiem! – Jak to rozumiesz?

Wakacje – Opatrzność Boska czy… dopust Boży?

Mamy wakacje! Dzieci się cieszą, bo czekały na nie cały rok. Pamiętam z moich szkolnych lat, kiedy zaczynał się rok szkolny, to… już się dłużył, bo czekało się na kolejne wakacje i już je planowało. Dziś kiedy jestem w połowie życia, czas stanowczo leci zbyt szybko, a czas letni umyka jak mknienie. Wszystko, co dobre, to się szybko kończy! Tylko czy wakacje dla wszystkich są dobre? Czytaj dalej Wakacje – Opatrzność Boska czy… dopust Boży?

Bóg i Przyjażń – Razem czy osobno?

Absolut wg. definicji encyklopedycznej to osobowy lub bezosobowy pierwotny byt, doskonały, najwyższy, pełny, całkowicie niezależny, nieuwarunkowany i niczym nieograniczony. Może być traktowany jako filozoficzny odpowiednik Boga, pozbawiony jednak przymiotów osobowych, choć w niektórych systemach filozoficznych pojęcie Boga i Absolutu są równoważne. Ateista to człowiek, który nie wierzy w Boga. w potocznym rozumieniu ateizm jest często mylony z agnostycyzmem, czyli z niewiarą we wszystko. Ateista nie wierzy w Boga, ale może wierzyć w inne wartości. Dla ateisty Absolutem może być np. natura. Natura to coś wielkiego, wszechmocnego, coś co nas otacza i coś co nas ludzi przytłacza. Naturze się trzeba podporządkować, a nie wolno z nią walczyć, bo… człowiek zawsze przegra.

O takich zawiłych niuansach człowiek – pięknie opowiada włoski film pt. „Osiem Gór”. Czytaj dalej Bóg i Przyjażń – Razem czy osobno?

Uwierz w Siebie!

Była kiedyś taka piosenka: „Uwierz w siebie, uwierz w ludzi, uwierz w nas!”. To bardzo mądre słowa. Jest bowiem bardzo dużo ludzi zakompleksionych, niepewnych swojej wartości, którzy na siłę starają się podwyższyć swoje ego i sztucznie podnieść swoje uznanie pośród ludzi. Różne są sposoby podniesienia swego ego, zwykle są to zewnętrzne sposoby, pokazanie ludziom: ja jestem kimś! Popatrz, ile znaczę, jaki jestem wielki! Czy jednak są to skuteczne sposoby? Czy rzeczywiście takie sposoby dają trwałe efekty pokazania, że wierzę w siebie? A zatem… uwierz w siebie! Czytaj dalej Uwierz w Siebie!

Sztuka ratuje dobre obyczaje…

Czy obcowanie ze sztuką uwzniośla człowieka? Odpowiedż jest bezsporna, tak. Jest coś w tym, że gdy oglądamy malarstwo, czy piękne zabytkowe stare kościoły, to… drga w nas jakaś czuła nuta. odnajdujemy w sobie jakieś wzniosłe pokłady. Stajemy się lepsi. Sztuka krzewi dobre obyczaje. Ale czy przyczynia się do tego, że człowiek i świat staje się lepszy?

Na te pytania szuka odpowiedzi holenderski film „Vermeer Blisko mistrza”. Czytaj dalej Sztuka ratuje dobre obyczaje…

Jakże tej Polski dawnej strasznie mi brak!

Kraje Europy Środkowo – Wschodniej po usamodzielnieniu się od hegemonii Związku Radzieckiego i przejściu w swojej gospodarce na tory kapitalistyczne na początku lat dziewięćdziesiątych są do dzisiaj, trzydzieści lat po upadku systemu komunistycznego, specyficznymi krajami i do dzisiaj są… pariasami Europy , tej rzekomo bardzo nowoczesnej, bardzo bogatej i demokratycznej. Ten podział na bogaty Zachód i pariasów Europy dziś bardzo dobrze widać,po agresji Rosji na Ukrainę. Zacofana obyczajowo Rosja, nietolerancyjna i wciąż borykająca się z zastojami komunistycznymi w gospodarce i społeczeństwie napadła na Ukrainę, która próbuje się unowocześniać i aspiruje do wstąpienia w szeregi Unii Europejskiej i NATO. Rosja obłudnie twierdzi, że broni na Ukrainie wolności i demokracji. Jak ta obrona wygląda, każdy widzi!

O takich skomplikowanych problemach państw bloku poradzieckiego opowiada rumuński film „Prześwietlenie.” Czytaj dalej Jakże tej Polski dawnej strasznie mi brak!

Czar dawnych wieków

Byłam niedawno na wycieczce. Zwiedzałam katedrę w Oliwie i kościół Dominikanów w Toruniu. Byłam zachwycona świadectwem Wieków Średnich i tak pięknym dowodem na wielkość intelektualną ludzi w dawnych czasach i… na wielkość religii katolickiej. Taka podróż po kościołach przez wieki to piękna nauka historii i polecam ją każdemu, zwłaszcza młodzieży. Czy w dzisiejszych bardzo nowoczesnych czasach, w których szczycimy się tym, że osiągnęliśmy już maksimum rozwoju intelektualnego człowieka, Kościół Katolicki jest do pozamiatania jako dowód wstecznictwa? Czytaj dalej Czar dawnych wieków

Emerytura – wybuch życia czy… czekanie na śmierć?

Polski emeryt – co to znaczy? Od dawna, a zwłaszcza od czasów, kiedy na początku lat dziewięćdziesiątych wprowadzono demokrację i kapitalizm w całej Europie utarło się powiedzenie „polski emeryt”, które nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie ma specyficzne znaczenie. W krajach zachodnich emerytury, które tam są nazywane rentą starczą są wysokie. Ludzie na zachodzie, którzy w wieku produkcyjnym są zapracowani i nie mają na nic czasu dopiero na emeryturze zaczynają życie. Podróżują, zwiedzają świat, robią coś dla siebie. Zaczyna się dla nich druga młodość. W Polsce emerytury i renty są tak niskie, że emeryt w społeczeństwie polskim nie ma szacunku. Utarło się powiedzenie, że ktoś na emerytów pracuje i że to darmozjady, które żyją na koszt pracujących. Dlatego polski emeryt czeka na śmierć, ale co gorsza… ludzie czekają na jego śmierć. Smutne to, ale czy tak powinno być? Twardy drapieżny kapitalizm czy państwo socjalne…

O życiu na emeryturze opowiada piękny hollywoodzki film pt. „Book Club. Następny Rozdział”. Czytaj dalej Emerytura – wybuch życia czy… czekanie na śmierć?

Bądż piękna na wiosnę!

Premier Beata Szydło jest inteligentną kobietą i była bardzo mądrą premier, niestety, nie miała i jako europosłanka Prawa i Sprawiedliwości nie ma w społeczeństwie dobrych notowań. To zaś z racji, że … nie ma gustu i nie umie się ubrać. W Polsce zasłynęła jako najgorzej ubrana premier – kobieta i o jej prezencji chodzą po kraju niewybredne kawały. Ubiera się w niemodną garsonkę, przypominającą wypisz wymaluj lata dziewięćdziesiąte dwudziestego wieku i modę na tzw. biznes woman i nieodłączną broszkę przypiętą w klapę, szczyt bezguścia. Moja znajoma mówi, że nie jest ważne jak premier się ubiera i jak wygląda, ważne, co ma w głowie i jak pełni swoją funkcję. Znajoma mówi, że zna kobiety w polityce co wyglądają jak Sindy Craword, a rozumu mają tyle co kura. Jak powinna wyglądać kobieta w polityce i czy piękne opakowanie sprawia, że kobieta czuje się bardziej wartościowa? Czytaj dalej Bądż piękna na wiosnę!

Katolicka rodzina – mrzonka czy relikt przeszłości?

Kiedy byłam w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku na studiach adiunkt prawa rodzinnego powiedział nam, że konkubinat w Polsce nigdy nie zostanie uregulowany prawnie, bo… kiedyś był niezgodny z katolicką teorią rodziny, a dziś jest niezgodny z socjalistyczną teorią rodziny. obecnie za rządów Prawa i Sprawiedliwości obowiązuje i jest wdrażana w życie katolicka teoria rodziny. PiS kładzie duży nacisk na działanie dla dobra rodziny, ale jak mu idzie, nie wiadomo. Wg. obowiązującej dziś w Polsce teorii rodziny rodzina to głowa rodziny, czyli ojciec, matka karmicielka i opiekunka ogniska domowego oraz dzieci, które mają być posłuszne rodzicom i żyć wg. wartości kreowanych przez nich. Czy to jest słuszna koncepcja i warta krzewienia, czas pokaże. A może mamy stawiać na nowoczesność i modne trendy obyczajowe/

O tych zawiłych problemach w standardowej, katolickiej włoskiej rodzinie pięknie opowiada francusko – włoski film „Bezmiar”. Czytaj dalej Katolicka rodzina – mrzonka czy relikt przeszłości?

W oparach absurdu…

Gender to inaczej płeć kulturowa, płeć społeczna, płeć kulturowo – społeczna, czasami także występuje jako płeć psychiczna. Jest to zespół zachowań, norm i wartości przypisywany przez kulturę do każdej płci. To suma cech osobowości, stereotypów i ról płciowych rozumianych w danym społeczeństwie jako kobiece lub męskie, przyjmowanych przez kobiety i mężczyzn w drodze socjalizacji, niewynikających bezpośrednio z biologicznych różnic budowy ciała między płciami, czyli dymorfizmu płciowego. Gender utożsamiana jest z ludźmi LGBT. LGBT to ludzie, bo to w rozwinięciu lesbijki, geje, biseksualiści i transseksualiści. Jednak gender utożsamiana jest z ideologią , mówi się czasami nawet filozofia gender. Jest ona dziedziną nauki wykładaną na laickich uczelniach. Gender ma własną flagę, a ludzie gromadzący się pod flagą mają swoją ideologię. Dlatego poprawne jest mówienie ideologia gender. Czy jest ona słuszna czy raczej niebezpieczna dla porządku społecznego, to inna sprawa. Na pewno burzy porządek społeczny!

O takich zawiłościach ideologii gender opowiada austriacki film „W gorsecie”. Czytaj dalej W oparach absurdu…

Przez miłość w… światłość!

Miłość to rodzaj uczucia subiektywnego, to byt niematerialny. Miłość może mieć różne odcienie. Może być miłość do ojczyzny, może być miłość do zwierzęcia i ta najważniejsza miłość do drugiego człowieka. miłość do drugiego człowieka nazywa się też erotyką i może mieć różne odcienie. Może być miłość platoniczna, czyli tzw. idealna i miłość fizyczna. Oczywiście najwartościowsza jest miłość fizyczna. ideałem jest oczywiście kiedy miłość idealna łączy się z erotyką. Wtedy bowiem miłość jest uczuciem budujący. Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa, nie wymaga nic w zamian i dzięki niej mamy siłę, by zmieniać świat na lepszy. I to jest sedno miłości!

O takiej właśnie miłości opowiada piękny angielski film „Imperium Światła”. Czytaj dalej Przez miłość w… światłość!

Z Ziemi do… Wieczności!

Wielkanoc to jedno z najpiękniejszych świąt chrześcijańskich, to Święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa – w nim czcimy zwycięstwo życia nad śmiercią. W Wielkim Tygodniu Wielkiej Nocy co roku zastanawiamy się nad sensem naszego życia i co roku pytamy się, czy szczęście i wieczność czeka nas dopiero po zakończeniu naszej ziemskiej wędrówki czy już tu na ziemi. Bo czy to wierzącemu czy ateiście ciężko jest żyć ze świadomością, że tu na ziemi nasza ziemska cielesna powłoka jest prochem i niczym, a wraz ze śmiercią jest tylko pustka i nicość. A tak jest? Czytaj dalej Z Ziemi do… Wieczności!

Pięść czy miłosierdzie?

Bóg powiedział: „Kochajcie się, bo nie ma grzechu w miłości Waszej”, a w przysiędze małżeńskiej stoi, że co Bóg złączył, człowiek niech się nie waży rozłączać i że pary się łączą na dobre i na złe. Czy jednak zawsze tak jest? Niestety, my sąsiedzi nie wiemy, co się dzieje za drzwiami domów, a tam często dzieją się prawdziwe dramaty. Co mamy wtedy robić? Co radzić osobie pokrzywdzonej? To trudne, a najtrudniejsze, gdy osoba pokrzywdzona jest wierzącą katoliczką i gdy porzucenie małżonka, który się na nią znęca jest sprzeczne z zasadami wiary, którą wyznaje. Czy wtedy powinno się ratować taki związek? Czytaj dalej Pięść czy miłosierdzie?

Nikt nic nie wie”

Kiedyś za Komuny oglądałam bardzo dobrą i naprawdę śmieszną komedię czechosłowacką pt. „Nikt nic nie wie”. Od tego czasu zwykło się mówić o kiepskim filmie: czeski film – nikt nic nie wie. To jednak nie jest obelga dla filmu, ale komplement. Bowiem… nawet kiepski film może mieć w sobie to coś i być wartościowy.

Takim właśnie przykładem jest amerykański film „Wieloryb”, w którym grający tytułową postać aktor otrzymał nominację do nagrody „Złoty Glob”. Czytaj dalej Nikt nic nie wie”

Miłość czy seks? – Oto jest pytanie.

Zima się skończyła – wiosna pełnymi krokami u bram. A z wiosną pojawia się jak co roku pytanie: miłość czy seks? Jak bowiem wiadomo, wiosną odradza się życie, słońce świeci wysoko, a w ludzi wstępuje energia. Hormony buzują i często ludzie tracą nad sobą kontrolę. Rodzi się miłość. kolorowy zawrót głowy i człowiek daje się ponieść emocjom. Jak daleko powinno się dać ponieść emocjom i czy miłość fizyczna jest zdrowa dla człowieka? Czytaj dalej Miłość czy seks? – Oto jest pytanie.

Lolita … po polsku

Rodzina to podstawowa jednostka społeczna. Wszystko, całe życie społeczne zaczyna się od rodziny. Rodzinę trzeba pielęgnować i rodzina jest pod opieką państwa. Także w Kościele Katolickim i innych religiach chrześcijańskich rodzina jest największą wartością, bo religia wie, że od rodziny się wszystko zaczyna. Wzorem rodziny w religii chrześcijańskiej jest Święta Rodzina. Idea fixe – oby wszystkie rodziny były świętymi rodzinami i panowała w nich miłość, ale chodzi tu tylko o zdrową rodzinę. Niestety, jest sporo patologii w rodzinach.

O tym opowiada piękny, poetycki film angielski „Aftersun”. Czytaj dalej Lolita … po polsku

Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju…

Kiedyś w 1978r grałam z koleżanką w słynnym przedstawieniu w Teatrze narodowym w „Małym Dworku” Witkacego. Jedynym wtedy dziennikarzem na premierze był Jerzy Urban i… spał, by w połowie spektaklu się obudzić i do końca już patrzeć zainteresowany na scenę. Napisał potem wspaniałą recenzję spektaklu. To nas zmusza do zastanowienia się nad kondycją sztuki polskiej. Czy warto inwestować w tzw. „kino ambitne”?

O tym pięknie opowiada poetycki film irlandzki pt. „Duchy Inisherin”. Czytaj dalej Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju…

Milusińscy…

Jest taka ładna piosenka z Kabaretu Starszych Panów: „W czasie deszczu dzieci się nudzą, choć mniej brudzą się, ale strasznie nudzą się w deszcze. Milusińscy…” Piosenka choć lekka i nieskomplikowana, ale prawdziwa, a dzisiaj prawdziwa bardziej niż w czasie, kiedy powstała. Bo co musiało się stać, by w latach siedemdziesiątych dzieci się nudziły? Musiał padać deszcz, by dzieci nie wyszły z domu i nudziły się jak mopsy. Bo wtedy inaczej dzieci chowano. Nikt się nie trząsł nad nimi, że… jak wyjdą na dwór to złapie je pedofil i zrobi im krzywdę. Nie zamykano milusińskich na strzeżonych osiedlach. Czytaj dalej Milusińscy…

Pecunia non olet!

W czasach realnego socjalizmu, czyli tzw. potocznie za komuny w Polsce obowiązującą ideologią był materializm dialektyczny, którego podwaliną filozoficzną była filozofia marksistowska. Filozofię marksistowską uważano wtedy za jedynie prawdziwą i słuszną. Wszystko na nie było oparte, od myślenia w historii do ekonomii i gospodarki. Mnie szczególnie jedno hasło marksizmu wbiło w głowę, to: Byt określa świadomość! Czy tak jest naprawdę? Nie wiadomo! Ale całą doktrynę naukową oparto na tej podwalinie. I dzisiaj jest wielu zwolenników tej zasady ekonomicznej marksizmu. Wielu ludzi podaje przykłady i… udowadnia, że tak jest naprawdę… byt określa świadomość. Choć czy to zdanie jest celowo nielogiczne i… jest akurat odwrotnie?

Na te pytania stara się odpowiedzieć film pt. „W trójkącie”. Czytaj dalej Pecunia non olet!

Szatański Świat?

Dokąd idziemy, gdzie zmierzamy? – Takie pytania dziś zadaje sobie świat. Niedawno był u mnie ksiądz po Kolędzie. Powiedziałam mu wtedy, że Czterej Jeźdźcy Apokalipsy z Apokalipsy Św. Jana nazywają się: Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć. Ksiądz się uśmiechnął i powiedział: Dwaj już się spełnili! No właśnie, czy żyjemy w czasach Spełniającej się Apokalipsy? Mieliśmy pandemię COVID 19, a teraz mamy okrutną wojnę w Europie, wojnę Rosji z Ukrainą. Może jednak istnieje nadzieja dla ludzkości, że po ciemnych czasach przyjdzie Raj na Ziemi? Wszak Jezus Chrystus ukochał ludzkość i dał nam Przykazanie Miłości: „Miłujcie się tak, jak Ja Was umiłowałem.” To zależy od nas – ludzi, czy po czasach chudych przyjdą czasy tłuste. Dorośliśmy do tego zadania.

O tych problemach opowiada piękny, poetycki film francuski „Pięć Diabłów”. Czytaj dalej Szatański Świat?

Bez tej Miłości można żyć…

Najpiękniej miłość do ojczyzny zdefiniowała w polskiej literaturze Wisława Szymborska w wierszu „Gawęda o Miłości do Ziemi Ojczystej” : „Bez tej miłości można żyć, mieć serce puste jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń, na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie wić, o blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić.” – Tyle słowa poezji, które tak pięknie definiują Ojczyznę. My w kraju we wszystkich przypadkach odmieniamy słowo „Ojczyzna”, chwalimy się tym, jak bardzo ją kochamy i jak bardzo jesteśmy patriotyczni. Zachłystujemy się swoim patriotyzmem i… plujemy na zwolenników opozycyjnych partii zarzucając im że nie są patriotami, a nawet wprost wyzywając ich od zdrajców, targowicy. Czy jednak naprawdę wiemy, co oznacza słowo: „Ojczyzna”? Ot tak, choćby dla nas… Czytaj dalej Bez tej Miłości można żyć…

Serca… sercom!

Każdy z nas kocha prezenty! Chciałby dostawać te wymarzone przez siebie. A jaki jest najpiękniejszy prezent, o którym marzy każdy, nawet ten który jest z gruntu zły. Tym prezentem jest dobro! O tym by otrzymywać dobro marzy każdy. Jedni chcą otrzymywać dobro, inni są stworzeni do tego, by dawać dobro. Ale otrzymać dobro jako prezent nie jest tak łatwo. Trzeba samemu być dobrym i empatycznym. Jest bowiem takie stare hinduskie przysłowie: karma wraca… do właściciela. A ty czy uważając, że jesteś dobry naprawdę jesteś dobry i możesz o sobie powiedzieć, że… się cieszysz, że karma do ciebie wraca? Czytaj dalej Serca… sercom!

Blask na… vivat w Nowym Roku!

Sylwester jest raz w roku, to wyjątkowy dzień i każdy na niego czeka, by móc się beztrosko zabawić. Mówi się, że Sylwester to jedyny dzień w roku, kiedy każdy może się bezkarnie uwalić, nawet chory na schizofrenię biorący psychotropy. Ten ostatni musi jednak uważać z alkoholem, bo choroba sprawia, że ci chorzy są bardziej podatni na uzależnienie alkoholowe. Każdy się chce beztrosko bawić w ten ostatni dzień w roku i nie ogranicza się hamulcami. Później w Nowy Rok zwykle się leczy kaca giganta, ale… ten kac raz w roku jest wart, by się wesoło zabawić. Jednak ten ostatni dzień w roku – noc beztroskiej zabawy rodzi także inne problemy. Nie dla wszystkich on jest przyjemny. I dlatego bądźmy altruistami! Bawiąc się zastanówmy się, czy inni nie cierpią. A zwłaszcza w tym roku… Czytaj dalej Blask na… vivat w Nowym Roku!

Dwa słowa na… tegoroczne Boże Narodzenie

„Bóg się rodzi, moc truchleje…” Późny wieczór, mała wioska w starożytnej Judei Betlejem. Gospoda jest pełna podróżnych. Święty Józef ze swoją ciężarną bliską rozwiązania żoną Marią jest w podróży do swojego rodzinnego miasta Nazaret na spis ludności, znużeni podróżą zatrzymują się na odpoczynek w Betlejem. Niestety, nie było dla nich miejsca w gospodzie. Ponieważ jednak miejscowy zwyczaj nakazywał nie odmówić miejsca spoczynku żadnemu podróżnemu, dano im miejsce w … stajni. Tam Maria urodziła małego Jezuska. Nieopodal zaświeciła gwiazda i zaprowadziła pastuszków do stajenki, którzy złożyli pokłon nowo narodzonemu Mesjaszowi. Tak mówi historia i piękna legenda o narodzinach Jezusa Chrystusa, proroka i reformatora judaizmu i twórcy nowej religii chrześcijaństwa, choć on sam o sobie nigdy nie mówił, że tworzy nową religię. Na tę pamiątkę chrześcijanie na całym świecie obchodzą Boże Narodzenie, od wieków przypadające w dniach 24 – 26 grudnia. Czego w tym roku oczekujemy od Świąt Bożego Narodzenia? Czytaj dalej Dwa słowa na… tegoroczne Boże Narodzenie

Zmierzch Bogów, czyli… dzieje upadku rodziny.

Tomasz Mann napisał sagę pt. „Buddenbrookowie”, której podtytuł nadał „Dzieje upadku rodziny”. „Buddenbrookowie” to historia pięknego wzlotu burżuazyjnej rodziny, zdobycia majątku, wielkiego znaczenia i jej powolny upadek, z pięknej rodziny zostały same kobiety i to stare bez szans na odnowienie rodu. Jest takie piękne, stare powiedzenie: Panta rei – wszystko płynie. W świecie realnym wszystko jest zmienne: jest wiosna i zima; jest życie i śmierć. wszystko się zaczyna i kończy. Także w dziejach człowieka, w dziejach rodziny życie się rodzi i powoli zmierza w nicość. Taka kolej rzeczy jest nieunikniona. Byłeś wielki, na koniec stajesz się prochem i… niczym. Co po nas zostanie? Bo jesteśmy nieśmiertelni, kiedy pozostajemy w pamięci pokoleń. Obyśmy pozostali…

O takim zmierzchu Bogów, czyli dzieje powolnego upadku Wielkiej Rodziny opowiada polski film pt. „Simona”. Panta rei… Czytaj dalej Zmierzch Bogów, czyli… dzieje upadku rodziny.

Żyję zgodnie z zasadami moralności czy… ” Róbta co chceta?

Zbliża się kolejna rocznica uchwalenia Stanu Wojennego. Ten czas jak co roku obliguje nas do zastanowienia się nad sensem naszego życia, nad wartościami, w jakich żyjemy i czy w naszym życiu wybraliśmy słuszne wartości. Kiedyś kiedy pracowałam w Zielonogórskiej Gazecie Nowej, napisałam reportaż, który zrobił wielką karierę i który w miejscowych kręgach intelektualnych był szeroko dyskutowany i wywoływał kontrowersje. Reportaż nosił tytuł: Okruchy tamtych dni, a czytelnikom spodobało się zwłaszcza jego motto, które wymyśliłam. Brzmi ono: ” Nie o każdym z nas będą uczyć się w szkole, ale każdy z nas tworzył historię, swoim anonimowym życiem wypełniał jej karty.” Czytaj dalej Żyję zgodnie z zasadami moralności czy… ” Róbta co chceta?

Wznieśmy twarz ku Niebu!

W czasach kryzysowych, jak np. teraz kiedy jesteśmy świadkami okrutnej wojny na Ukrainie, a społeczeństwo jest straszone konfliktem nuklearnym i Armageddonem, do głosu dochodzą Objawienia Mistyczne. Zaczynamy się zastanawiać nad sensem naszego życia i nad tym jaka będzie nasza przyszłość i co ludzkości szykuje Bóg – Stwórca Świata, który może jednym gestem stworzyć życie lub je unicestwić. Zastanawiamy się, czy Bóg to okrutny Pan Świata, który okrutnie ukarze ludzkość za grzechy i odchodzenie od Niego, a wchodzenie we flirt z Szatanem, czy dobry Ojciec, który kocha ten niedoskonały ród ludzki, który stworzył na Swój Obraz i Podobieństwo i który jak Bóg powinien być doskonały i okaże nam swoje miłosierdzie i otworzy przed nami lepszy świat, tu na Ziemi. Da nam nadzieję. Ale do tej nadziei… ludzkość musi przejść przez mękę.

O takiej nadziei opowiada dokumentalny film Jesusa Garcii pt. Medjugorje. Czytaj dalej Wznieśmy twarz ku Niebu!

Orzeł… wylądował?

W 1976r. Hollywood nakręciło z rozmachem wojenną produkcję o próbie porwania przez agentów niemieckich angielskiego premiera Winstona Churchilla. Akcja nazistów miała kryptonim : Orzeł wylądował! Orzeł to najpiękniejszy ptak, to drapieżnik, choć nie gardzi też padliną. W historii orzeł utrwalił się jako symbol siły, odwagi i mądrości. Pamiętam, kiedy w drugiej klasie ogólniaka miałam wypadek i wypadłam z okna, kiedyś na lekcji francuskiego nasza wychowawczyni i nauczycielka francuskiego odpytywała klasę ze… skutkiem mizernym. Zdenerwowana wyszła i na odchodnym powiedziała: I otwórzcie okna, orłów tu nie ma żadna nie wyleci. Wtedy ja się odezwałam: A pani profesor drzwiami? Trzeba było widzieć, jak na mnie spojrzała. Orła w godle ma wiele państw: Rosja ma dwugłowego, Niemcy czarnego, a Polska w koronie. Na orła w godle najbardziej zasługuje … polska, bo Polacy są odważni, straceńcy i kiedy trzeba bronić ojczyzny bronią je z desperacją i odważnie jak orlica młodych.

O tym, czy Polacy w pełni zasługują na orła w godle próbuje opowiadać polski film wojenny pt. „Orzeł, ostatni patrol”. Czytaj dalej Orzeł… wylądował?

Szanuj Bliźniego swego jak siebie samego!

Pewien etos najstarszego zawodu świata wprowadziła… religia katolicka. W Ewangelii jest opis, kiedy Chrystus uratował życie prostytutce skazanej na ukamienowanie. Powiedział: Kto z was jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień! Tradycja katolicka utożsamiła tę uratowaną prostytutkę z Marią Magdaleną i tak w historii świata powstała pierwsza nierządnica, która dostąpiła takiej Łaski Boskiej, że została wybrana przez Chrystusa i jej jako pierwszej Jezus ukazał się po Zmartwychwstaniu. Taka interpretacja powstała… na skutek błędnego przetłumaczenia Ewangelii. W Ewangeliach, wszystkich, przewija się kobieta, która stale towarzyszy Chrystusowi. To Maria Magdalena, czyli Maria Migdar Eger / Wieża Trzody/. Maria Magdalena była wyjątkową i bardzo porządną kobietą. Legenda o tym, że była bogatą nierządnicą z miasta Magdala zrodziła się że złego przetłumaczenia słów, które przetłumaczono jako nierządnica, a naprawdę jest… jawnogrzesznica. Ewangeliści nazwali Marię Magdalenę jawnogrzesznicą, bo wszędzie chodziła z Chrystusem i Apostołami i Chrystus często słuchał jej opinii. Tymczasem w tamtych czasach współczesnym nie mieściło się w głowie, by tak mogła postępować kobieta. Czytaj dalej Szanuj Bliźniego swego jak siebie samego!

Warto żyć?

Niedawno w dyskusji że znajomą znajoma mi powiedziała, że teraz to najlepiej mają ludzie bezdzietni. Nie warto rodzić dzieci, bo świat zmierza ku zagładzie: jak nie czeka nas wojna nuklearna to zmiany klimatyczne spowodują zniszczenie ludzkości na ziemi. Moja znajoma powiedziała, że żyjemy w Czasach Ostatecznych i… Armageddon już się zaczął. Czy zatem los ludzkości jest już przesądzony? Ja mówię, że jak ludzie przestaną rodzić dzieci, to… Armageddon murowany, bo starzy się wykruszą, a młodych już nie będzie. Czy przyszłość jest widziana w czarnych barwach czy jest jednak przyszłość dla ludzkości i na tej staruszce Ziemi jeszcze długo ludzkość się będzie odnawiać? Czytaj dalej Warto żyć?

A jaki jest Twój Eden?

Kiedy Bóg stworzył Adama i Ewę, mieszkali oni w Raju. Oglądali Boga, nie wiedzieli co to zło i byli szczęśliwi. Potem Szatan pod postacią węża skusił ich do skosztowania owocu z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego, poznali zło i… Bóg za nieposłuszeństwo wygnał ich z Raju. Odtąd mieli sami rozróżniać dobro i zło i sami wybierać drogę, którą pójdą. Czy to dobrze dla ludzkości? Ludzie różnie wybierają i sami uważają, co dla nich najlepsze. A jeśli wybiorą zło? Adam i Ewa w Raju żyli zgodnie z naturą. Dziś Raj kojarzy się z powrotem do natury, życiem w zgodzie z przyrodą i… powrotem do pierwotnego życia, czego symbolem jest pogaństwo.

O tym właśnie opowiada w sposób lekki i żartobliwy amerykańska komedia romantyczna ze wspaniałym popisem aktorskim dwóch gwiazd Julii Roberts i Georga Clooneya pt, „Bilet do Raju”. Czytaj dalej A jaki jest Twój Eden?

„Kiedy przyjdą podpalić Dom, ten, w którym mieszkasz – Polskę…”

Kiedyś w obliczu zagrożenia, kiedy Niemcy hitlerowskie Pierwszego września 1939r napadły na Polskę, Władysław Broniewski napisał piękny wiersz, w którym znamienne są te słowa: „Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt, wysączymy ją z piersi i pieśni…” Dziś żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju, który na każdym kroku i każdemu udowadnia, co to jest wolność i jak trzeba postępować, by ją utrzymać. Dziś już dawno zapomniano o poświęcaniu się dla ojczyzny, o przelewaniu krwi za ojczyznę, żyjemy w bezpiecznym kraju i współczesna młodzież wychowana jest w konsumpcjonizmie i myślach o przyszłości – szczęśliwej. Jednak obecna sytuacja geopolityczna w Europie, a zwłaszcza trwająca wojna na Ukrainie, w której agresorem jest Rosja, każe nam potrzeć krytycznie na nasze bezpieczeństwo i myśleć: Co by było, gdyby… Słowa wiersza Broniewskiego: „Kiedy przyjdą podpalić Dom… ” znowu nabierają znaczenia… Czytaj dalej „Kiedy przyjdą podpalić Dom, ten, w którym mieszkasz – Polskę…”

Cena popularności…

Pamiętam, kiedy w połowie lat dziewięćdziesiątych miałam nawrót choroby dwubiegunowej i lekarz skierował mnie na terapię zbiorową, tamtejsza lekarka spytała się mnie, jaki mam problem. Odpowiedziałam, że wydaje mi się, że jestem spikerką telewizyjną. Lekarka mnie wtedy zapytała, czy nie chodzę po ulicach i „nadaję” na głos jak spikerka. Ja na to, że nie, nigdy nie miałam takich objawów. Mój problem jest inny: ja naprawdę byłam prowadzącą Wiadomości w Publicznej jedynce i w ogóle byłam tym wszystkim, co się nazywa osobą publiczną, tylko tego nie pamiętałam. Moja świadomość skupiała się na tym, co tu i teraz, czyli gnębiłam się tym, że mam nudne życie, jestem na bezrobociu i nie mogę znaleźć pracy, na aplikację nie mogę się dostać i żaden z mężczyzn nie chce na mnie polecieć. A sytuacja jest zupełnie odwrotna: jestem spełniona w każdej dziedzinie życia. Czy sława jest wartością, o której warto marzyć? Czytaj dalej Cena popularności…

Rzeż Niewiniątek?

W katolicyzmie dziecko jak się urodzi, to trzeba ochrzcić. Katolicy wierzą, że dziecko rodzi się z Grzechem Pierworodnym jaki popełnili Pierwsi Rodzice – Adam i Ewa sprzeciwiając się Bogu posłuchawszy Szatana pod postacią Węża i zjadłszy owoc z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego. Co należy tak tłumaczyć, że w Raju Pierwsi Rodzice byli niewinni i z oddaniem i wiarą służyli Bogu, kiedy zjedli owoc , poznali Dobro i Zło i odtąd ludzie już muszą sami wybierać, czy wolą dobro czy zło, czy chcą służyć Bogu czy Szatanowi. Z dziecka odium Grzechu Pierworodnego zdejmuje chrzest. Kiedy dziecko jest nieochrzczone np. kiedy przedwcześnie umrze ksiądz nie chce pochować w Poświęconej Ziemi. Do tej pory kiedy kobieta poroni przedwcześnie, ksiądz nie chce takiemu dziecku wyprawić chrześcijańskiego pogrzebu. Dlatego Kościół tak ostro potępia aborcję jako zabicie nienarodzonego dziecka, bo… abortowanemu płodowi jako nieochrzczonemu i z grzechem pierworodnym nie można wyprawić chrześcijańskiego pogrzebu, co jest bardzo ważne dla chrześcijanina. Czy uznawanie małego dziecka nieochrzczonego za obciążonego tak ciężkim grzechem jest słuszne? Przecież wszyscy uważamy, że małe dziecko jest niewinne i nie wie, co to zło… Czytaj dalej Rzeż Niewiniątek?

Miesiąc z życia… rencisty!!!

Kiedyś w telewizji był taki serial z Edwardem Dziewońskim – Dudkiem pt. „Pięć dni z życia emeryta”. Dziś można sparafrazować ten tytuł i napisać … miesiąc z życia rencisty. A jest nad czym deliberować! Mamy kryzys, inflacja nam się wymyka spod kontroli i zaczyna zamieniać w galopującą. W sierpniu GUS ogłosił, że wyniosła 16%, a w lipcu wynosiła jeszcze 13%. A to dopiero początek kryzysu ekonomicznego. Ekonomiści związani z opozycją wieszczą hiobowe wieści, że czeka nas kryzys gospodarczy, jaki Europie przyniosła niegdyś II Wojna Światowa. Ekonomiści związani z rządem Prawa i Sprawiedliwości są optymistycznie nastawieni: twierdzą, że na początku przyszłego roku inflacja wyhamuje, a gospodarka ruszy. Czy to tylko zaklinanie rzeczywistości i udawanie, że się nie dostrzega problemu? Czas pokaże… Obyśmy tylko przeżyli… do pierwszego. Czytaj dalej Miesiąc z życia… rencisty!!!

Młodzież – przyszłość Narodu, ale jakiego?

Akt fundacyjny słynnej Akademii Zamojskiej z roku 1600 zawarł takie słynne zdanie, które stało się później credo wychowania polskiej młodzieży:”Takie Rzeczpospolite, jakie jej młodzieży chowanie…” A w wychowaniu młodego pokolenia bardzo dużą rolę odgrywa szkoła. Szkoła ma dzieci i młodzież uczyć prawidłowych wartości, przystosowywać ją do życia, aby później jako dorosły człowiek i pełnowartościowy obywatel, wiedzieli, że mają swoje siły i pracę poświęcić, by ojczyzna rosła w siłę, a ludziom się żyło dostatniej. Celem wychowania młodzieży jest, aby… wiedziała, że ma tworzyć Eldorado w ojczyźnie. A młodzież to wie? Czy polska szkoła uczy prawidłowych wartości młodzież? Czytaj dalej Młodzież – przyszłość Narodu, ale jakiego?

Czy Moja Ojczyzna to… Ja?

W „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego jest taka piękna scena. Poeta tłumaczy Pannie Młodej co to jest ojczyzna. Przykłada jej dłoń do serca i mówi: Tu jest Ojczyzna! Patriotyzm i Ojczyzna to od prawie początku istnienia demokratycznej Polski, czyli od roku 1990r to ostry dylemat i dyskusja. Dyskusja nad tym, kto w Polsce jest patriotą, kto ma prawo mówić: Polska to moja ojczyzna! Polska to ja! Czytaj dalej Czy Moja Ojczyzna to… Ja?

Grosz dany w potrzebie, złotem wróci do Ciebie…

Jest takie stare polskie przysłowie: Grosz dany w potrzebie, złotem wróci do ciebie. Moja babcia kiedyś mawiała, że lepiej pomóc dziesięciu oszustom niż skrzywdzić jednego potrzebującego. Pod galeriami handlowymi i bazarami siedzą żebracy, są to najczęściej cyganki z dziećmi lub menele. Na empatię większości ludzi to działa i dają im pieniądze. Są jednak tacy, co omijają żebraków szerokim łukiem, bo wiedzą, że to są przeważnie naciągacze, którzy do żadnej pracy się nie garną, a chcą się w ten sposób łatwo dorobić lub pijaczki, którzy zbierają na alkohol. Ludzie jednak mają dobre serca, dają wtedy, kiedy wiedzą, że ich pieniądze nie pójdą na cwaniaków. Dają na fundacje zbierające na chore dzieci czy na samotne matki albo na ubogich i tym podobne. Czytaj dalej Grosz dany w potrzebie, złotem wróci do Ciebie…

LGBT – Czy to droga warta życiowego wyboru?

Biblia mówi, że pierwszym człowiekiem, jakiego stworzył Bóg był mężczyzna. Potem zaś widząc, że mężczyzna jest samotny i nie jest szczęśliwy, gdy spał , wyjął mu żebro i z jego żebra stworzył kobietę, by była jego towarzyszką. Przekaz biblijny jest jasny: ludzie składają się z mężczyzn i kobiet. Kobiety i mężczyźni się wzajemnie dopełniają, tworzą rodzinę, jedną całość dwóch połówek jabłka , mają się kochać, szanować i mieć do siebie zaufanie. Biblia mówi jasno: Pożądany przez Boga i przez niego uznawany to tylko związek mężczyzny i kobiety, bo wg. Biblii jest zgodny z naturą. A Wy jak uważacie, czy inne związki niż związek mężczyzny i kobiety, są pożądane społecznie i moralne? Czytaj dalej LGBT – Czy to droga warta życiowego wyboru?

„Miłość Ci wszystko wybaczy…”

Polska słynna piosenkarka i aktorka przedwojenna Hanka Ordonówna śpiewała następującą piosenkę: „Miłość ci wszystko wybaczy, smutek zamieni ci w śmiech, miłość tak pięknie tłumaczy zdradę i kłamstwo i grzech. Choćbyś ją przeklął w rozpaczy, że jest okrutna i zła, miłość ci wszystko wybaczy, bo miłość mój miły to ja. ” I te piękne słowa w lapidarny i melodyjny sposób tłumaczą sens miłości. Miłość to uczucie, które nas dopada jak grom. Kiedy kochamy naprawdę, oddajemy kochanej osobie całego siebie. Kochamy i za nic mamy konwenanse, moralność, opinie innych ludzi. Bo miłość to ty i ja – dwoje kochających ludzi i to jest najpiękniejsze w miłości. Czytaj dalej „Miłość Ci wszystko wybaczy…”

Mój tato…

23 czerwca – Dzień Ojca – ten dzień to czas zastanawiania się, kim jest ojciec i czy mężczyźnie warto być ojcem. polska to kraj o obyczajowości patriarchalnej i wartościach tradycyjnych. W Polsce w mentalności społecznej wciąż panuje przekonanie, że w związku każdy ma swój podział ról. Mężczyzna to samiec alfa, ma za zadanie utrzymać rodzinę, kobieta to samica, która jest w domu westalką i opiekunką ogniska domowego, ona wychowuje dzieci. To ona zaplata córkom warkocze i obciera synom zasmarkane nosy. To do niej przylatuje dziecko, kiedy na dworze rozbije kolano lub pobije się z kolegami, by je utuliła i pocieszyła. Jest więc normalne, że codziennie słyszy: moja mamo… mamusiu! Czy te słowa może także usłyszeć Ojciec? Mój tato… tatusiu… Niejeden mężczyzna bardzo by pragnął. Tylko czy to jest męskie? Czytaj dalej Mój tato…

Elvis żyje!!!

W latach dziewięćdziesiątych w radiu był taki program pt. „Elvis żyje!” Kiedyś w filmie „Wodzirej” Jerzy Stuhr śpiewał: „Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi…” No właśnie czy śpiewać każdy może? Jakiś czas temu ludzie opowiadali sobie następujący przypadek: Przyszedł facet do ZUS-u bez nogi starać się o rentę. Orzecznik ZUS-u stwierdził jego zdolność do pracy, bo powiedział, że… śpiewać może. Kiedyś w programie „Od przedszkola do Opola była taka piosenka: ” Śpiewaj z tatą śpiewaj z mamą, a kto wie, gdzie będzie finał…” No właśnie, nie wiadomo, gdzie będzie finał: jeden wygra Interwizję, drugiemu rodzina przy biesiadnym stole powie: Nie śpiewaj!. Do śpiewania trzeba mieć talent.

Amerykański film „pt. ” Elvis” opowiada o geniuszu piosenki wszech czasów Elvisie Presleyu, o jego ciężkiej pracy, by osiągnąć szczyt i o tym, ile go kosztowało osiągnięcie szczytu. Czytaj dalej Elvis żyje!!!

Marzysz kochać po… francusku?

Kiedyś w Kabarecie Olgi Lipińskiej była taka piękna francuska piosenka o miłości, która kończyła się następującym komentarzem: ” Nie dziwcie się, że zbieranie poziomek i orzechów laskowych przebiega we Francji inaczej niż u nas. Uważamy, że co kraj to obyczaj i nie należy się dziwić.” Francuskie słowa: Pour l’ amour tłumaczy się ” dla miłości”, ale można też tłumaczyć ” po miłość”. Sens się trochę zmienia, ale nie ważne czy dla miłości czy po miłość, ważne, by w naszym życiu zagościła miłość. Bo dla miłości warto żyć i warto zrobić wszystko, bo iść po miłość. Czy warto żyć dla miłości? Czytaj dalej Marzysz kochać po… francusku?

Mów mi Kain!

Tolerancja to piękne słowo. Dziś bardzo modne. Mówi się, że ludzie LGBT walczą o tolerancję. Że katolicy walczą o tolerancję. Że Murzyni w Stanach Zjednoczonych walczą o tolerancję. Że rdzenna ludność w Afryce walczy o tolerancję. Tolerancja jest dziś odmieniana we wszystkich przypadkach. Tolerancja to bardzo ważna cecha narodu, uczy naród empatii do drugiego człowieka. Czy jednak my mówiąc górnolotnie, że walczymy o tolerancję, tak naprawdę wiemy, co ona oznacza? Czy walczymy o prawidłowe wartości tolerancji? Pochylmy z pokorą głowę jak nas uczyli święci mistycy katolicyzmu i … zastanówmy się nad tym, czy naprawdę jesteśmy tolerancyjni! Wiele ludzi się chwali, że bierze udział w Paradach Równości ludzi LGBT i że to robi dlatego, bo chce, aby właśnie zwyciężyła tolerancja wobec tych ludzi. No właśnie czy biorąc udział w Paradach Równości jej uczestnicy wiedzą, że walczą o prawdziwą tolerancję? A może tylko grupa cynicznych organizatorów łudzi ich tą piękną ideą? No właśnie, zastanówmy się o co walczymy? Czytaj dalej Mów mi Kain!

„… Gdyby wzbudził w sercach złych ludzi czar modnego walca francois…”

Jest taka piękna, stara trącąca myszką piosenka, którą po II Wojnie Światowej rozpropagował Mieczysław Fogg pt. ” Walc Francois”. Piękne słowa tej piosenki brzmią: „W starych nutach babuni walc przechował się ten… Pomnę wieczorek u niej, widzę go jak przez sen… dawnych wspomnień czar, wdzięk stylowych par, muślin sukien jak mgła i najnowszy ten walc francois.” Ten wdzięk przeszłości przebija się w opowieściach naszych babek a nawet jeszcze prababek. Słuchamy tych opowieści i tęsknimy za dawnymi czasami. Za krynoliną, za turniurami i… za czasem walca… Ten walc brzmi nam w uszach i przenosimy się w dawne czasy. Czy tamte czasy były piękniejsze? Czy niczym piękne deja vu powinny wrócić? Ja uważam, że tak…

O tych pięknych czasach z okresu walca francois opowiada amerykański film pt. „Downton Abbey Nowa epoka”. Czytaj dalej „… Gdyby wzbudził w sercach złych ludzi czar modnego walca francois…”

Mój „Błękitny Zamek”

Na studiach czytałam bardzo piękną książkę Lucy Maud Montgomery – jedną z nielicznych jakie napisała dla dorosłych pt. ” Błękitny Zamek”. Jest to powieść o zakompleksionej, samotnej dziewczynie, zbliżającej się do staropanieństwa, bo ma 27 lat, która jest marzycielką, żyje w stworzonym przez siebie świecie i jest szczęśliwa, bo ma swój Błękitny Zamek w Hiszpanii. Joanna Stirling na skutek pomyłki lekarskiej dowiaduje się, że jest ciężko chora, postanawia całkowicie zmienić swoje życie i… odnajduje miłość. Takie Joanny Strirling to ludzie chorzy na schizofrenię. Tworzą swój własny urojony świat i w nim są szczęśliwi.

O takiej kobiecie opowiada amerykański film”Wszystko Wszędzie naraz”. Czytaj dalej Mój „Błękitny Zamek”

Wiara i Ojczyzna – Czy warto oddać życie za te wartości?

Aktualna wojna na Ukrainie ponownie zrodziła dyskusję na temat takich wartości jak patriotyzm i wiara. Czy warto oddać życie za Ojczyznę? Ukraińcy dają piękny dowód, czym dla nich jest Ojczyzna. Choć są i dekownicy! Władze ukraińskie ogłosiły powszechną mobilizację i teoretycznie nie wypuszczają za granicę mężczyzn w wieku poborowym, czyli między osiemnastym a pięćdziesiątym rokiem życia. Wielu Ukraińców posiadających prawo pobytu w Polsce na wieść o wojnie sami wrócili do swojego kraju i zgłosili się do wojska. Ale… Ukraina to specyficzny kraj! Tajemnicą Poliszynela jest, że u nich nawet dowód załatwiało się za łapówkę. Kiedy więc w Polsce pojawiła się fala uchodźców z Ukrainy, ze zdziwieniem można obserwować obok kobiet i dzieci młode, zdrowe byczki. To tzw. dekownicy! Czytaj dalej Wiara i Ojczyzna – Czy warto oddać życie za te wartości?

„Pust wsiegda budziet sonce…”

Kiedy byłam w szkole podstawowej w czasach Gierka uczono nas bardzo ładnej piosenki rosyjskiej dla dzieci. Jej słowa brzmiały: „Pust wsiegda budziet sonce, pust wsiegda budziet niebo, pust wsiegda budziet mama , pust wsiegda budu ja.” Dzisiaj tekst tej piosenki brzmi dla ukraińskiego dziecka przewrotnie. Ukraińskie dziecko dziś patrzy w niebo i nie widzi słońca, widzi czarny dym i spadające bomby. Dziś ukraińskie dziecko straciło dzieciństwo, musiało przedwcześnie dorosnąć i zamiast śpiewać : „Pust wsiegda budziet sonce”, zastanawia się, czy… na drugi dzień będzie miało mamę. Zamiast dzieciństwa ma brutalny świat z jego złem i okrucieństwem. Czy tak powinien wyglądać świat dziecka? Czytaj dalej „Pust wsiegda budziet sonce…”

Czy jest Bóg?

Czy jest Bóg? – takie pytanie zadaje sobie człowiek rozumny od czasów, kiedy zaczął egzystować na wyższym etapie rozwoju intelektualnego. Dyskusja na ten temat toczy się między agnostykami, ateistami, a ludźmi wierzącymi. I jedni i drudzy mają argumenty za swoimi racjami. Dyskusja ta jest często bardzo ostra. Ateiści posuwają się do obrażania ludzi wierzących, a wierzący wcale nie pozostają im dłużny. Dyskusja na temat światopoglądu jest ważna, bo bogaci intelekt człowieka, i jedni i drudzy poprzez dyskusję wskakują na wyższy stopień intelektu. Czy jednak ateiści i wierzący powinni obrażać przeciwnika? Czy dyskusja na temat światopoglądu polega na tym, że ateista nazywa wierzącego „tępy katol”, a wierzący wyraża się o ateiście pogardliwie „Lewak”? Czytaj dalej Czy jest Bóg?

Wojna i… miłość

Kiedyś za komuny w Kabarecie Pod Egidą Jana Pietrzaka był następujący skecz: Wojna o Pokój? Dopóki o pokój się walczy, o pokoju mowy nie ma. Za Komuny były w świecie dwa bloki militarne, zgniły zachód, czyli NATO pod kierownictwem Stanów Zjednoczonych i Układ Warszawski pod przewodnictwem Związku Radzieckiego. Polska oczywiście była w Układzie Warszawskim pod wpływem politycznym Związku Radzieckiego i oczywiście, wszystko co robił Związek Radziecki było bardzo dobre. A Związek Radziecki… walczył o pokój! Po drugiej wojnie światowej aż do upadku komunizmu, rozpadu Związku Radzieckiego, czego symbolem było zburzenie Muru Berlińskiego i połączenie Niemiec trwała Zimna Wojna. Czytaj dalej Wojna i… miłość

W którą stronę przedziałek miał Gomułka?

Mój Świętej pamięci tato zwykł nam opowiadać następujący dowcip: W którą stronę przedziałek miał Gomułka? Na początku głowiliśmy się i różne wymyślaliśmy opcje. Dopiero w ogólniaku zaskoczyłam sens dowcipu: Gomułka był łysy! Kiedy w latach osiemdziesiątych studiowałam prawo, na jednych drzwiach gabinetu była tabliczka z napisem: Szyja Bronstein. Zawsze się dziwiłam, że nikt nigdy nie wchodził do tego gabinetu. Dopiero na trzecim roku się dowiedziałam, że ten gabinet należał do znanego profesora, który w 1968r na fali kampanii antyżydowskiej został jako pochodzenia semickiego zmuszony do emigracji. Ten gabinet na pamiątkę zostawiono pusty z tabliczką z nazwiskiem profesora, jakby profesor dopiero co wyszedł i miał zaraz wrócić. Czytaj dalej W którą stronę przedziałek miał Gomułka?

Sąd Sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie…

W polskiej komedii wszech czasów pt. „Sami Swoi” jest taka ponadczasowa scena. Bohater Kazimierz Pawlak razem z żoną jadą do sądu na proces z Kargulem o kota. Matka Pawlaka daje mu granat i mówi: Bierz! Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie. To wiele mówiąca scena, która w dowcipny i lapidarny sposób ukazuje sedno procesu sądowego. Idea procesu sądowego zasadza się w tym, że w spór się wdają dwie przeciwstawne strony i jedna wygrywa, druga przegrywa. Sąd nigdy nie zadowoli obu stron, jedna będzie zadowolona z wyroku, druga nie i z zasady będzie mówiła, ta która przegrywa, że sąd jest głupi. Dzisiaj zaś w modzie jest mówienie, że sąd jest esbecki i że broni interesów byłych esbeków. O istotę polskich sądów trwa dzisiaj walka między rządzącym w Polsce Prawem i Sprawiedliwością, a Opozycją. I jedna i druga strona twierdzi, że walczy o demokratyzację polskich sądów. Której zależy na mądrym, sprawiedliwym i niezależnym oraz demokratycznym polskim sądownictwie? Czas pokaże! Czytaj dalej Sąd Sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie…

Dzieci – przyjemność czy obowiązek?

Jest taka dobra piosenka z Kabaretu Starszych Panów, której słowa brzmią: ” Rodzina, ach rodzina! Rodzina nie cieszy, gdy jest, A gdy jej nie ma samotnyś jak pies.” Jest takie powiedzenie: Kto ma pszczoły , ten ma miód, kto ma dzieci, ten ma smród. Parafrazując piosenkę z Kabaretu Starszych Panów można powiedzieć: dzieci nie cieszą, gdy są, lecz, gdy ich nie ma czegoś ci brak. Jak powiedziała Melania w Przeminęło z wiatrem: Dla dzieci warto poświecić życie, bo w dzieciach odradza się życie. Wiele singielek mawia, że dzieci ich nie interesują, bo dzieci ograniczają ich karierę i wolność, a kiedy media podają, że nieuleczalnie chora kobieta poświęciła życie, by urodzić dziecko, mówią, że to ciemnota, bo po to jest aborcja, by ratować własne życie, gdy ciąża mu zagraża. I uważają aborcję za zwykły zabieg. Są nawet takie, co uważają, że płód można usunąć, jak czyrak na d…. Jednocześnie singielki, które wchodzą w okres menopauzy i nigdy nie urodziły dziecka, wariują. Pojawia się u nich nawet ciąża urojona. Bo natura stworzyła kobietę do macierzyństwa. Rezygnacja z niego jest wbrew naturze i… natura daje o sobie znać zaburzeniami psychicznymi. Jednak dziecko to nie tylko przyjemność bycia w ciąży i uciechy z dzidziusia, ale ciężka praca na trzy zmiany i do końca życia. Więź matki z dzieckiem pozostaje na całe życie. Czytaj dalej Dzieci – przyjemność czy obowiązek?

Czy są dowody na istnienie Boga?

Znany ojciec doktryny katolickiej Św. Tomasz z Akwinu zasłynął także jako autor … dowodów na istnienie Boga. oczywiście dziś już nikt nie bierze poważnie tych dowodów, są one śmieszne i trącą myszką. Św. Tomasz z Akwinu skupił się na materialnych dowodach na istnienie Boga. Otóż Bóg nie jest istotą materialną i nie ma też materialnych dowodów na jego istnienie. Jednak Bóg każdemu objawia dowody na swoje istnienie, tylko trzeba umieć je dostrzec. Nie są to jednak dowody materialne! Ja uważam, że mi wielokrotnie ujawnił dowody na swoje istnienie. Takim dowodem jest, że spełniła się największa miłość mojego życia. Mam swojego Mirka. takim dowodem jest, że zrealizowałam się w swojej największej pasji, pisaniu, jestem znaną pisarką i dziennikarką na całym świecie. Ludzie proszą mnie o egzemplarze autorskie moich książek, bo zbyt szybko mimo dodruków znikają z księgarń. Dzięki Bogu spełniam się w swoim zawodzie i Bóg spełnił moje największe marzenie – mam sporą gromadkę dzieci. I Bóg nade mną czuwał, kiedy podczas pacyfikacji Lubina 30 sierpnia 1982r przeszłam kanałami z rannym dzieckiem i wyszłam z kanałów zanim ZOMO rzuciło gaz do kanałów. O problemach dowodów jakie daje Bóg człowiekowi na swoje istnienie mówi amerykański film „Zaułek koszmarów”. Czytaj dalej Czy są dowody na istnienie Boga?

Czym dla Ciebie jest dziecko?

Na Ukrainie trwa wojna! Do nas dochodzą jej echa. Polskie społeczeństwo jest podzielone, wzajemnie się na siebie napuszczają, prawacy lewaków, a lewacy prawaków wyzywają od rosyjskich trolli. Polskie społeczeństwo współczuje, ale nie może w nieszczęściu jakie spotyka Ukraińców wzajemnie się porozumieć i wesprzeć Ukrainę dobrym słowem. Internet jest pełen tragicznych doniesień z wojny i trudno w tym oddzielić co jest prawdą a co nie. Mnie najbardziej porusza los dzieci, bo dzieci to wszędzie niewinna ofiara każdej wojny. Dzieci się boją, bo wywraca im się do góry nogami cały świat i w proch rozbija dzieciństwo. Dzisiaj przeczytałam na Facebooku następujący wpis: sześcioletni chłopiec w Charkowie boi się wojny. Zabrał wszystkie swoje misie i schował się w łazience, bo myśli, że tam będzie bezpieczny. Czy dorośli, którzy bawią się losem dzieci na Ukrainie, mają sumienie? Czytaj dalej Czym dla Ciebie jest dziecko?

Przyjaciel czy… terapia psychologiczna?

Obecny kryzys rosyjsko – ukraiński przyniósł większe zainteresowanie Stanów Zjednoczonych Polską. Dla zagwarantowania naszego bezpieczeństwa, ma to głównie znaczenie psychologiczne, nasz sojusznik przysłał dodatkowy tysiąc amerykańskich żołnierzy, by pilnowali bezpieczeństwa naszej wschodniej granicy. Z amerykańskiego kontyngentu wojskowego korzyść jest obopólna. Amerykanie już dawno się zastanawiali, jak pozbyć się swoich żołnierzy, by zredukować koszty finansowe ponoszone na armię. Tak więc Polacy mają bezpieczeństwo psychologiczne, a żołnierze amerykańscy w Polsce na Polski koszt wikt i opierunek, a także… dziewczynki. Polskie bowiem dziewczyny lubią żołnierzy amerykańskich. Czytaj dalej Przyjaciel czy… terapia psychologiczna?

Szkoła życia czy… rajskie dzieciństwo?

Kiedyś w wierszu Władysław Broniewski napisał: „Nie głaskało mnie życie po głowie, nie pijałem ptasiego mleka, tak wyrasta się na człowieka.” Za moich czasów, kiedy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, była w podstawówce, o uczniu, który robił błędy ortograficzne albo dukał, kiedy mu kazano czytać na głos, mówiło się leń patentowany. Zaś o uczniu, który nie mógł usiedzieć w ławce i przeszkadzał nauczycielce w prowadzeniu lekcji mówiło się łobuz i chuligan i obniżało stopień ze sprawowania. Dziś uczeń w szkole to świętość, a nauczyciel nie ma prawa na niego podnieść głosu. Kiedy zaś ma problemy z nauką, to nie stawia mu się miernego, a zaraz diagnozuje dysgrafię, dysleksję albo ADHD i kieruje takie ucznia na terapię do psychologa. Czy te jednostki chorobowe z zakresu psychiatrii dziecięcej nie są dziś nadużywane? Czytaj dalej Szkoła życia czy… rajskie dzieciństwo?

Sezon na… Misia?

Na początku lat dziewięćdziesiątych Andrzej Waligórski miał następujący wierszyk: „Gdybym miał możliwości kilka, lecz mam dwie: albo misia albo wilka. Wolę Miszkę. Wprawdzie bywa zeń złodziej, ale lubi dać wilkowi po mordzie.” Polska leży w Europie Środkowej i to… w nie najlepszym miejscu, bo między dwoma mocarstwami: Niemcami i Rosją. Historia nas uczy, że te dwa mocarstwa się nienawidzą, ale… bardzo dobrze umie je pogodzić sprawa polska. I tak w osiemnastym wieku w rozbiorach Polski, których motorem była caryca rosyjska Katarzyna Wielka , wzięły udział i Prusy i Austria. W 1917 znajdujące się w I Wojnie Światowej po dwóch stronach barykady Bolszewicy dogadali się z Niemcami i zawarły pokój. Także na krótko przed wybuchem II Wojny Światowej na pewien okres czasu sprawa polska pogodziła Hitlera i Stalina: został zawarty między nimi Pakt o Nieagresji i znacznie ważniejszy Tajny Protokół do niego, czyli Pakt Ribbentrop – Mołotow, dzielący Polskę na część niemiecką i radziecką i ustalający strefę wpływów niemieckich i radzieckich. Rosjanie potrafili wykorzystać politykę i wojnę do utrwalenia swojej mocarstwowej sytuacji w Europie. Polska na 46 lat znalazła się w strefie wpływów Związku Radzieckiego. Wyrwał nas z macek rosyjskich dopiero upadek komunizmu i rozpad Związku Radzieckiego. Czytaj dalej Sezon na… Misia?

Mój prawdziwy przyjaciel!

„Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie, ono rozproszy złej mocy cienie” – To piosenka przewodnia drugiej wersji W Pustyni i w Puszczy, śpiewana przez Beatę Kozidrak. Marzenie to niematerialna idea, mrzonka, która zazwyczaj wypełnia treść naszego życia. Są marzenia realne i nierealne. Nierealne to śnienie na jawie, o tym, że będziemy mieli lepie, a co z racji swojej nierealności nie ma szansy się spełnić. Marzenie realne to idea, którą wyznaczamy sobie jako cel życia i do której w życiu dążymy, to jest treścią naszego życia i to powoduje, że jesteśmy pozytywnie nastawieni do życia, a ciężka praca nad realizacją marzenia powoduje, że doprowadzamy do tego, że marzenie się spełnia. Marzenia to bardzo ważna część naszego życia. Każdy powinien marzyć, nawet nierealnie, bo to ubogaca emocjonalnie nasze życie i czyni, że mamy lepszy stosunek do życia. Nie jesteśmy tak mocno podatni na stres, a co za tym idzie omijają nas nerwice. Spełnienie realnego marzenia działa jak balsam na naszą duszę. Jesteśmy szczęśliwi. A o to w życiu chodzi. Nie bójmy się wyciągnąć dłoni i chwycić marzenie i… bądźmy szczęśliwi! Czytaj dalej Mój prawdziwy przyjaciel!

Defetyzm czy… nadzieja?

Jest nowy rok! Z Nowy przychodzącym Rokiem zawsze budzi się w nas zainteresowanie na to, co się w nim stanie, jaka będzie przyszłość i co nas czeka. Nic więc dziwnego, że jesteśmy głodni przepowiedni i szukamy różnych jasnowidzów, którzy ten głód nam zaspokoją. Obecnie popularnym, kreowanym przez media jasnowidzem jest Jackowski, który ma swój własny kanał na you tubie. Niedawno, że swoimi widzami podzielił się ” wizją”, na temat, co nas czeka w Europie. Jackowski nawiązał do obecnego konfliktu dyplomatycznego z Rosją na temat Ukrainy i … obwieścił, że czeka nas być może trzecia wojna światowa. Jego przepowiednia była hiobowa. Powiedział, że najbardziej ucierpi Polska, Polacy będą uciekać z kraju i najlepiej, żeby to robili do Bułgarii i Rumunii, gdzie stacjonować będą wojska NATO lub do Anglii, gdzie nie będzie wojny. Powiedział, że do wojny włączą się Chiny i wtedy będzie strasznie. Widział… „słupy ognia”. Czy w przepowiednie należy wierzyć? Czytaj dalej Defetyzm czy… nadzieja?

Bzdurki dla… córki!

Kiedy w latach siedemdziesiątych, w czasach Gierka, chodziłam do podstawówki, lubiliśmy sobie z kolegami i koleżankami dogryzać. Jak ktoś z nas delikatnie mówiąc mijał się z prawdą albo o sobie opowiadał tzw. cudy niewidy, mówiło mu się, że… opowiada bzdurki dla córki. W latach osiemdziesiątych byłam wprost maniaczką Kabaretu Pod Egidą Jana Pietrzak. W kabarecie nabijano się z czasów ekipy Gierka, jak to nazwano żartobliwie czasów ancien regimu nawiązując do epoki Bourbonów we Francji. W jednym z kabaretów powiedziano: ” Gierek powiedział: Zawsze chciałem dobrze! Ideałem byłby przywódca, który zawsze chciałby źle i też by mu się nie udało.”Kiedy obejrzałam film „Gierek”, nasunął mi się ten komentarz. Autorzy filmu w ten właśnie sposób podsumowali czasy Gierka i Jaruzelskiego. Czytaj dalej Bzdurki dla… córki!

Sen mara, Bóg wiara …

Jest takie stare polskie przysłowie: Sen mara, Bóg wiara, mówi ono, że sny się spełniają, we snach objawia się przyszłość, a snami kieruje Bóg. Jest wielu ludzi, którzy uważają, że mają prorocze sny i że wybrał ich Bóg, by ostrzegać ludzkość. Praktycznie co człowiek, bo każdy człowiek śni, to jakiś proroczy sen. Jak w tej gmatwaninie snów wybrać tego, co naprawdę został wybrany przez Boga? Czy tacy ludzie naprawdę istnieją? I w gmatwaninie snów jest… jeszcze jeden dylemat. Nie tych Bóg nas obdarza proroczym widzeniem. Szatan od początków ludzkości walczy z Bogiem a za cel wybrać sobie człowieka, bo wie, że człowiek jest ulubieńcem Boga i najbardziej Boga boli, kiedy człowiek zbacza na drogę Zła. Szatan jest inteligentny, wie że najmocniej zwiedzie człowieka, jak zaatakuje jego psychikę, bo to najbardziej wrażliwa sfera człowieka. Więc Szatan atakuje sny człowieka i daje… mu zdolność proroczych snów. Jak odróżnić taki dar dany od Boga od tego danego przez Szatana? To trudne… Czytaj dalej Sen mara, Bóg wiara …

Etyka dziennikarska – idea fixe?

Mój znajomy dziennikarz, który był bardzo dobrym dziennikarzem lokalnym i został zauważony przez gremia wyższe i zatrudniony w jednej ze znaczących ogólnopolskich telewizji opiniotwórczej, miał przed sobą piękną karierę, być może Nagrodę Pulitzera, na własną prośbę zrezygnował z zawodu. Dziś pracuje w Lubinie jako… roznosiciel pizzy i mówi, że jest zadowolony i spełniony. Na moje pytanie: dlaczego zrezygnował z otwierającej się przed nim kariery dziennikarskiej? Odpowiedział: Że dzisiejsze dziennikarstwo nie jest takie o jakim opowiadał jego mistrz – dziennikarz starszego pokolenia, nie spełniło jego marzeń i współczesne dziennikarskie się bardzo spauperyzowało. Wstyd mu za dziennikarskich braci i nie chce już w tej hucpie uczestniczyć. Odszedł z zawodu i jest szczęśliwy, a swoje pisarskie aspiracje realizuje w internecie jako dziennikarz obywatelski. Co i raz wraca dyskusja na temat etyki dziennikarza. Mówi się, że dziennikarz powinien być etyczny. Jarosław Kaczyński zapowiedział nawet specjalną ustawę, która ma zagwarantować, by dziennikarz był etyczny, a naruszenie etyki dziennikarskiej miało być karane. Prace nad ustawą rozmyła ostra dyskusja na temat … przedmiotu etyki dziennikarskiej: co jest etyczne w zawodzie dziennikarza, a co ją narusza. Prace nad ustawą zostały… odłożone ad acta i chyba już nie wrócą. Bo chyba żadna ze stron, czy to rządowa czy to opozycyjna nie jest zainteresowana jakąś etyką dziennikarską. Kim zatem jest dziennikarz we współczesnym świecie? Czy dla uczciwego człowieka, żyjącego zgodnie z zasadami jest dziś miejsce w zawodzie dziennikarza? Czytaj dalej Etyka dziennikarska – idea fixe?

Jakie wartości w życiu – agnostycyzm czy głęboka wiara?

Jestem stałym bywalcem facebookowego forum dyskusyjnego. Na forum często jak bumerang wraca spór między dyskutantami nazywającymi się katolikami, a tymi, którzy się utożsamiają z ideologią, jak sami o sobie mówią, ateistyczną. Dyskusja jest na noże i kończy się obdarowywaniem się wzajemnie inwektywami, bo żadna strona nie daje się przekonać. I katolicy uważają, że mają rację i ateiści sądzą, że są najmądrzejsi. Niezaprzeczalnym faktem jest, że najbardziej wierzący są chorzy psychicznie. Bardzo często dewocja jest u nich objawem ujemnym choroby. Czy we współczesnym świecie, w którym nauka poszła do przodu i opanowała wszystkie dziedziny wiara w Boga ma sens? Czy wierzący równa się wariat? Czytaj dalej Jakie wartości w życiu – agnostycyzm czy głęboka wiara?

Piąte: Nie zabijaj!

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku triumfy święcił film Kieślowskiego pt, „Krótki film o zabijaniu.” Był protest autora przeciwko karze śmierci. Film zrobił na mnie ogromne wrażenie: I to moje sumienie buntowało się przeciwko pokazaniu brutalnego zabójstwa jakie popełnił bohater, jak i przeciwko realistycznie pokazanej egzekucji przez powieszenie, czyli wykonania na nim kary śmierci. Film zrobił także mocne wrażenie na rządzących i był podwaliną do zniesienia kary śmierci. Najpierw rząd wprowadził memorandum na wykonywanie kary śmierci, a kiedy 4 czerwca 1989r upadła Komuna pierwszy niekomunistyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego zniósł karę śmierci. Dziś nie ma kary śmierci, najwyższą karą jest kara dożywotniego więzienia. Wciąż trwa jednak dyskusja: za i przeciw karze śmierci. Wielu ludzi jest za tym, by kara śmierci była za wyjątkowo okrutne morderstwa i dla seryjnych zabójców. Za karą śmierci jest obecny polski minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. W dyskusję za i przeciw karze śmierci wpisuje się film irańskiego reżysera z kręgu irańskich dysydentów pt. „Zło nie istnieje.” Czytaj dalej Piąte: Nie zabijaj!

Po trupach do władzy!

Polskę od 17 grudnia zdominował fakt uchwalenia przez Sejm ustawy uszczelniającej warunki nadawania koncesji na nadawanie w Polsce mediom z udziałem kapitału zagranicznego. Choć Prawo i Sprawiedliwość mówi, że to tylko uszczelnienie przepisów i nie ma na celu ataków na TVN, ustawa ta w przestrzeni publicznej od razu została nazwana lex TVN, bo tylko jedna stacja w Polsce spełnia warunki jakich wymaga ten przepis. To TVN Spółka akcyjna, która siedzibę ma w Holandii, ale właścicielem tej spółki jest amerykański koncern Discovery. Największy koncern medialny na świecie o wielkich wpływach gospodarczych i politycznych i pójście z nim do walki… wiadomo jak się skończy i dla kogo. Dzisiaj przeczytałam artykuł, że próba zniszczenia TVNu przez zmuszenie amerykańskiego koncernu do sprzedaży większościowego pakietu akcji podstawionym przez rządzącą w Polsce partię biznesmenom. Autor artykułu pisze, że zniszczenie niezależnych mediów, które rządzącym patrzą na ręce to priorytet Jarosława Kaczyńskiego, który w ten sposób chce sobie zapewnić dożywotnią władzę. Czy mu się uda? Czytaj dalej Po trupach do władzy!

Moje korzenie – to Ja!?

Nie jestem wielbicielką Muzułmanów i mam wiele wątpliwości na temat drogi, którą wybrali, by dojść do Boga, ale jedno mi się podoba u Arabów. A mianowicie ich kult rodziny. Dla Araba rodzina jest święta, żyją razem, a w rodzinie istnieje kult matki. Matka to sułtanka, jak się mówi w tureckich tasiemcach i nawet syn – głowa rodziny ją szanuje i jej słucha. Podobny kult rodziny występuje w państwach południowej Europy jak Hiszpania, Włochy. Mówi się nawet Polkom szukającym męża Włocha w biurach matrymonialnych, że we Włoskiej rodzinie rządzi mamma, czyli teściowa. Czy taki układ wielopokoleniowej rodziny dbającej o to, by żyć razem i wzajemnie się spierać to model będący wzorem dla Polki? Rodzina kształtuje nasze życie… Czytaj dalej Moje korzenie – to Ja!?

Wiele imion miłości…

„Nie widziałam cię już od miesiąca I nic, jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, Lecz widać, można żyć bez powietrza.” – Maria Bzowska Pawlikowska Jasnorzewska z Kossaków – autorka tego pięknego wiersza o miłości, była w stu procentach heteroseksualna i nikt nawet najbardziej podniecony współczesną, nowoczesną ideologią nie powie, że pisze o miłości homoseksualnej i że adresatem tego limeryku nie jest mężczyzna. Ale w historii była też słynna poetka co pięknie pisała o miłości lesbijskiej. To Safona – poetka ze starożytnej Grecji z wyspy Lesbos. Od wielu już lat, to znaczy od kiedy geje i lesbijki i osoby transseksualne wywalczyły sobie równy głos w społeczeństwie trwa dyskusja zwolenników i przeciwników społeczności LGBT na temat, czy udziałem tych ludzi jest miłość, czy umieją kochać i czy mają prawo do miłości. Czy miłość jest tylko zagwarantowana dla osób heteroseksualnych? Czytaj dalej Wiele imion miłości…

Szkoła przetrwania?

Resocjalizacja to są wszystkie działania organów państwowych i organizacji poza rządowych w celu przywrócenia skazanego za przestępstwa na łono społeczeństwa i do normalnego życia w społeczeństwie. Resocjalizacja przestępców to podstawowa myśli polskiego prawa karnego. Cały Kodeks Karny Wykonawczy ma na celu zresocjalizowanie więźnia, który zakończył karę pozbawienia wolności. Resocjalizacja więźnia miała sens za komuny, kiedy tymi sprawami zajmowały się organizacje społeczne, które od państwa dostawały pieniądze i każdy musiał mieć pracę, a państwowy zakład pracy miał obowiązek zatrudnienia osoby wychodzącej z więzienia. Dziś, kiedy dla zwykłych obywateli nie ma pracy, a na działania resocjalizacyjne państwo nie ma pieniędzy, resocjalizacja wychodzących z więzienia w praktyce zdechła. Osobom wychodzącym z więzienia wpaja się hasło – Podstawowe Przykazane Szatana: Róbcie sobie co chcecie! Zresztą przestępcy, który weszli na drogę przestępstwa i przeciwko normom społecznym, poszli na zew Szatana. I jemu służą! Czy są przez to straceni dla społeczeństwa i Dobra? O tym opowiada francuski film pt. „Komedianci , debiutanci.” Czytaj dalej Szkoła przetrwania?

„Daj mi wstążkę błękitną!”

Jeden z najpiękniejszych erotyków jaki czytałam, to wiersz Cypriana Kamila Norwida pt. „Daj mi wstążkę błękitną!” „Daj mi wstążkę błękitną! Oddam ci ją bez zapomnienia, albo daj mi cień z giętką twą szyją. Nie nie chcę cienia…” Na film pt. „Żebrak i madame” poszłam trochę przez pomyłkę, bo sądząc po tytule myślałam, że to będzie film o Cyprianie Kamilu Norwidzie, który żył w nędzy, a zmarł w przytułku dla ubogich, a kochał się w damie, Delfinie Potockiej. Muszę przyznać, że kiedy tak pomyślałam, to… byłam pozytywnie zaskoczona polskim kinem. Ktoś wreszcie zabrał się za robienie filmów o polskich Wielkich i Polskiej Historii. To wciąż wielka bolączka i wielki niedosyt polskiego kina, bo obecna młodzież jest już tak durna z historii polski, że… myli Sienkiewicza z Tolkienem. Tymczasem film był … o Adamie Chmielowskim, czyli bracie Albercie – malarzu, zakonniku i świętym Kościoła Katolickiego. Też ważna postać i ważny temat na drodze pokazywania polskiej młodzieży polskiej historii! Szkoda tylko, że jej nie było w kinie, że żadna szkoła nie poszła. Byli tylko… emeryci z Koła Słuchaczy Radia Maryja. Czytaj dalej „Daj mi wstążkę błękitną!”

Pójdżmy za Nim!

Henryk Sienkiewicz miał w planie napisanie powieści o Judei w Czasach Chrystusa. Rozpoczął wnikliwe studia historyczne na temat epoki i doszedł do wniosku, że w Judei Pierwszego Wieku ne nie czuje się najlepiej i zaniechał projektu. Z wielką korzyścią bo Powieść o Rzymie Czasów Nerona to majstersztyk. Pokłosiem jego studiów o Judei było krótkie opowiadanie „Pójdźmy za Nim! o żonie rzymskiego patrycjusza Arii, która obserwuje Golgotę i zostaje chrześcijanką. O tym do czego prowadzi nihilizm ideologiczny zapisano już tony papieru. Są dzieła wartościowe na ten temat, ale i zupełnie miałkie. Niewątpliwie najbardziej wartościowym dziełem o skutkach ideologii nihilistycznej jest futurystyczna powieść Orwella „Rok 1984” Obecnie tę tematykę podjął meksykański reżyser Michel Franco i stworzył oryginalny film futurystyczny. Czytaj dalej Pójdżmy za Nim!

Ujrzeć się w lustrze upiększającym!

Jest taka piękna stara baśń dla dziewczynek pt. Królewna Śnieżka. W tej baśni zła królowa miała czarodziejskie lustro, które miało potwierdzać, że jest najpiękniejsza na świecie. Tymczasem królowa codziennie pytała: „Lustereczko powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie?” A lustro niezmiennie codziennie odpowiadało: „Piękna jesteś królowo jak gwiazda na niebie, ale królewna Śnieżka jest sto razy piękniejsza od ciebie.” Ta baśń opowiada prawdę o nas. Każdy pragnie być kimś w życiu, odznaczyć się, nie być szarą masą – jednym pyłem w ponad miliardzie ludności na ziemi. Tą część psychiki, która odpowiada za to, kim jesteśmy w psychologii nazywa się ego. Ego może być wycofane, czyli kiedy człowiek nie docenia swojej wartości, może być ego realne, kiedy człowiek, wie kim jest i kim może być i rozbuchane ego, kiedy człowiek ma mniemanie o sobie wyższe niż realne możliwości. Ego realne to podstawa zdrowej psychiki człowieka, te dwa pozostałe to patologia, świadczą o tym, że z psyche człowieka jest coś nie tak. W psychice człowieka istnieje poczucie własnej wartości. Czy poczucie własnej wartości to objaw pozytywnej psychiki człowieka? Czytaj dalej Ujrzeć się w lustrze upiększającym!

Jak zrozumieć empatię?

W sobotę 6 listopada 2021r przez polskie miasta / największy był w Warszawie/ przewinęły się pochody milczenia ku czci trzydziestoletniej kobiety z Pszczyny, która niedawno zmarła w szpitalu na skutek błędu lekarzy, którzy zasłaniając się wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego, że aborcja z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu i nieuleczalnej choroby jest niezgodna z Konstytucją , u pacjentki, której w 22 tygodniu ciąży odeszły wody, a płód bez wód płodowych w macicy nie przeżyje, nie wywołali porodu, tylko czekali aż płód obumrze w macicy. U kobiety doszło do zatrucia trupimi jadami obumierającego płodu, wywiązała się sepsa i kobieta zmarła na trzeci dzień po porodzie martwego płodu. Tak licznych manifestacji jeszcze Polska nie widziała. Przyszli i zwolennicy aborcji i przeciwnicy. Ci drudzy, by zaprotestować przeciwko głupocie lekarzy, która spowodowała bezsensowną śmierć tej kobiety. Ale pojawiły się też reakcje negatywne. Jeden zwolennik zakazu aborcji napisał wstrętny wpis o zmarłej kobiecie. Opluł ją słowami, że określiła się jako inkubator, dała się zwieść komunistycznym feministkom i w szpitalu wołała: Niech żyje Stalin! Czy polityka wyzbywa ludzi empatii wobec nieszczęścia bliźniego? Co to jest empatia? Czytaj dalej Jak zrozumieć empatię?

Lustereczko powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie!

Obecny kryzys migracyjny na wschodzie Polski na granicy z Białorusią wznawia dyskusję na temat, jaki jest Naród Polski i czy… powinno się go pisać przez duże NP. Niewątpliwie zarówno rząd, który prowadzi twardą i bez sentymentów politykę wobec imigrantów na granicy jak i opozycja, która lituje się nad zziębniętymi kobietami i dziećmi grają na uczuciach Narodu Polskiego. Najnowszy jednak sondaż dla Wirtualnej Polski podaje, że naród popiera twardą politykę rządu wobec imigrantów na granicy, bowiem poparcie dla rządzącej partii wzrosło do 37,1%, a dla Koalicji Obywatelskiej wynosi 23,3% i spadło. Czy jesteśmy narodem ksenofobicznym bez żadnej empatii dla uciśnionych narodów łasym na rozdawnictwo socjalne. O tym jaki jest Naród Polski i krytyką jego wad zajmowało się wielu sławnych pisarzy. Najbardziej znanym utworem podsuwającym Narodowi Polskiemu pod nos lustro jest Wesele Stanisława Wyspiańskiego. Czytaj dalej Lustereczko powiedz przecie, kto najpiękniejszy jest na świecie!

Kierunek – Życie… bez Dogmatu

Obejrzałam film bardzo religijny o wartościach w jakich powinien żyć człowiek i do jakich powinien dążyć, by być szczęśliwy i spełniony. Teraz dla odmiany obejrzałam film na przeciwnym biegunie, czyli taki, który ukazuje na jakie manowce prowadzi człowieka życie bez Dogmatu, jak to określił kiedyś Henryk Sienkiewicz w swojej sławnej, a w Polsce niesłusznie zapomnianej powieści. Czy powinno się pokazywać filmy, które moralnie prowadzą człowieka donikąd?

Ja uważam, że tak! Mamy demokrację i wolność słowa. Potrzebne są filmy ukazujące trwałe i wieczne wartości, ale także takie, które ukazują nicość ludzkiej inteligencji. Mam wiarę w inteligencję ludzi i uważam, że człowiek obejrzy i taki i taki film i dopiero wtedy będzie miał całkowity ogląd na wartości, w których żyje i… wyciągnie wnioski. Być może się mylę? Czytaj dalej Kierunek – Życie… bez Dogmatu

Błogosławieni Pokorni, albowiem do nich będzie należało Królestwo Niebieskie.

W związku z Objawieniami Fatimskimi znane jest stwierdzenie biskupa, który na wieść, że trójce dzieci w Fatimie objawiła się Matka Boska powiedział, że to nie prawda, bo dlaczego akurat Maryja wybrała trójkę małych dzieci nieumiejących pisać i czytać z małej , zapomnianej przez Boga i ludzi wioski w Portugalii. Gdyby Maryja i Chrystus chcieli się ludziom objawić, … wybraliby jego. Moim zdaniem po takich słowach Bóg już by wiedział, że… na pewno się jemu nie objawi. Ten biskup bowiem popełnił grzech pychy i braku pokory. Czytaj dalej Błogosławieni Pokorni, albowiem do nich będzie należało Królestwo Niebieskie.

Dzieciństwo czy… sława?

Wielu z nas rodziców chce widzieć w swoim dziecku cudowne dziecko i geniusza. Kiedy była w podstawówce w latach siedemdziesiątych, matki wychodziły ze skóry, by zapisać swoje dziecko o rok wcześniej do szkoły. Za moich czasów były testy psychologiczne kwalifikujące dziecko do pierwszej klasy. Niejedna matka przypłaciła okropnym stresem, a nawet chorobą psychiczną, kiedy nie zakwalifikował się jej sześciolatek do pierwszej klasy, bo nie przeszedł pozytywnie testów. Uroiła sobie, że jej dziecko jest niedorozwinięte umysłowo i się tym zadręczała. Obsesja matki, która chciała swoje dziecko widzieć o rok wcześniej w pierwszej klasie odbijała się później na zdrowiu psychicznym jej dziecka. Obwiniała córkę i syna, że nie nadawali się do pójścia o rok wcześniej do szkoły i zadręczając nie wyrzutami wpędzała je w winę za niespełnienie nadziei rodziców. W naszym gabinecie zdrowia psychicznego jest sporo nastolatków ze schizofrenią, u których obsesja , że są winni, bo zawiedli swoich rodziców przerodziła się w chorobę psychiczną. Dziś jeszcze wiele kobiet ze starszego pokolenia, obecnie nawet mających prawnuki chwali się, że jej dziecko poszło o rok wcześniej do szkoły. O cudownym dziecku opowiada amerykański musical „Annette” i… ponownie zmusza do zastanawiania się czy warto z dzieci robić geniuszy czy raczej dać im szczęśliwe, normalne dzieciństwo? Czytaj dalej Dzieciństwo czy… sława?

Systemowi cześć!

Ostatnio światowa opinia publiczna żyje nadużyciami, jakich dopuszcza się policja. Spowodowanie śmierci podczas zatrzymania murzyńskiego przestępcy wywołało rozruchy w całych Stanach Zjednoczonych. Dostało się nawet najpiękniejszemu amerykańskiemu filmowi „Przeminęło z wiatrem”. Zwolennicy praw ludności afroamerykańskiej w Stanach Zjednoczonych domagali się wstrzymania dystrybucji filmu, bo… ich zdaniem promuje rasizm. Także w Polsce ostatnio coraz częściej ujawniane są przykłady nieudolności policji, że boję się powiedzieć, bestialstwa i sadyzmu jej funkcjonariuszy. Głośna zrobiła się sprawa narkomana z Lubina, którzy zmarł podczas obezwładniania przez policję. Sprawa badana jest w prokuraturze pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci przez interweniujących funkcjonariuszy. Potem prasa podała przypadek obywatela ukraińskiego, który prawdopodobnie miał być pobity na posterunku we Wrocławiu. Dzisiaj znowu Onet podał news, o tym , że szesnastoletni imigrant z Iraku zmarł w dziwnych okolicznościach po „wypychaniu” go z polskiej granicy po jej nielegalnym przekroczeniu. Dostał bardzo dziwnego krwotoku z przewodu pokarmowego. O naruszeniach prawa przez funkcjonariuszy bezpieczeństwa publicznego jest głośno na całym świecie. Jest to bolączka każdego kraju. Dlaczego organy porządku publicznego, które powinny sprawiać, by obywatel czuł się w kraju bezpieczny, nadużywają swoich uprawnień? Dlaczego tak słaba jest weryfikacja osób wstępujących do policji? Na te i inne pytania stara się odpowiedzieć polski film pt. „Żeby nie było śladów”. Czytaj dalej Systemowi cześć!

Wiara a polityka – Gdzie jest wspólny mianownik?

Każdy z ludzi w obliczy śmierci stawia sobie pytanie: jak głęboko sięga moja wiara? Czy wierzyłem w życiu dość mocno, by po śmierci spotkać Chrystusa? I w obliczu śmierci człowiek nie chce umierać – chce by dane mu było przeżyć życie jeszcze raz, by naprawić w życiu to co schrzanił. Znamienne jest, że wielu agnostyków, którzy całe życie mówili, że nie wierzą, krytykowali Kościół katolicki, a nawet pluli na niego, w obliczu śmierci zaczynają się bać. A może jednak jest coś po tamtej stronie? Co teraz mnie czeka? I… wołają księdza, spowiadają się i przyjmują Ostatnie Namaszczenie. Ja taką postawę nazywam: Jak trwoga to do Boga! Bo człowiek boi się śmierci! A do kogo ma się zwrócić w obliczu śmierci? A Jezus Chrystus jest miłosierny, każdemu Synowi Marnotrawnemu wybaczy, każdego, kto szczerze żałuje grzechów, przyjmie do swojego grona. Jest nawet maksyma biblijna: ” Błogosławieni Ubodzy Duchem, albowiem do Nich będzie należało Królestwo Niebieskie.” Bogu jest bliższy grzesznik, co szczerze żałuje, niż dewot, który uważa, że całe życie był nieskazitelny i nie popełnił żadnego grzechu. Życie polega na ciągłym doświadczeniu, Szatan nas ciągle kusi, a my musimy dokonać wyboru. Czy słusznego, okaże się u schyłku życia. Czytaj dalej Wiara a polityka – Gdzie jest wspólny mianownik?

Pierwsze ” kocham cię”… dla pensjonarki

Henryk Sienkiewicz w „Listach z podróży do Ameryki” napisał dowcipnie: Czy jest pierwsza wiza dla konsula amerykańskiego” Pierwsza wiza dla konsula jest jak pierwsze ” kocham cię ” dla pensjonarki, jak pierwszy pocałunek. I miał rację! Pierwsze ” kocham cię” dla małolaty, pierwsze zauroczenie, pierwszy pocałunek jest bardzo ważny. Fakt, że jako nastolatki przeżywamy pierwszą miłość, ma wpływ na całe nasze dorosłe życie. Buduje naszą uczuciowość i sprawia, że jak znajdziemy tego jednego jedynego na całe życie, potrafimy okazać mu miłość. Potrafimy kochać. Osoby, które w nastoletnich czasach nie zaznały nigdy pierwszej miłości są puste uczuciowo. Nie potrafią kochać i czegoś im w życiu brakuje, a w skrajnych wypadkach kończy to się zaburzeniami psychicznymi. Czytaj dalej Pierwsze ” kocham cię”… dla pensjonarki

Czemu zaufać: miłości chrześcijańskiej czy… zdrowemu rozsądkowi?

W mediach społecznościowych spotkałam się z takim twierdzeniem: Gdyby dziś przyszedł Jezus Chrystus, stanąłby po stronie uchodźców z Azji i Afryki, którzy rozpaczliwie ryzykują życie, by dostać się do lepszego życia w Europie Zachodniej, czyli w Unii Europejskiej. Nie da się ukryć, Polska jest krajem konserwatywno – katolickim. Większość naszych rodaków opowiada się za zabronieniem przybywania do naszego kraju imigrantów z Azji, zwłaszcza muzułmanów i Afryki. Lewicowo i modnie politycznie nastawieni uczestnicy forów dyskusyjnych Facebooka. piszą: jak wy – katolicy możecie być wrogo nastawieni do tych biednych imigrantów? Gdzie wasza miłość chrześcijańska ? I… wyciągają wniosek: nie lubię katolicyzmu, powinien być zmieciony z powierzchni ziemi, bo jest fałszywy i niszczy ludzi. A jaka jest prawda? Czy imigranci zarobkowi z krajów arabskich i Afryki to rzeczywiście biedni ludzie czy… podejrzany element, z którego rekrutują się terroryści fundamentalizmu islamskiego? Czytaj dalej Czemu zaufać: miłości chrześcijańskiej czy… zdrowemu rozsądkowi?

Czy warto pamiętać?

30 sierpnia 2021r poniedziałek – rocznica tragicznych wydarzeń w Lubinie w 1982r, wtedy to był wtorek – czarny wtorek jak dziś mówią mieszkańcy Lubina. Podczas pacyfikowania pokojowej manifestacji, która w rocznicę porozumienia w Szczecinie ze strajkującymi stoczniowcami, szła pod Komitet Miejski PZPR , by na ręce sekretarza złożyć postulaty mieszkańców Lubina, ZOMO zastrzeliło 30 osób, wiele było rannych, których znoszono do otwartego jedynego kościoła, tzw. Dużego Kościoła i znany lubiński lekarz robił wszystko, by ocalić ich nogi czy życie i 96 osób otruło gazem w kanałach. Dziś te wydarzenia to już historia, dla młodych Lubinian są już obojętne i jest im wszystko jedno czy władze miejskie świętują ” Czarny Wtorek” czy rocznicę zastrzelenia trzech przypadkowych osób w dniu 31 sierpnia 1082r. Jednak wiele osób starszych wyparło te traumatyczne wspomnienia, dziś budzą się w nocy, bo nie mogą spać. Czytaj dalej Czy warto pamiętać?

Gdy Ci się świat podoba, góry, lasy, wody, to jesteś młody…

Jest taka bardzo ładna piosenka z przedwojennej polskiej komedii: : Na cześć młodości wszyscy razem, z całego serca zgodny gazem. Gdy ci się świat podoba, góry, lasy, wody, to jesteś młody, więc wtedy z wiatrem, z wichrem leć w zawody. Bo jesteś młody, hip, hip, hurra, hurra, hurra!” – To bardzo budujące i mądre słowa, bo w życiu człowieka nie patrzy się metrykę. Nie wiek metrykalny jest ważny, a wiek psychiczny. Żyjmy więc tak, byśmy duchem jak najdłużej byli młodzi! Czytaj dalej Gdy Ci się świat podoba, góry, lasy, wody, to jesteś młody…

Choćbyś był bielszy niż śnieg, nie ujdziesz potwarzy!!!

Spośród polskiego kleru katolickiego moimi autorytetami są: ksiądz Twardowski, który swoją głęboką wiarę wyrażał w wierszach, ksiądz Tischner, autor bardzo mądrego cytatu „Są trzy prawdy, jest cała prawda, święta prawda i g… prawda” oraz ksiądz Isakowicz -Zaleski, który cały czas głosi, że nie będzie odnowy moralnej w polskim Kościele Katolickim, dopóki nie przeprowadzi się dezubekizacji pośród księży. Z tych trzech żyje tylko ksiądz Isakowicz-Zaleski i on ma jeszcze szansę na zrealizowanie swoich marzeń dotyczących odnowy moralnej Kościoła Polskiego. Dwaj poprzedni są już legendą. Czytaj dalej Choćbyś był bielszy niż śnieg, nie ujdziesz potwarzy!!!

Zaakceptuj siebie!

Jakiś czas temu oglądałam bardzo ładny film wg. opowiadania Francisa Scotta Fitzgeralda pt. „Dziwny przypadek Benjamina Buttona”. Opowiadanie jakże inne i wyróżniające się na tle prozy Fitzgeralda, która ukazywała schyłek wartości lat dwudziestych ubiegłego wieku. „Dziwny przypadek Benjamina Buttona” to opowieść science fiction o człowieku, który urodził się jako stary, stawał się coraz młodszy i zmarł jako niemowlę. To opowieść o losach ludzkich i o przemijalności. Zmusza nas do zastanowienia się nad sensem życia ludzkiego. Teraz obejrzałam film o podobnym przesłaniu, tylko treść inna. Tu chodziło o starzenie się organizmu. Ludzie w ciągu jednego dnia się starzeli, umierali i zamieniali w proch. Czytaj dalej Zaakceptuj siebie!

Czy prawo wyboru jest prawem do szczęścia?

Małżeństwo to formalny związek prawny między dwoma osobami, z którego po zawarciu z mocy prawa wynikają prawa i obowiązki osób, które je zawarły. W Polsce małżeństwo reguluje kodeks rodzinny i opiekuńczy. Definicję małżeństwa zawiera art, 1 KRiO. W polskim prawie rodzinnym małżeństwo to zawsze związek formalny i prawny kobiety i mężczyzny. Polski KRiO wyróżnia małżeństwo cywilne zawarte zgodnie KRiO i małżeństwo wyznaniowe , tzw. małżeństwo konkordatowe, którego szczegóły zawarcia reguluje Konkordat między Rzeczpospolitą Polską a Stolicą Apostolską. Czytaj dalej Czy prawo wyboru jest prawem do szczęścia?

Love story jak dawniej, ale…inaczej

Jest taki jeden gatunek w literaturze, a potem i w filmie zwany melodramatem. To opowieści o miłości, przez przeciwników tego gatunku zwany pogardliwie wyciskaczem łez. Wyciskacz łez czy nie wyciskacz, ale przez ludzi, a zwłaszcza przez ich damską część ulubiony. Jaką popularnością cieszyła się Trędowata Heleny Mniszkówny. Mojemu pokoleniu łzy wyciskał amerykański film ” Love story”, ale też ludzie głosowali nogami idąc na adaptację Trędowatej Jerzego Hoffmana czy Znachora. Ja do dzisiaj się wzruszam, kiedy Tomasz Stockinger zerwał wszystkie róże i rzucił je do stóp Anny Dymnej. Dobra historia miłosna uczy nas empatii, wzrusza, wydobywa z nas co najlepsze. Czy sztuka powinna grać na uczuciach ludzi? Czytaj dalej Love story jak dawniej, ale…inaczej

Z rodziną… na zdjęciu!

W religii chrześcijańskiej cenię przede wszystkim to, że każe kochać drugiego człowieka. Najważniejsze zaś jest to, że w chrześcijaństwie największą wartością jest rodzina. Chrześcijaństwo kładzie szczególny nacisk na szanowanie rodziców i wprost ciężkim grzechem jest porzucanie starych i schorowanych rodziców czy krewnych. A w życiu z tym jest różnie. Jest nawet takie powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu i to najlepiej w środku, bo… wyciąć nie można. Czytaj dalej Z rodziną… na zdjęciu!

Dobra sensacja, … tymfa warta!

Jest takie stare polskie przysłowie: Dobry żart, tymfa wart! Ja to sparafrazowałam i piszę; dobry film kryminalny i sensacyjny jest tymfa wart! Filmy sensacyjne nie są filmami z wysokiej półki, a ludzie, którzy je lubią, nie chwalą się tym, bo boją się, że zostaną zakwalifikowani jako widzowie o… niskich mocach intelektualnych. Filmy sensacyjne to rozrywka, a dobra rozrywka też jest ważna, bo powoduje, że mózg człowieka odpoczywa od ciężkiej codziennej pracy, a przez powoduje, że ludzie mniej cierpią na zaburzenia psychiczne. I to jest ważne! Nie eliminujmy więc z kin filmów sensacyjnych! Czytaj dalej Dobra sensacja, … tymfa warta!

Wiara w siebie – lek czy przekleństwo?

Danuta T. skończyła prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Jej praca magisterska zdobyła nagrodę Ministra Sprawiedliwości. Zrobiła doktorat z prawa karnego i jej praca doktorska też zdobyła nagrodę, a poza tym wydana stała się bestsellerem. Niestety, w zawodzie prawniczym nigdy nie pracowała, bo po pięciu latach pracy zachorowała na schizofrenię i przeszła na rentę. Dziś jest już od dwudziestu lat na rencie, ale na bieżąco śledzi przepisy prawne. Dziś jej życiem jest internet. Pisze z powodzeniem prawnicze artykuły w internecie, a także na forach internetowych udziela ludziom porad prawnych. W tym się spełnia i ma szacunek u internautów za wiedzę. Ma jednak antagonistkę na forum, która ją hejtuje. Pisze, że zmyśla, że nie jest prawnikiem i że pisze głupoty i że… wszyscy internauci wiedzą, że konfabuluje, co do swojego wykształcenia. Danuta T. jak każdy schizofrenik jest bardzo wrażliwa i przejmuje się obelgami. Czy kluczem do sukcesu jest twarda skóra? Czytaj dalej Wiara w siebie – lek czy przekleństwo?

Jak zostać szczęśliwym człowiekiem?

Żyjemy w bardzo nerwowych i niespokojnych czasach. Czasy XXI nie sprzyjają promowaniu ludzi szczęśliwych. Media bombardują nas newsami o tragediach i kataklizmach, podają, że … mocarstwa się kłócą i nie wiadomo, czy niedługo nie będziemy na skraju III Wojny Światowej. Czy żyjemy w Czasach Ostatecznych i ludzkość czeka zagłada? Do tego dochodzi jeszcze szybkie tempo życia. Otacza nas zewsząd wyścig szczurów, niepewność pracy i majątku. Obecnie państwa grają na naszych emocjach i bombardują nas informacjami o pandemii COVID-19. Już było dobrze, mamy szczepionki, myśleliśmy, że możemy odetchnąć i wracamy do normalności, a ty nas straszą nową mutacją i apokaliptycznym wzrostem zakażeń. Straszą nas, byśmy się szczepili, bo tylko szczepionki nas ochronią przed zachorowaniem na nową mutację i śmiercią. Nic więc dziwnego, że człowiek znajdujący się w centrum tego szumu negatywnych informacji, jest poddawany ciągłemu stresowi, a ten kumulowany i stały powoduje nawet depresje, a nawet stany psychotyczne. Człowiek nie potrafi myśleć pozytywnie, nie jest szczęśliwy. A na czym polega szczęście człowieka? Czytaj dalej Jak zostać szczęśliwym człowiekiem?

Jezu, ufam Tobie…

Na forum dyskusyjnym na Facebooku zadałam pytanie: Co sądzisz o kulcie obrazów Matki Boskiej w Polsce i na Litwie? Dodam, że są dwa słynne wizerunki Matki Boskiej słynące cudami i czczone przez Narody Polski i Litewski. To Czarna Madonna w Jasnogórskim Klasztorze i Matka Boska Ostrobramska w Wilnie. Na moje pytanie zareagowała tylko jedna internautka. Napisała, że nie ma czegoś takiego w chrześcijaństwie jak kult obrazów. Że kult świętych obrazów to bałwochwalstwo. Czy w kościoły katolickie powinny być bez świętych obrazów tak jak kościoły ewangelickie? >

Chała czy oryginalne spojrzenie na sztukę filmową?

Kiedyś w latach osiemdziesiątych byłam w Klubie Dziennikarza we Wrocławiu na wystawie satyrycznej, której tematem był film polski. Szczególnie jeden dowcip tak przypadł mi do gustu, że do dzisiaj lubię go cytować. Przed telewizorem siedzi mąż i woła do żony: Miećka, nerwosol, film polski grają. Film polski, poza chlubnymi wyjątkami nie miał dobrych recenzji. Było jak w tym dowcipie: Na najwyższej półce leży film, a dozorca mówi: To nie pułkownik, tylko nikt sięgnąć nie może! I tak z filmem polskim jest do dzisiaj. Czytaj dalej Chała czy oryginalne spojrzenie na sztukę filmową?

Na zawsze … z rodzicami

Mój tato umierał na raka nerki, za każdym razem, kiedy trafił do szpitala był coraz słabszy. Pod koniec jak chciał wyjść na spacer, poruszał się już na wózku inwalidzkim. Jednego razu kiedy wyprowadzałam go na dwór powiedział, że źle się czuje, że jest dla mnie takim ciężarem. Powiedziałam, że niepotrzebnie: był czas, kiedy on mnie nosił, dziś moja kolej, by pomagać mu w codziennym życiu. Kiedy rodziców stracimy, dopiero uzmysłowiamy sobie, jak byli dla nas ważni i myślimy, że… mogą być nawet niedołężni i wymagać naszej pomocy, ale ważne, by przy nas byli nadal. Bez drogiej osoby życie robi się puste. O takich rozterkach opowiada angielski film „Ojciec”. Czytaj dalej Na zawsze … z rodzicami

Wiara czyni cuda?

Sabina L. mówi, że doznała cudu! Sabina pochodziła z rodziny bardzo wierzącej i sama jest bardzo wierząca. Jej rodzice od wczesnego dzieciństwa przyzwyczaili ją do regularnego chodzenia do kościoła, na niedzielne msze, na msze Adwentowe, na nabożeństwa Wielkotygodniowe, na majowe nabożeństwa Maryjne. Kiedy była nastolatką, w tamtych czasach nastolatki się buntowały przeciw rodzicom i zamiast na religię czy na mszę chodziły do parku, ona nigdy nie opuściła religii i mszy, bo chodzenie nań wynikało z jej wewnętrznej potrzeby. Ślub brała kościelny i nawet jej do głowy nie przyszło, by zerwać małżeństwo złączone przez Boga na drodze rozwodu. Na szczęście dobrze trafiła i już dwadzieścia lat jest z mężem szczęśliwa. Czytaj dalej Wiara czyni cuda?

Czy warto zrobić wszystko, by mieć szczęśliwą rodzinę?

Kiedy w 1989r pisałam pracę magisterską pt. „Zabezpieczenie roszczeń alimentacyjnych w razie wyjazdu zobowiązanego za granicę”, mój promotor doc. Stefan Kaleta powiedział, że w swoich rozważaniach powinnam wyjść od pojęcia rodziny. Zaczęłam drążyć temat. Otóż polski Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy nie zawiera pojęcia rodziny. Żeby je wyjaśnić musiałam sięgnąć do prac socjologicznych. Socjologia wyróżnia rodzinę małą i wielką, rodzinę pełną i nie pełną. Otóż w najlapidarniejszym skrócie rodzina to najmniejsza i podstawowa komórka społeczna, w której członkowie powiązani są więzami krwi albo więzami prawnymi, jak w rodzinie powstałej na drodze przysposobienia, jeśli chodzi o dzieci i rodziców. Więzami prawnymi nie krwi są też powiązani małżonkowie, a małżonkowie bez dzieci też tworzą rodzinę, tzw. niepełną. Tyle suche definicje naukowe rodziny. Nie zawierają one jednak wielu niuansów, szczęścia, dramatów, dobrych i złych chwili, jakie składają się na życie każdej rodzinie. O takich meandrach szczęścia i rozpaczy w rodzinie opowiada koreańsko – amerykański film „Minari”. Czytaj dalej Czy warto zrobić wszystko, by mieć szczęśliwą rodzinę?

Poczytaj mi mamo!

Kiedy byłam dzieckiem w latach siedemdziesiątych, były takie książeczki dla dzieci z serii: Poczytaj mi mamo! Gdy byłam w przedszkolu, przynosiłam mamie taką książeczkę i kazałam sobie czytać. Do znudzenia aż znałam je na pamięć! Kiedy mama miała dość i często przekręcała treść, przerywałam jej i mówiłam: tam tak nie jest i… cytowałam jej treść książki. Moje pokolenie nie znało komputerów, w telewizji były tylko dwa programy, a kino też nie miało obfitego repertuaru, czytało więc książki. W siódmej klasie podstawówki naszym ulubionym pisarzem był Henryk Sienkiewicz, a Trylogia obowiązkową lekturą każdego nastolatka. Myśmy na podwórku bawili się w Potop. Oczywiście były przy okazji kłótnie, bo każdy chciał być Kmicicem. Dzisiaj młodzież nie czyta, a Sienkiewicz jest nudny, a Trylogia to ramota. Do czego społeczeństwo dąży? Czy dziecko czasu smartfonów i komputerów, gier komputerowych zamiast książek doprowadzi społeczeństwo do rozkwitu? Czytaj dalej Poczytaj mi mamo!

Czas miłości, ale… czy szczęścia po grób?

Maj to moim zdaniem najpiękniejszy miesiąc. A obecnie zrobiło się wreszcie ciepło i … wiosna. W szybkim tempie buchnął bez kwieciem i drzewa zieloną, soczystą zielenią. A maj to nie tylko wiosna, to także czas miłości. Weselmy się, bo nawet COVID odpuścił i rząd pozwala na organizowanie imprez rodzinnych, na których nieszczepionych osób może być dwadzieścia, szczepionych, ile się zechce zaprosić. Mimo, że maj to czas miłości, ale na wesela nie jest popularny. Tradycja mówi, że najszczęśliwsze małżeństwo to takie, które miało wesele w miesiącu , który ma w nazwie „r”. Stare ludowe przysłowie mówi: „Majowe stadło, diabłu porzekadło.” Ja miałam ślub w… lipcu wbrew tradycji i jestem już dwadzieścia lat bezwstydnie szczęśliwa, a mój mąż codziennie i nadal odkrywa przede mną wspaniałe i nieznane arkana seksu. Więc jak to jest naprawdę z ty… weselem w maju? Czytaj dalej Czas miłości, ale… czy szczęścia po grób?

Ach śpij kochanie…

W przedwojennej polskiej komedii pt. „Paweł i Gaweł” Eugeniusz Bodo i Adolf Dymsza śpiewali Helenie Grossównie następującą kołysankę: „Ach śpij kochanie, jeśli gwiazdki z nieba chcesz dostaniesz! Ja ci wszystko mogę dać, więc dlaczego nie chcesz spać?” To była oczywiście komedia o miłości i problem w niej związany z bezsennością i nie miał nic wspólnego z rzeczywistym problemem. Rzeczywistość jest taka, że ludzie mający w życiu tyle miłości, że ukochana osoba, chce im dać nawet gwiazdkę z nieba, raczej nie cierpią na bezsenność. Czytaj dalej Ach śpij kochanie…

Praca, pracy, do pracy…

My – pokolenie, których dzieciństwo i chmurna i durna młodość przypadła na czasy realnego socjalizmu, zostaliśmy wychowani w fałszywym kulcie pracy. W tamtych czasach wartościowym człowiekiem był człowiek pracy, a podstawową wartością była praca. Jednocześnie w tamtych czasach nie uczono nas, że praca powinna nam dawać satysfakcję i prowadzić do samorealizacji człowieka, a wartością był ten, kto pracował, śmieciem społecznym był tak zwany niebieski ptak, czyli ten, kto nie był zatrudniony w państwowym zakładzie pracy. Czasy stalinowskie wprowadziły współzawodnictwo pracy. Promowany był tzw. przodownik pracy, który wykonał największy procent normy. Przodownicy mieli otwartą drogę do zaszczytów i awansów, niejednemu człowiekowi zrobiono przy tym krzywdę. Późniejsze czasy, to promowanie zasady: czy się stoi, czy się leży, dwa patole się należy. W socjalizmie każdy musiał mieć pracę, tworzono więc fikcyjne etaty, satyrycy się śmieli, że pracownicy w zakładach pracy przelewali z pustego w próżne, a na koniec miesiąca każdy miał zapewnioną pensję, To się zmieniło, kiedy w latach dziewięćdziesiątych wprowadzono kapitalizm i demokrację. Praca stała się wartością, która prowadzi do samorealizacji człowieka. Pojawił się wyścig szczurów… Czytaj dalej Praca, pracy, do pracy…

Samotność długodystansowca?

Polski wspaniały poeta Konstanty Ildefons Gałczyński napisał bardzo piękne i liryczne Pieśni. W jednej z Pieśni jest zawarty ten piękny cytat: „Jesteśmy w pół drogi. Droga biegnie z nami bez wytchnienia. Chciałbym i nasz ślad na tej drodze ocalić od zapomnienia!” Jest taki bardzo dobry film amerykański z 1962r w reż. Tony Richardsona z rolami Michaela Redgrave i Toma Courtenaya pt. „Samotność Długodystansowca. ” Zakładając, że życie to długodystansowy bieg, ważne jest, byśmy osiągnęli sukces na mecie. Niech ta meta będzie po długim dystansie, gdzieś koło dziewięćdziesiątki i byśmy ten życiowy dystans przeszli tak, by na mecie, nie powiedzieć: Nic nie doznałem w życiu, a do tego już ogarnia mnie nieistnienie i tylko moje kości rozsypią się w ziemi! Ważne jest, byśmy życia nie przeszli samotnie, bo samotność to choroba… Czytaj dalej Samotność długodystansowca?

Biegać, skakać, latać, pływać, w tańcu, w ruchu wypoczywać!

„Biegać, skakać, latać, pływać, w tańcu, ruchu wypoczywać.” – To słowa bardzo pięknej piosenki z filmu dla dzieci pt. „Akademia Pana Kleksa” z Piotrem Fronczewskim w roli tytułowej wg. książki mistrza poezji dla dzieci Jana Brzechwy. Już od wielu pokoleń było wiadomo, że ruch dla rozwoju dzieci jest bardzo ważny. Od dziewiętnastego wieku wielu autorów książek dla dzieci propagowało ruch dla naszych milusińskich i sporty na świeżym powietrzu. W propagowaniu tej idei najbardziej zasłynął dr Jordan, który tworzył dla dzieci place zabaw na świeżym powietrzu, tzw. ogródki jordanowskie. Idea dr Jordana się przyjęła, do dzisiaj na każdym osiedlu, w każdym parku tworzy się place zabaw, które nazywa się ogródkami jordanowskimi. Czytaj dalej Biegać, skakać, latać, pływać, w tańcu, w ruchu wypoczywać!

Psy czy… Anioły Stróże?

Policja w społeczeństwach nigdy nie cieszyła się dużym szacunkiem. Nie da się bowiem ukryć, że policja jest państwowym organem nacisku i służy władzom państwowym. Peerelowska milicja obywatelska skompromitowała się w oczach społeczeństwa polskiego pacyfikowaniem protestów społecznych, które zwłaszcza w Stanie Wojennym były krwawe ze strzelaniem ostrą amunicją do ludzi włącznie. Pierwsze co zrobiono w latach dziewięćdziesiątych po wprowadzeniu demokracji to zlikwidowano milicję obywatelską, a utworzono policję państwową. Dziś już policja nie ma nic wspólnego z milicją, bo nawet charakterystyczne niebieskie mundurki zmieniono na granatowe, a fason mundurów przypomina mundury policji amerykańskiej. Czy przez to polska policja państwowa zasługuje na większy szacunek niż dawna milicja? Czytaj dalej Psy czy… Anioły Stróże?

Urzędnik czy… Najwyższa Instancja?

Ostatnio media żyją sprawą sędziego Igora Tulei. Sędzia Tuleya zgodził się na wprowadzenie dziennikarzy na salę rozpraw. Prokuratura uznała, że ujawnił tajemnice ze śledztwa i chce mu postawić zarzut ujawnienia tajemnicy służbowej. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego uchyliła sędziemu Tulei immunitet sędziowski, który z kolei przywrócił mu sąd apelacyjny. Teraz prokuratura chce mu postawić zarzuty, ale sędzia Tuleya nie stawia się dobrowolnie na wezwania. Mamy istny kociokwik. Kto ma rację. Czytaj dalej Urzędnik czy… Najwyższa Instancja?

Wiosna, Wiosna, cudny czas!!!

21 marca to kalendarzowy koniec zimy i początek wiosny. W tym dniu symbolicznie pozbywamy się zimy. Robi się słomianą kukłę symbolizującą zimę, podpala się ją i rzuca do rzeki. Symbolicznie zima odchodzi. Robi się ciepło, zrzucamy zimowe okrycia, słońce nas prześwietla i robi nam się wesoło. ta wesołość, ten optymizm i podchodzenie z energią do życia to istota wiosny. Kończy się zimowa chandra, zwana potocznie zimową depresją. pamiętam kiedy ja chodziłam do podstawówki w latach siedemdziesiątych, świętowaliśmy w szkole pierwszy dzień wiosny. To było symboliczne powitanie radości życia. 21 marca to był dzień wagarowicza. Była taka tradycja w szkole, że każdy uczeń, nawet ten najgrzeczniejszy, którego nauczyciele chwalili, musiał tego dnia iść na wagary. 21 marca bez wagarów powodował, że rok może się nie udać. A chodziło przecież, by uczeń czerpał radość z życia… Czytaj dalej Wiosna, Wiosna, cudny czas!!!

Ostoja czy puch marny?

Nasz Narodowy Wieszcz Adam Mickiewicz w jednym ze swoich utworów scharakteryzował kobietę: ” Kobieto – puchu marny, postaci twojej zazdroszczą anieli, a duszę masz gorszą niżeli… ” Kobieta jest widziana oczami mężczyzny, a ta jej charakterystyki zależy od tego… jak kobieta potraktowała mężczyznę. Mężczyzna szczęśliwy, mający u boku kochającą kobietę, będzie kobiety wychwalał pod niebiosy. Mężczyzna, który się na kobiecie zawiódł, będzie wynajdywał w niej wady i mówił o niej źle. Kim jest naprawdę kobieta i jak utworzyć jej prawdziwy obraz? To bardzo trudne! Ale nie da się ukryć, że kobieta przegląda się w oczach mężczyzny jak w lustrze… Czytaj dalej Ostoja czy puch marny?

Quo vadis, my world?

W Rzymie – Wiecznym Mieście znajduje się mały, stary kościółek z zatartym nad wejściem napisem: „Quo vadis, Domine!” Tę legendę wykorzystał Henryk Sienkiewicz w swojej najsłynniejszej powieści i pierwszych chrześcijanach pt. „Quo Vadis”. Jedną z końcowych scen powieści jest scena, w której Św. Piotr Apostoł ucieka z Rzymu przed prześladowaniami. Ma wtedy wizję: ukazuje mu się Jezus Chrystus, który idzie z przeciwnej strony. Dokąd idziesz, Panie? – Pyta Piotr. – Do Rzymu, do mojego ludu, by mnie ukrzyżowali po raz drugi! Piotr zawrócił i zginął w Rzymie męczeńską śmiercią. Dziś ja parafrazuję to powiedzenie i pytam: Dokąd idziesz, mój świecie? Czytaj dalej Quo vadis, my world?

Warto wznieść się na wyżyny?

Kiedy studiowałam w drugiej połowie lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku, pośród braci akademickiej funkcjonowały tzw. dyskusyjne kluby filmowe. Studenci wtedy masowo chodzili na filmy Felliniego, Viscontiego, Antonioniego. I choć wielu z nich niewiele z tych filmów rozumiało, a oglądanie było katowaniem się, to pośród młodzieży studenckiej było cool rozmawianie o tych filmach. Ja byłam na filmie amerykańskim z górnej półki pt. Sound of metal. Z przykrością stwierdziłam, że było na nim razem ze mną pięć osób, a młodzieży tylko dwójka w tym jedna studentka. Tych dwoje młodych na ten film poszło przez przypadek, bo myśleli, że to film o muzyce heavy metalowej. Podczas filmu mieli niezły ubaw, a po filmie powiedzieli, że to chała dla bezmózgów. Czy film ” Sound of metal” zasługuje na taką recenzję? Czytaj dalej Warto wznieść się na wyżyny?

Czy miłość jest warta tego, by być szczęśliwą przez wieczność?

Sytuacja pandemiczna nie napawa nas optymizmem. Ministerstwo ogłosiło, że zbliża się trzecia fala koronawirusa. Wszystko wskazuje, że to będą drugie wakacje, które przesiedzimy na d… w domu. A w tym roku może być gorzej, bo zeszłego lata pandemia się zatrzymała na 300 zachorowaniach, zniesiono obostrzenia, można było jeździć na wczasy w kraju, a odważni mogli jeździć na wycieczki zbiorowe. W tym roku będzie gorzej, liczba zachorowań nie spadnie poniżej 10 tys., prawdopodobnie będzie zakaz wycieczek zbiorowych, a w wyjazdach indywidualnych ograniczona liczba ludzi w hotelach i pensjonatach. Moja koleżanka powiedziała, że … obecna sytuacja pozwala nam już tylko się śmiać. Wesoły człowiek przynajmniej jest zdrowy psychicznie. Zażartowała, że w czerwcu będzie piąta fala koronawirusa i nowa mutacja z Azji. Czytaj dalej Czy miłość jest warta tego, by być szczęśliwą przez wieczność?

Czy można zrobić wszystko dla szczęścia?

Kaja Godek po wydaniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku stwierdzającej niezgodność z Konstytucją aborcji z powodu trwałych wad płodu, powiedziała, że… właśnie zwyciężyła moralność. Rozzuchwalona sukcesem Kaja Godek wzięła się za następny problem, który stoi w niezgodzie z nauką Kościoła Katolickiego, za zapłodnienie pozaustrojowe metodą in vitro. Kaja Godek rusza w Polskę z prelekcjami, że in vitro to… produkcja dzieci metodą weterynaryjną i wielokrotna aborcja. Czy obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości nazywający się katolickim odważy się na zakaz zapłodnienia pozaustrojowego? Czytaj dalej Czy można zrobić wszystko dla szczęścia?

Renta starcza – oj… nie starcza!

Mój dziadek, który za PRL żył z renty, którą mu dawał ZUS, przed wojną pracował w Belgii jako Górnik. W latach osiemdziesiątych, kiedy można się było starać o świadczenia emerytalne zza granicy otrzymał rentę starczą z Belgii. Mój tato – znany w kraju i za granicą radca prawny wywalczył, że wypłacali mu we frankach. Polski rząd bowiem świadczenia wypłacane za granicą przeliczał na złotówki, a… przelicznik był taki, by opłacał się państwu nie uprawnionemu. Mój dziadek o świadczeniu pobieranym z polskiego ZUSu mawiał z gorzką ironią: ” Renta starcza? Oj, nie… starcza!” Czytaj dalej Renta starcza – oj… nie starcza!

Ucz się Jasiu, ucz!

Kiedy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku byłam w podstawówce, pośród dziewczynek panowała moda na prowadzenie pamiętników. Dziewczynki dawały wtedy pamiętniki kolegom i koleżankom do wpisywania się. Do sztambucha wpisywało się wtedy różne miłe wierszyki, rysowało serduszka, kwiatki i różne inne sympatyczne rzeczy. Szczególnie jeden wierszyk do dzisiaj wbił mi się w pamięć, bo był bardzo popularny. Brzmiał on: Ucz się dziecię pilnie jak Adam Mickiewicz w Wilnie i znoś bóle i troski jak Jan Kochanowski. Wiersz ten jest kwintesencją podejścia do nauki i wynika z niego, że nawet w tamtych latach dzieci już wiedziały, jak ważna jest nauka, bo to inwestowanie w przyszłość. A czy dzisiejsza młodzież to wie? Czytaj dalej Ucz się Jasiu, ucz!

Popęd czy… najpiękniejszy sposób oddania miłości drugiemu człowiekowi?

Ewa D. nigdy w życiu nie miała okazji, by poznać uczucie trzepotania motyli w brzuchu związane z zakochaniem się w mężczyźnie. W szkole podstawowej miała przez rodziców, że musi się uczyć. Kiedy więc koleżanki skakały razem z kolegami po drzewach, a później rodziły się w nich pierwsze miłości, ona wracała ze szkoły prosto do domu i uczyła się. W ogólniaku który jest najpiękniejszym okresem czasu chmurnej i durnej młodości i czasem bezkarnego popełniania błędów, ona miała przez rodziców wbite do głowy, że kobieta musi zostać dziewicą do ślubu. Nie spotykała się więc z chłopcami, a jak się który trafił i odprowadził ją do domu nie pozwoliła mu się nie tylko pocałować, ale nawet uścisnąć za rękę. Czytaj dalej Popęd czy… najpiękniejszy sposób oddania miłości drugiemu człowiekowi?

Pro publico bono…

Kiedyś w rozmowie Olgi Lipińskiej z rzeczniczką rządu Tadeusza Mazowieckiego Małgorzatą Niezabitowską Olga Lipińska spytała, kiedy nasi biznesmeni będą się snobować na dobroczynność. Niezabitowska odpowiedziała, że wszystko ma swoją kolej. Najpierw trzeba się wzbogacić, postawić dom, kupić drogie auto, a następnie zacznie się dawać: na kulturę, na służbę zdrowia, na oświatę… Dziś kapitalizm w Polsce ma trzydzieści lat, wielu ludzi, którzy w 1990r zdobywali majątki zwożąc używane samochody z Niemiec jest rekinami polskiego biznesu. Czy mają żyłkę dobroczynności? Czy dobroczynność jest antydotum na pomoc państwową? Czytaj dalej Pro publico bono…

Happy New Year…

Co roku moim postanowieniem noworocznym jest, że w nowym roku muszę schudnąć parę kilo i efekt tego jest, że w ciągu roku przybywa mi dwa kilo. Mój mąż wprawdzie mówi, że… kochanego ciałka nigdy dosyć i prawi mi komplementy, że ja zawsze jestem ładna i mi z moją tuszą dobrze. Mówi też, że byłoby źle, gdybym się spasła, bo za bardzo się obżeram, ale moja tusza jest wynikiem szczytnej sytuacji: urodziłam przecież czterdzieścioro dzieci i każda kobieta powinna brać ze mnie przykład. Ja jednak… znowu bym chciała wyglądać jak Miss World i… uśmiecham się do męża i w tego Sylwestra składam postanowienie noworoczne: schudnąć 10 kilo. Czy mam silną wolę? Czytaj dalej Happy New Year…

Niezależne Media to dziennikarze obywatelscy, recenzenci kultury, whistleblowerzy i działacze społeczni. Jesteśmy jednym z najstarszych portali dziennikarstwa oddolnego. Nie łączy nas światopogląd, łączy nas chęć wyrażania poglądów i konstruktywnej dyskusji. Dołącz do nas i publikuj.